Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

MoniQue69

Agresywny facet i zrywanie.

Polecane posty

Mloda jestem i glupia. Tak, teraz to widze. Nie powiem... Kocham go, ale teraz widze ze musze tez myslec o sobie. On nigdy nie stanie sie 'tym jedynym'. Nie ma w tym zwiazku nic niezwyklego. Robi sie mily kiedy jestesmy w lozku i ma szanse mnie 'zaliczyc' przed snem. Ma 37 lat, ja 21. Jestesmy razem od 5 miesiecy, od 3 mieszkamy razem. On jest portugalczykiem. Zamieszkalam z nim bo bylo to najlepsze wyjscie dla nas obu, zle warunki w naszych domach no i wkoncu bylo nam dobrze razem wiec czemu by nie sprobowac. On mnie kocha za bardzo, tak mysle. Jak sie do kogos za bardzo zblize za bardzo to zrobi wyszystko bym ta osobe stracila. Miesiac po przeprowadzce zaczal sie robic agresywny. Wczeniej chodzilismy razem sie zabawic do miasta, teraz nie chce zadnej odmany rozrywki z nim. Nawet do posilku kiedy pijemy wino zaczyna sie robic okropny. Zaczyna mowic ze go chce tylko denerowac ciagle, ze chyba sobie jaja z niego robie, straszy ze jeszcze nie wiem na co go stac itp raz nawet popchnal mnie bo nie chcialam zrobic czegos o co mnie prosil. Raz rozwalil lodowke w nerwach, raz drzwi. Mam tego dosyc. Rozmawialam juz z nim o rostaniu. Nie przyjal tego do wiadomosci. Wypomina ze bedzie musial wszystko teraz sam placic. A tu jeszcze bilet musi mi kupic. Konto w banku zgodzil sie usonac, bo mamy wspolne. Z umowy o mieszkanie tez mnie wypisze ale musimy poplacic czynsz. Chce zalatwic wszystkie platnosci zanim znikne, przy czym powtarza ze nie jest zachlanny na kase bo jak zerwal ze swoja ex to wszystko jej zostawil, wyszedl tylko z torba, byli ze soba 7 lat wiec troche wpspolnych rzeczy mieli. No wiec tak to wyglada. Jak z nim skonczyc by nie zrobil mi krzywdy i by nie bylo zadnych awantur i by zgodzil sie podzielic na pol wszystko co to zarem zgromadzilismy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdyby mnie facet uderzył raz to już by mnie więcej na oczy nie zobaczył.. bo zapamiętajcie jak uderzył raz to uderzy drugi !!!! a kto w to nie wierzy to jest naiwny i tyle.. potem się dziwicie, że was facet bije jak pozwalacie to bije i już nigdy nie będzie was szanował ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gb hnhnbhgbh
uciekaj olej rachunki ,olej gościa...spiieprzaj stamtąd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki za opinie. Anka on mnie nie uderzyl, odepchnal mnie. Ale wlasciwie to to samo dla mnie, dotknal mnie w ten sposob. Z agresja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooookkkkkk
Też się zastanawiam co z takimi facetami jest nie tak... mój jest milutki ale jak się kłócimy to jest nie do poznania.. Dwa razy wepchnął mnie do auta bo chciałam na pieszo do domu iść.. ostatnio nabij mi siniaka na brzuchu..jak nie patrze na niego to sciska mi twarz.. a kiedy sie kłócimy wieczorem przed snem to na siłe bierze mnie do seksu bo uważa że go to nie interesuje czy ja chce, ważne że on chce. No masakra.. do psychiatry zaprowadzić czy co..;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sonia4a
moj tez pije :O ale rady nie mam, moze ucieknij, spakuj sie i wyprowadz, unikniesz agresji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×