Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dekaffa

Co robicie / robiłyście aby nie płakać podczas ślubu?

Polecane posty

Gość dekaffa

ja niestety jestem typem kobiety, która bardzo łatwo się wzrusza i jak poleci mi juz jedna łza, to zaraz zaczynam ryczeć i końca nie widać :O Tak było podczas zaręczyn, tak jak podczas ślubów innych... Bardzo się boję, że to samo będzie podczas składania przysięgi, jeszcze bedę słyszała płaczącą mamę i nie uspokoję się :( Co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dekaffa
hm, ziółka mogę spróbowac ale nie wiem czy to coś da... teraz nawet na samą myśl płaczę, jaka ja kurde głupia jestem :O Kielonka przed wolę nie, bo to może źle zadziałac :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dekaffa
w ogóle mam przesrane po całości, bo jeszcze jakby tego było mało to zawsze ze stresu dostaję czerwonych plam na dekolcie... szykuje się straszny obciach :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dskjbfjsdf
myśle o tym, ze za pól roku będą się rozwodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie bardzo rozumiemm
o co Ci chodzi. Dlaczego niby miałabyś płakać? :/ No juz przesady, co jest az tak wzruszającego w ślubie? Ot, ładna uroczystosc i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dekaffa
jak to co jest tak wzruszającego? We własnym ślubie? Dla mnie to jest wzruszające... Zresztą jak już napisałam jak się bardzo łatwo wzruszam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No to się wzruszaj i nakręcaj
:D:D Tylko po co. Bez przesady, nie jestes dzieckiem żeby nie umieć zapanować nad swoimi emocjami, zwłaszcza że raczej w przypadku ślubu to nie są jakieś gwałtowne reakcje :D Poza tym - jak zyję nie widziałam panny młodej płaczącej na własnym ślubie. A obskoczyłam ślubów masę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie płakałam. To był taki stres że nawet mrozu nie czułam. A o płaczu to nawet nie pomyślałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też dosyć
łatwo się wzruszam i bałam się, że na własnym ślubie poryczę się straszanie, ale obeszło się bez łez - podczas błogosławieństwa trochę się wzruszyłam, a w kościele nawet mi to na myśl nie , przyszło, wręcz przeciwnie- cały czas byłam uśmiechnięta, więc nie martw się na zapas ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kazimierz Pizdowąs
wsadz sobie kołek osinowy w pizde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×