Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pani.kangurek...

proszę was, pomóżcie mi rozwiązać ten problem z facetem..

Polecane posty

Gość pani.kangurek...

witam was, mam nadzieję, że ktoś mi pomoże na tym forum..może ktoś ma podobna sytuację do mojej, nie chcę się zbytnio rozpisywać, więc streszczę się.. Mój facet lubi spędzać dużo czasu przed konsolą i komputerem...wszystko byłoby ok gdyby to nie przekładało się na to, że nie ma dla mnie czasu wcale.. ogólnie ostatnio olałam to i pozwalałam mu grać bo sama już tez nie mam siły do tego i ostatnio mniej mi przeszkadza jego granie kilkugodzinne... problem jest tu, że on bardzo kłamie, kłamie w wielu sprawach...nie ufam mu ...dobra podstawowym problemem jest to, że on na mnie wypisuje na forach takie rzeczy..że aż mi szczęka czasem opada, on nie wie że ja wiem że on tak pisze.. Pisze bzdury która wcale nie mają miejsca, narzeka na mnie jaka to jestem straszna i nie pozwalam mu grać, że jest wściekły na mnie itp...większa część z tego co on pisze to wymyślone bzdury... bardzo boli mnie to, że mój facet tak pisze o mnie i nie wiem co mam zrobić...bardzo boli mnie dziś serce przez to i jestem mega zdołowana... nie powiem mu że widziałam jego wpisy..jest mi źle.. czy ktoś ma tez podobna sytuację?? czy wasi faceci tez grają dniami i nocami ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani.kangurek...
nie wiem już czy rzeczywiście powinnam dac mu tyle swobody ile potrzebuje czy jednak walczyć o każde 10 minut w ciągu dnia które spędzi ze mną np na rozmowie..nie wiem..może to ja przesadzam i dlatego chcę by ktoś z boku to ocenił sowim okiem i mi coś podpowiedział bo nie wiem co mam robić i co zmienić by było normalnie między nami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szefowa szefów
zostaw go, desperatka jakaś jesteś czy co?! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani.kangurek...
jak czytam wypowiedzi facetów na forach z grami to tylko widzę, że to niby kobiety nie mają hobby itp.. nie wiem jak dla mnie granie na konsoli w gaciach po 9 godzin to nie jest jakieś wyszukane hobby... czy powinnam go może zacząć olewać?? zacząć wychodzić sama z domu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani.kangurek...
nie desperatka, ale bardzo go kocham, gdybym go nie kochała to nie radziłabym się na takim forum... chce spróbować to naprawić i chcę usłyszeć jak jest między innymi parami z tego forum..na pewno nie tylko mój facet gra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani.kangurek...
szefowa szefów masz faceta?? jeśli tak to opowiedz co wy robicie w wolnym czasie? Twój facet gra?? ma jakieś hobby?? jeśli nie to Ty byś była z takim facetem ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani.kangurek...
ciągle czekam na jakieś wpisy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghj,k
to jest nałóg, ja bym chyba zwiała od takiego faceta. teraz może ci to nie przeszkadza że gra całymi dniami ale pomyśl że jak bedziesz potrzebowala pomocy to cie oleje bo granie jest ważniejsze, już nie mówiąc o tym że jak dla mnie całymi dniami to tylko lenie granie którzy się nie potrafią niczym bardziej konstruktywnym zająć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przydałby się
Jak widać dla niego to nie są kłamstwa i widocznie tak to odbiera. Teraz niby dałaś mu spokój ale wcześniej pewnie robiłaś mu jazdy z tego powodu i tego dotyczą jego wypowiedzi na forach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prisoner of the road
zgadzam się, to śmierdzi desperacją. nie czujesz, jakie to poniżające, prosić o uwagę własnego faceta? swoją drogą, pisać bzdury na forum ma czas, a rozmawiać z Tobą już nie? porażka jakaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani.kangurek...
no robiłam mu jazdy.. czyli powinnam przestać, tak?? ogólnie od jakiegoś czasu już nie gadam mu nad uchem..czasem próbuje zwrócić na siebie uwagę, bo nie za dobrze było między nami ostatnio..nawet bardzo źle, chciałam się wyprowadzić.. teraz jest jakoś ok.. on by chciała bym ja się czymś zajęła, ale nie mam czym, wprowadziłam się do nowego miasta i nie znam tu ludzi z którymi mogę iść choćby na spacer czy coś.. jestem załamana.. ostatnie 3 dni były bardzo miłe,a le gdy dziś zobaczyłam kolejny wpis to... kurcze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blondynkaZnatury
moj moze nie gra dniami i nocami, ale bywaja dni, kiedy spedza przed konsola caly wieczor i potrafi tak do 4-5 rano.. tez sie denerwuje przez to, wiec pogadalam na spokojnie w czym widze problem, a nie jak zawsze mega klotnia, i gra teraz rzadziej niz zwykle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem ja
Mój ma takie fazy. Ale ja nie mam nic przeciwko, bo to się zdarza raz na jakiś czas. Potrafi tak spędzić prawie cały dzień. Ale wieczorem i tak przyjdzie się przytuli i obejrzymy razem jakiś film więc ok. My generalnie jesteśmy taką parą, która osobno spędza dość dużo czasu. Nie lubimy być przyklejeni do siebie non stop. Mamy osobne zainteresowania, osobnych znajomych. Ale myślę, że jakby on potrzebował spędzać ze mną dużo więcej czasu albo na odwrót, to byśmy się nie dogadali. I może wy też po prostu się nie dobraliście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani.kangurek...
czy sądzicie, że można uratować taki związek?? dopisze kolejną rzecz..wiem że sama teraz narzekam na niego na forum, ale robię to pierwszy raz i rzeczywiście chyba jestem zdesperowana, ale nie mam z kim o tym pogadać.. on wole spędzać czas na imprezach z pracy z koleżankami i kolegami niż ze mną wyjść... ostatnio prosiłam się go chyba ze 3 miesiące o o co kolwiek..jakąś imprezę jakieś wyjście które nie będzie się ograniczać tylko do zjedzenia kebeba po drugiej stronie ulicy i wypiciu piwa...zawsze tylko tam wychodzimy... tak, nasze wyjścia tylko do tego się ograniczają, jakis czas temu on poszedł na imprezę z pracy i wrócił nad ranem... jestem zazdrosna..nie o kobiety z pracy co on myśli że tak jest.. tylko o ludzi ogólnie, że on woli kogoś innego niż mnie..że woli iść z kim innym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prisoner of the road
"no robiłam mu jazdy.. czyli powinnam przestać, tak??" nie ma powinnaś, czy nie powinnaś. powinnaś robić tak, żeby być szczęśliwa. zastanów się, czy z tym facetem jesteś szczęśliwa. i nie patrz na to, czy go kochasz, tylko czy do siebie pasujecie. to jest ważniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przydałby się
I też myślę że desperatka. Im bardziej robisz mu jazdy tym bardziej on na złość siedzi w grach. Spójrz na to z innej strony: masz spokój nie zawraca Ci dupy sexem nie wraca zarzygany pijany ze spotkań z kumplami nie robi awantur nie bije nie zdradza. Gry to chyba lepsze zło niż takie rzeczy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani.kangurek...
nie rozumiem ja myslę, że masz rację...jestem prawie pewna że sie nie dobraliśmy, bo on by właśnie wolał taki związek jak Ty napisałaś że masz.. a ja z kolei jestem bardzo za kims kogo kocham i wiem, że za jakiś czas przyjdzie taki etap takie znudzenia chyba.. miałam to z poprzednim facetem i tez szliśmy osobno na imprezę czy coś.. ale nie potrafię sie nacieszyć moim facetem teraz.. chciałabym go najczęściej jak to tylko możliwe... wiem, że to jest chore..nie wiem jak mam sobie z tym poradzić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prisoner of the road
Przydałby się- daj spokój z tym mniejszym złem :o trzeba być strasznie słabym człowiekiem, żeby sobie tak coś tłumaczyć. ja wolałabym być do końca życia sama, niż wybierać jakieś mniejsze zło i bawić się w półśrodki :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani.kangurek...
wiem, że gry to mniejsze zło... nie zawraca dupy sexem?? wręcz odwrotnie..nie zaspokaja mnie tak jakbym tego chciała, stanowczo brakuje mi sexu w tym związku...wcześniej nie odczuwałam tego w innych związkach..nie jestem jakims zboczuchem, ale swoje potrzeby mam 3 razy w tyg byłoby ok dla mnie..ale niestety jest dużo rzadziej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani.kangurek...
czuje, że ten związek umiera a ja nie wiem czy jestem w stanie to uratować..mamy dużo problemów, ciągle się kłócimy.. to sie tylko wyda że to jest kilka godzin dziennie...praca po 8 h dziennie plus dojazdy, obiad i grani więc na mnie zbyt dużo czasu nie zostaje.. kurde jestem zjebana, ale czuje się mega niedowartościowana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szeptem zaklęta...
przestań mu robić jazdy, poznaj choćby przez internet ludzi i zacznij wychodzić :) sam za jakiś czas zainteresuje się co tak znikasz z domu, a jak jeszcze pójdziesz na imprezę bez niego i wrócisz później do domu niz on, to już z pewnością bedzie dużo rozmyślać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani.kangurek...
na forach też piszą że lepsze granie niż łażenie po klubach i nie wiadomo co jeszcze.. ale ja wcześniej miałam faceta który nie chodził na laski i nie pił i nie szlajała się po barach...siedział ze mną mimo to nie grał i poświęcał mi czas... jakoś zawsze się umieliśmy dogadać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani.kangurek...
myślicie że to dobry pomysł?? myślałam żeby dać ogłoszenie gdzieś w internet że szukam kogoś z z kim bym mogła czasem wyjść na spacer..ale nie wiem..mam wrażenie że same zboki się odezwą na takie ogłoszenie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem ja
Nie zrozumialaś mnie. Ja nie mam w tyłku mojego faceta, bardzo go kocham, cieszę się każdą minutą z nim spędzoną i wiem, że z wzajemnością. Ale jednocześnie po prostu nie czuję potrzeby tak jak pisałam non stop być do niego przyklejoną. Jak on coś robi beze mnie, to nie mam problemu znaleźć sobie również jakieś zajęcie i nie truć mu, że się mną nie zajmije. I na odwrót. Ważne, że zawsze znajdzie czas żeby mnie objąć, przytulić, żeby pomóc jak poproszę. Rozumiesz teraz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ogólnie kłamie mnie i ukrywa przede mna wiele rzeczy.. polowe z nich znam bo nie ufam mu tak jakbym tego chciała i jestem w stanie zrobić wiele by sie czegoś dowiedzieć..ostatnio juz przestałam, bo uznałam, że jestem chora i czasem wole nie wiedzieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przydałby się
To dlaczego z tamtym nie jesteś skoro tak dobrze wam było. No skoro brak Ci sexu to przepraszam bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak rozumiem, ja tez bym chciała tak, ale ciężko mi to zmienić i nie wiem jak to zrobić..nie chce na razie myśleć o terapii żadnej, bo widzę, że ja robię i tak dużo da tego związku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie jestem z tamtym bo to było dawno temu, to bł mój pierwszy poważny związek i nie doceniłam go widocznie.. teraz jestem z tym co jestem i tylko o tym myślę.. akurat problem sexu nie jest aż taki problemem teraz bo przez tyle czasu się przyzwyczaiłam, więc koniec tematu na temat sexu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zupełnie nie wiem co ja mam robić w sytuacjach w których on gra .. nie mam takiej rzeczy którą mogłabym robić..przez długi czas rozwiązywałam krzyżówki, ale kurwa ile można znudziło mi się to.. na necie nie mam co robić.. ile można siedzieć przed kompem?? myślicie że powinnam szukać kogoś na wspólne wyjścia z domu?? w ogóle jak to jest szukać na silę koleżanki....kurwa... mam tu niby ze dwie koleżanki, ale one spędzają czas ze swoimi facetami i nie mają czasu żeby ze mną wychodzić....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×