Praca w domu pogrzebowym, prosektorium...

Mam pytanie odnośnie powyższego tematu. Jak można "zaprezentować" się chcąc uzyskać w/w pracę, a nie wyjść na dziwaka. To pytanie raczej do osób które pracowały w takich miejscach.

Poproszę o odpowiedź.

Może jednak ktoś coś wie.

ja ci nie odpowiem, ale ty odpowiedz mi co cie w takiej pracy ciekawi? dla mnie to nie jest praca dla dziwaka, ale kogos z wyraznymi zaburzeniami, sorry ;) wiem, ze ktos to musi robic, ale zawsze jak slysze prosektorium, kostnica, dom pogrzebowy to przychodzi mi do glowy nekrofilia. wiem, wiem, bez przesadyzmu, ale cholera zeby z wlasnej woli wpakowac sie do takiego biznesu?

zaprezentować możesz się do takiej pracy tylko mówiąc, że nie masz co jeść i nigdzie nie możesz znalezc pracy. Zastanów się tylko, czy to Cię nie przerośnie.

Oczywiście nekrofilia :D Dajcie spokój, naprawdę. Jest kilka powodów dlaczego właśnie tam. Po pierwsze podobno, ale tylko podobno, bo czytałam również sprzeczne informacje - nikt nie chce tam pracować, więc miałabym szansę, a u mnie jest ogromne bezrobocie. Po następne jeśli jest praca, to jest i płaca, a podobno nie jest jakaś zła. Po ostatnie widziałam już nieraz zwłoki i mnie to nie przeraża, uczestniczyłam nawet w sekcji zwłok, z uwagi na kierunek moich studiów. Dlatego właśnie pytam jak się zaprezentować, aby ktoś nie uznał mnie za dziwaka, bo jak wyżej można odczytać, niestety takie skojarzenie pokutuje. Jestem normalną osobą, towarzyską, mam rodzinę, męża, dziecko. Poza tym jestem osobą empatyczną i chciałabym aby rodziny zmarłych były właściwie traktowane i "zadowolone" z poczynionej im usługi. Może znajdzie się tu ktoś kto tam obecnie pracuje, lub pracował i powie jak "załatwić" sobie taką pracę nie wychodząc na osobę z zaburzeniami.

podbijam temat

Kiedys był artykuł w GAzecie Lubuskiej, bodajże w ubiegłym roku, o dziewczynnie (wrażliwej, ładnej, wykształocenej,która w b.madry sposób móiła o swojej pracy),która pracuje w prosektorium.Bardzo fajnie napisany, wywiad..niesety, nie potrafię podać ci ani tytułu ani konkretnego czasu,kiedy się ukazał.Pewnie w archiwum jest,ale niestety nie pamiętam.

http://www.niedziela.pl/artykul_w_niedzieli.php?doc=nd200743&nr=7 tutaj masz jeden artykuł z neta a obok ten, o który mi chodziło.Może to jakos ci naświetli sprawę http://www.gazetalubuska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100123/LUBUSKARYNKOWA/268057757 http://www.gazetalubuska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100124/POWIAT16/468205893

Dziękuję bardzo za te artykuły, zaraz poczytam. Jeszcze raz wielkie dzięki, ale niech temat nie umiera, chciałabym popisać z kimś kto tam nadal pracuje.

Już kiedyś tu pisałam - żadne ankiety, mlm, klikanie w reklamy i inne śmieci. Na MLM dorobić się można tylko będąc na samej górze i kilka osób z średniego szczebla - piramida, proste. Ja kiedyś wpadłam tutaj : http://www.jakzarabiambezetatu.pl/ I cieszę się z tego strasznie. Po porodznie nie musiałam wrócić do pracy - bo "pracuje" w domu (około godzinki dziennie :P). Nie namawiam ! Tfu tfu tfu - ale być może komuś to pomoże tak jak mi. Wszystko poparte dowodami - kontakt z autorem, dla mnie rewelacja. Tyle co Autor nie zarabiam (było by super :P) ale starczy na życie + jakaś przyjemność, a to mi w zupełności wystarczy. Tym bardziej że mam wolne i nie muszę tyrać na etacie. Pozdrawiam świeże mamy :)