Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ewererwerwewrerwerwewr

Nadoopiekuńczość jako lekcewazone zagrożenie (dla ludzi o mocnych nerwach)

Polecane posty

Gość ewererwerwewrerwerwewr

Nadopiekuńczość jako krzywda zazwyczaj lekceważona. Chciałbym opisać wam przypadek jak matka może zniszczyć własnego syna tym sposobem. Jestem człowiekiem nieobojętnym na ludzkie cierpienie wiec opisze wam to. Chodziłem do klasy z takim jednym gościem od podstawowki az nawet w zawodówce ale mniejsza w to. Zawsze od małego od kąd pamiętam był taki nieogarnięty zamulony i wyśmiewany nawet przez dziewczyny a dodatkowo przez młodsze dzieciaki. Koleś niebył chory upośledzony nic z tych rzeczy,podczas lekcji zawsze w ostatniej ławce na wfie bał się cwiczyc,tornister jak mial chyba z 12 lat mama mu nosiła do szkoły zawsze go podprowadzała az do 15 roku życia tak, w pieluszkach ganiał do 6 roku zycia,w 5 klasie wiazac butow nie umiał bo przeciez mama to zrobi,przyszedl czas gimnazjum dojrzewanie okres buntu pierwsze miłośći jego to niedotyczyło bo mama zabrania i niewolno bo kobiety są złe ranią i wykorzystują i synuś to łykał,ludzie nawet starsi mówili na niego lala a on w płacz:(. pisanie tez sprawiało mu problemy w takim wieku.Nadszedł kolejny czas zawodówka niewiem jakim cudem sie dostał tam ale wtedy to już była porażka śrubokręt pomylił z kluczem,a sposob komunikacji jego to tak usta otwarte i pytanie a w co glasz teras eeee,czy umiesz biegać ? itd. Postanowiłem pomóc mu niestety z negatywnym skutkiem bo mama nie życzyła sobie. Aktualnie koleś ma lat 21, nie pracował nigdy bez dziewczyny niemowiac o jakiej kolwiek kolezance koledzy nic a nic,bez niczego w życiu jego ojciec to jego najwiekszy wróg i diabeł wcielony w jednym,od niedawna chca sie go pozbyc z domu,mama choruje a syn nieumie nawet herbaty zrobić.możecie sie śmiać ale taka jest prawda stwierdzam że taki człowiek jest nieszczęśliwy i pozbawiony wszelkich ludzkich odruchów nie wspominajac ze moze być bezdomnym mimo że matka protestuje to bracia maja dosyc już z tego powodu że zostawili go z małą dziewczynką a ona wziela igłke do buzi a on nic z tym nierobił co o tym sądzicie to wina złego wychowania czy samego chłopaka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfvgbnhujmk,l
wina wychowania a matka chyba chora psychicznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodospad rzadkiego stoltza
"Chodziłem do klasy z takim jednym gościem od podstawowki az nawet w zawodówce" w tym momencie przestałem czytać 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co ty pitolisz
tornister jak mial chyba z 12 lat mama mu nosiła do szkoły" Normalnie dziecko dużo wcześniej by się buntowało i nie dało nosić tornistra. "w pieluszkach ganiał do 6 roku zycia" Ale dziecko nie jest upośledzone? To oczywiste, że w jakimś stopniu jest. "pisanie tez sprawiało mu problemy w takim wieku" Tu też mama nie ma nic do rzeczy. Widocznie dziecko nie rozwijało się prawidłowo. A ten cytat "śrubokręt pomylił z kluczem,a sposob komunikacji jego to tak usta otwarte i pytanie a w co glasz teras eeee,czy umiesz biegać ? itd." nie pozostawia co do tego wątpliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×