Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość latkaaaa

czy warto ratowac nasze malzenstwo

Polecane posty

Gość latkaaaa

witam.prosze pomozcie zrozumiec mi moja sytacje. otoz jestesmy malzenstwem od 4 miesiecy. oboje juz jestesmy po jednym nie udanym malzenstwie. mieskzamy w niemczech(gdzie jestesmy tylko sami, bez zadnej rodziny) razem z moim 4 letnim synem.nie powiem ,ze zycie na obczyznie jest latwe.proza zycia dopada tu nas dwa razy szybciej niz w polsce.nie potrafimy sie dogadac z mezem,nie dostajemy wsparcia nazajem od siebie.nasze kłótnie nie wygladaja jak u normalnych ludzi...sa takie jazdy ,ze chyba nas slyszy cale miasto(do rekoczynow nie dochodzi ani do przmocy fizycznej ale to chyba tez bardzo boli....)nie klucimy sie zmezem o losowe zdarzenia np brak pracy meza(bo akurat dostal wypowiedzenie) tylko my chyba nie potrafimy normalnie funkcjonowac ze soba.... kazdy chce postawic na swoim... tyle razy dawalismy sobie szanse a za 10 min znow byly jazdy....klutnie sa takze o dziecko... maz ma inne czasem podejscie do dziecka, do jego wychowania...(bo syn ma 4 lata i jest bardzo zywym i upartym dzieckiem) to nie znaczy ,ze jest nie grzecznym . maz ma czasem pretensje ,ze sie czuje jak piate kolo u wozu. a moze jest tak ,ze gdyby bylo to jego dziecko nie byloby tych klutni o niego poniewaz patrzyl by bardziej laskawaym zwrokiem na niego. nie potrafimy sie dogadac , rozwiazywac naszych problemow osobistych. gdy juz zaczynaja sie jazdy to przechodzimy samych siebie...ja wrzeszcze a maz wzamian rzuca wyzwiskami i padaja slowa ktore czasme wcale nie maja pokrycia... potem strasznie to wszystko boli.... czy warto dalej tak zyc?? czy warto walczyc?? czy my sie grzebiemy zywcem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość latkaaaa
prosze napiszcie co sadzicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość !i znów bijatyka!
moze nie pasujecie do siebie charakterami? a jak bylo przed slubem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość winko
po to się robi test na ojcostwo : ) jakbyś kurwa nie wiedziała !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten od jagiełły
po pierwsze myślcie o dziecku... skoro nie umiecie sie dogadac, sprubowaliscie wszelkich sposobów nalezy zaczerpnac porady psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przede wszystkim musicie sobie zadać pytanie - czy kochacie tę drugą osobę. Każde samo sobie musi odpowiedzieć na nie. Być może potrzeba czasu by do tego dojść, być może potrzeba przerwy od siebie do tego. Jeśli i Ty i on dojdziecie do wniosku, że Wam zalezy, ze chcecie isc w strone normalnego zycia gdzie jest zaufanie i szacunek to macie szanse. Nie dacie rady sami - sprobujcie jakiejs terapii. I wowczas albo uswiadomicie sobie, ze najlepszym rozwiazaniem jest rozstanie i bedziecie bogatsi w sile by tego konsekwentnie dokonac - albo uda sie Wam stworzyc nowe, zdrowe relacje w zwiazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość winko
gdyby tatusiowi zależało to by zrobił ten test gdyby był nie pewny :) ja to bym od razu zrobiła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam duperele
Wy się nie kochacie, wy walczycie ze sobą o władzę. Radzę się rozejść właśnie dla dobra dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laleńka
może nie znaliście się zbyt dobrze a podjeliście decyzję o ślubie. ja też mieszkam w niemczech z moim partnerem i wiem jak tu cieżko, może poprostu docieracie się. ile czasu jesteście już razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość winko
jak to mówią muszą się dotrzeć ! a to pewnie nie pierwsze i nie ostatnie takie małżeństwo : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nutkiki
wyglada to na zwiazek bez przyszłosci. za 5 ..10 lat bedzie jeszcze gorzej. nie dobraliscie sie pod wzgeldem chrakterów, jestescie jak dwa ognie ktore walcza ze soba zamiast rozwiazywac konflikty na innej płaszczyznie.potrzebujecie samotnosci, ale nie 10 minutowej, tylko takiej ktora da wam duzo do myslenia. ten facet nie jest jedynym na tej planecie, odpocznij od niego i znajdz sobie nowego zacznij z czysta kartka.. tak jak bys chciala zyc tak zrob. nie męcz siebie jego a tymbaczrdziej dziecka..ktore w takiej amosferze bedzie dorastac?? nie daj sie tez prowokowac do kłotni, wyjdz z pokoju w ktorym przebywa twoj facet . i powiedz mu ze porozmawiacie kiedy wszytscy sie spokoją...słuchaj to wyglada na mała patologie, jest zle , i od ciebie tylko ciebie zalezy czy chcesz to ciągnac czy nie. powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość latkaaaa
maz jest tu przeszlo rok a ja z synem od sierpnia.... nie wiemy co mamy robic.... dawalismy sobie szanse a to nic nie zmienialy... tylko jazdy i oskrzenia i znow szanse i tak w kolo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość latkaaaa
probowalismy kolejny dzien ale dzis znow byla jazda....ja mam wachania czy wracac do polski i zaczac zycie od wielkiego zera bo tam musze zaczac od wszytskiego, od mieszkania od parcy bo nic tam nie mam. czy jest szansa zebysmy sie kiedys dogadali czy jjest to poprostu roznica charakterow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten od jagiełły
zastanow sie czy obcy dla ciebie ludzie maja podejmowac za ciebie decyzje... mysl o dziekcu. bierz odpowiedzialnośc za własne czyny ale przede wszystkim ufaj swojej intuicji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poi0987
kochacie sie kochacie i warto walczyc musicie tylko wiecej wyjsc miedzy ludzi, takie kiszenie sie od rana do rana w dwujke doprowadza do takiego stanu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poi0987
dwojke-sorry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość latkaaaa
tu jestesmy skazani na bycie sami. jestesmy w tym miescie nowi, nie mamy znajomych. ciezko jest przebywac ze soba i tylko soba.... najsmieszniejsze w tym wszytskim jest to ,ze nie klucimy sie o brak kasy, albo o inne kobiety lub mezczyzn bo nigdy tu nie dochodzilo do zdrad ani podejzen ale czy mozna nie pasowac do siebie pod wzgledem charakterow.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość latkaaaa
mysle o dziedku zeby oszczedzic mu tych wszytskich scen ale widze ze syn sie bardzo zyl z moim mezem.... brzmi to jak jakas patologia ale tak nie jest niema u nas alkocholu ani przemocy... poprostu nie odboeramy na tych samych falach... jak jest dobrze to jest siwtnie w naszym malzenstwei a jak juz jest zle to jest krytyczna sytacja i wszytsko wisi na wlosku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×