Chciałabym, żeby przydarzyła mi się wpadka...

Chciałabym mieć dziecko, ale wolałabym, żeby przydarzyła nam się wpadka bo sami to nie wiem kiedy się zdecydujemy... Mimo że jesteśmy po ślubie, mąż pracuje, ja też, mamy własne malutkie mieszkanko bez kredytu, to ja mam pełno obaw boję się, że stracę pracę a jetem świeżo po studiach i nie mam stałej umowy... boję się że nawet jeśli mogłaby wrócić do pracy, to okaże się, że nie dostanę żłobka, że nie będzie mnie stać na opiekunkę (jedyna babcia mieszka daleko i jeszcze pracuje) boję się że będę musiała zostać w domu z dzieckiem a tego strasznie bym nie chciała... i tak sobie myślę, że pewnie nigdy nie nadejdzie dobry czas... więc wolałabym żeby los zadecydował za mnie, musiałabym wtedy poddać się temu co ma być... a tak, świadomie to nie wiem kiedy się zdecydujemy...

Widzisz jedni chca wpasc i nie moga a drudzy nie chca i wpadaja :P

Czy któraś z was ma lub miała podobne odczucia??

masz rację z tym, że nigdy może nie nadejść ten czas, kiedy wszystko będzie zapięte na ostatni guzik i powiesz sobie: tak, jestem gotowa. przynajmniej u mnie tak było. bo zawsze jest jeszcze coś - może jeszcze kupimy samochód, a może po wakacjach, a może jak babcia będzie na emeryturze, itd., itp..... u nas zdecydowaliśmy, że postaramy się o dziecko jak będę miała umowę o pracę na stałe. i tak się stało ale do końca miałam wiele obaw i na wiadomość o ciąży (mimo starań) byłam lekko przerażona jak to będzie ;)

też boję się to teraz zrobić świadomie i w sumie bardzo chciałabym wpaść ale boję się że jestem już za stara i dziecko nie będzie zdrowe jednocześnie nie mam pracy i ubezpieczenia a też boje sie że jestem za stara i że i tak nawet świadomie nie dam rady już zajść w ciążę a im później tym gorzej z każdym miesiącem jestem po 40 nie czekaj, bo masz rację nigdy nie bedzie czasu na dziecko i nigdy nie bedzie pieniedzy ja tego nie mam do dziś, gdybym wpadła 10, 15 lat temu przynajmniej mialabym dziecko, nawet jeśli reszta byłaby taka jest jest dzis

no właśnie, ale z drugiej strony powoli zaczynam coraz bardziej odczuwać pragnienie dziecka... mój maż chyba podobne odczucia, bo mówi, że nie, że jeszcze czas na dziecko, ale jak kiedyś miałam podejrzenia, że jestem w ciąży, to widziałam, że ogarnął go entuzjazm i powiedział, że gdyby się nam zdarzyło to by się cieszył bardzo... no, ale ta praca, czy dziś w ogóle można czuć się pewnie z pracą?? chyba nigdy nie będę się czuła wystarczająco pewnie

Słuchaj- jak nie ta praca to inna. Macie stały dochód, mieszkanie, brak kredytu i to najważniejsze. Kuzynka mojego męża też czekała aż się dorobią- samochód, dom, wyposażenie. Teraz ma 34 lata i od 5 lat starają się o dziecko. Mieszkają za granicą. Wszelkie badania porobione- wszystko ok. na początku roku udało im się zajść w ciążę- niestety dziecko zmarło w 8tc :( Ostatnio nawet próbowali zapłodnienia w warunkach laboratoryjnych- 3 komórki i nic :( Tak więc nie ma co czekać na lepszy moment, bo jak w końcu się zdecydujecie to może być już za późno

niby wiem, że nie powinno się czekać w nieskończoność, ale nie umiem się przełamać

w jaki sposob sie zabiespieczasz?