Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 167167167

natrętna znajoma, co zrobić?

Polecane posty

Gość 167167167

Mam mały sklepik. Często przychodzą do mnie klienci, żeby się przy okazji wygadać. Poznałam tą osobę również w sklepie, ale ona zaczęła częściej przychodzić na pogaduchy niż na zakupy. Często zdarza się, że wtrąca się w rozmowy z klientami, przysłuchuje się wszystkiemu, stara się im wcisnąć jakiś towar (chociaż jej kilkakrotnie zwracałam uwagę, że tak się nie robi, że nie wolno się naprzykrzać nikomu). Czuję się coraz bardziej osaczona. Ona przychodzi codziennie, czuje się u mnie jak u siebie. Zaczyna łazić po zapleczu....masakra po prostu. Moi znajomi, którzy czasem wpadają do mnie na moment tak długo nie przesiadują, a nawet wychodzą czując się niezręcznie. Jak najdelikatniej dać do zrozumienia, że przekracza pewną granicę. Nie jestem osobą asertywną niestety i wiele znajomości się zakończyło jak zwracałam uwagę, że ktoś przegina i wchodzi z buciorami w moje życie. Klienci zaczynają się denerwować, ona ogranicza moją swobodę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grzybek ...
wywal ją na zbity pysk ! :D ale pewnie boisz się ,że ci narobi koło dupy i zaszkodzi to utargom bo taka to potrafi nagadać w okolicy ,że przeterminowane rzeczy sprzedajesz.:D nie przejmuj się tym i dobitnie powiedz, że sobie nie życzysz takiego zachowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 167167167
od rana siedzę i zastanawiam się nad tym o której ona się zjawi i czy w tym czasie będę miala klientów. Zaczynam się denerwować na samą myśl o tej babie. Dodam, że ja mam 28 lat, a ona jest o prawie 20 lat starsza i powstrzymuje mnie tylko dobre wychowanie i szacunek dla osob starszych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 167167167
no wlaśnie w tym rzecz. Ona przypisuje sobie to, że niby ściąga mi klientow swoją obecnością.....mówi, że jest wróżką i wierzy w te różne energetyczne sprawy...dla mnie to bajki. Narusza granice prywatności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grzybek ...
to jej powiedz ,że ci pecha przynosi:D jak taka z niej wróżka to powinna wiedzieć ,że nie jest tu mile widziana osobą:D zwal na klientów ,że już zaczęli sie dopytywac co to za jedna się u ciebie w sklepie tak panoszy ,że jej obecność wręcz przeciwnie odstrasza i popros żeby tak często i na tak długo juz do ciebie nie zadlądała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grzybek ...
taka to ci nawet w te papiery zajrzy z chęcią pomocy :D zacznij trzymać ją na dystans , nie wdawaj się w rozmowę, zapytaj czy jeszcze chce coś kupić ,że tak stoi :D i czy w domu co robic nie ma:D:D:D(żart)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 167167167
wiem wiem, że teraz to jest śmieszne patrząc na to z boku. Sama też bym pewnie uznala sytuację za zabawną, gdybym nie odgrywala w niej zadnej roli. Już nawarczałam na nią jak mialam inwentaryzację i kazalam sobie iść, ale co z tego jak przyszla następnego dnia. Powiedzialam jej, że muszę robić porządki - ona na to że chętnie mi pomoże.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×