zostąłam pobita za wyrazanie swoich pogladów!

moja współlokatorka bez przewrwy wiesza krzyż w pokoju, ja go bez przerwy zdejmuje bo sobie nie zycze, zeby symbol zbrodniczej organizacji wisiał w pokoju, ostatnio nie wytrzymałam z wściekłości i naplułam jej na ten krzyż wtedy ona mnie uderzyła w buzie z pięści, a warto dodac ze ona jest przy kości i podbiła mi oko :-o

zostalas pobita za obrazanie czyichs pogladow! dobrze ci :P

Dobre :) ale jakbyś oglądała klasykę Fredkina ,może byś jeszcze na coś wpadła;)

sama się prosiłaś a głupia jesteś, że hej!

Teraz z klasyki to modny jest Nergal ;)

Obdukcja i na policję. A tak w ogóle to po cholerę mieszkasz z kimś, z kim nie jesteś w stanie wytrzymać? Masochizm?

wiem, ze prowo, ale nie ma czegos takiego ak 'uczucia religijne' czyje uczucia lepsze katola czy ateisty religie powiny byc zdelegalizowane tak samo jak przesadzony ateizm

Wyznawanie wiary to dość gorąca, śliska sprawa... śliska od krwi i gorąca od ognia. Choć mamy wiek oświecenia wciąż słychać szczęk oręża i zapach przemocy.

Nieszczęsny Holocausto ;) ale to już niech tam młodzi mają swoich klasyków.:)

moze wrocmy do stalinizmu tam religia tez byla nie legalna

cierpliowość ludzka ma swoje granice ;)

Delegalizacja religii? Żadna nowość. Już wprowadzano ten pomysł w życie, nie raz, przy okazji mordując wielokrotnie więcej ludzi, niż poległo na wszystkich wyprawach krzyżowych, które nawiasem mówiąc, miały o tyle sens, że od Palestyny po dzisiejsze Maroko, zamieszkiwali nie tak dawno, przed ówczesnymi Arabami, chrześcijanie. Proponuję jeszcze zdelegalizować głupotę

Fatalny My też jesteśmy młodzi. Młodzi duchem ;)

acha czyli kruciaty sie zaczeły :}

Religia nie jest głupotą, bo jest odpowiedzią na oczywistą ludzką potrzebę wiary w coś większego i ważniejszego niż nasze życie, tu i teraz. Jeśli takiej oczywistości nie dostrzegasz, to dyskusja z Tobą nie ma sensu. Sam jestem ateistą, ale bez religijnej fobii. Krzyże mi nie przeszkadzają, w końcu mieszkam w kraju o korzeniach chrześcijańskich. Wydaje się tak wielu dzisiaj, że jak usunie się religię z życia publicznego, czy w ogóle ze świadomości ludzi, to zaraz życie stanie się lepsze i weselsze, jak to powiedział pewien "klasyk". Ten sam "klasyk", wspominał coś o zawrocie głowy od sukcesów (w tym wypadku od epatowania się "nowymi" ideami, które już dawno przegniły) który jest zapowiedzią, tego co sam "klasyk", miał na myśli.

:D