kto powinien zapłacić za weekend ?...!!!

Mam pytanie, wybieram się z chłopakiem na weekend, nikt nikogo nie zapraszał, wspólnie stwierdzilismy, że fajnie byłoby gdzieś wyjechać i pobyć tak pierwszy raz dłużej sami. Nie wiem jednak kto powinien zapłacić za hotel, czy powinniśmy się złożyc na pół czy jak, tak samo odnośnie paliwa, poniewaz jedziemy jego samochodem... proszę doradźcie mi !!!!

Ja jak jezdzilam jeszcze kiedys z moim chlopakiem to za nocleg placilam za siebie, ale za paliwo mnie nie rozliczał :)

to zależy czy uprawiacie anal

ok, dzięki! Dodam, że obywoje pracujemy, nie jesteśmy już nastolatkami mam 15 lat on 30, jeśli to coś zminia...

w moim odczuciu. A najprostsze rozwiązanie, to zapytaj się mu jak się rozliczacie za weekend :) Mężczyźni lubią proste pytania i udzielają równie prostych odpowiedzi :)

dodam tylko, że on jest czarnoskórym Nigeryjczykiem i mieszka w pobliskim ośrodku dla uchodźców

błąd, ja mam 25 on 30 lat ... :)

oboje jedziecie wiec placicie po polowie to chyba normalne...nie wiem nad czym sie tu zastanawiac w ogole? a to, ze jedziecie jego samochodem to co? on ma placic? a z jakiej racji? bezsensowny ten temat

masz 25 lat a taki temat zakladasZ?

może i bezsensowny, ale przyprawia mnie o głębokie zastanowienie, uważam jednak, że kobieta jest kobietą i niekoniecznie zawsze powinna za siebie płacić, szczególnie za hotel =/... ale moze się mylę!

co z tego, że mam 25 lat, chyba mogę się zastanawiać, tak? i wziąść pod uwagę jak inni załatwiają ten temat...

tymbardziej, że niedawno mój brat był ze swoją dziewczyną na wyjeździe i sam płacił za wszystko i dla nniego to dziwne, że jedzie się z kobietą i ona ma za siebie płacić

natali, ja mialam 26 a chlopak 27 gdy wlasnie sobie tak na weekend wyjechalismy :) takze tak jak pisałam wczesniej: za nocleg zaplaciłam za paliwo nie wołał, natomiast jak chodzilismy na obiady to raczej placilismy na zmiane. ale to jak komu lezy.

NATIII_87 !!!! może i bezsensowny, ale przyprawia mnie o głębokie zastanowienie, uważam jednak, że kobieta jest kobietą i niekoniecznie zawsze powinna za siebie płacić, szczególnie za hotel =/... ale moze się mylę! myslisz sie@ gdzie Ty zyjesz kobieto? tym bardziej, ze on ciebie nie zapraszal. Oboje wpadliscie na ten pomysl i Ty juz oczekujesz ze on za Ciebie zaplaci. Nie pisz, ze nie...gdybys tego nie oczekiwala to bys nie zakladala takiego tematu. Jestes pazerna i tyle.

tak jasne zapytaj go jak się rozliczacie za weekend haha żałosne :) Wiadomo że powie że za wszystko zapłaci, w koncu to facet. Miej honor i zapłać za siebie, nie bądź niczyją utrzymanką skoro zarabiasz. Może on np zapłacić za hotel i reszte weekendowych atrakcji ale potem zrób mu przelew na konto albo w jakiejs innej formie zapłać swoją część. Nie wiemy jak długo się znacie i kto do tej pory komu stawiał takie niespodzianki? Oraz czy ty moze zarabiasz 1200 a twoj facet 5000 to w takim razie nie zbiedniałby jesliby zafundowal swojej kobiecie taki wypad. Moj chłopak zawsze za wszystko chce płacic, ja juz nie mam siły i nie robie scen np przy barze czy w innych sytuacjach, bo i tak wiem ze jest nieugiety i nie pozwoli mi zaplacic za siebie, tylko potem mu gdzies do portfela wciskam, albo robie przelew :)

Badz przygotowana na to,ze bedzie trzeba koszty podzielic na pol.

wiesz gdyby facet Cię zaprosił na taki wyjazd to wtedy mogłabyś myśleć że koszty poniesie on ale w momencie jak decyzja o wyjeździe była wspólna powinnaś przynajmniej facetowi zaproponować że koszty wyjazdu podzielicie na pół tym bardziej że oboje pracujecie i wtedy zobaczysz jak on zareaguje

dziekuję Wam :)

zależy od tego jak on stoi z kasą. ja nigdy za wyjazdy nie płaciłam i Bogu dzięki bo wychodzę z założenia, że jak facetowi zależy to musi zapłacić. jak go nie stać na dziewczynę to musiałabym go szaleńczo kochać i wtedy nawet ja bym zapłaciła. faceci zawsze płacą za ukochane kobiety w których są zakochani. jak są to albo musieliby mieć mało forsy, żeby nie zapłacić, być sknerami albo nie są po prostu zakochani. zakochany facet sam wychodzi z taką inicjatywą. zauważyłam to po kolegami, adoratorach, byłych i znajomych. w małżeństwie jest trochę inaczej bo bym płaciła. ale przed facet się musi postarać.

jejku jakie baby robia sie pazerne

to zalezy jakie macie relacje my mieszamy razem wszytsko placimy po pol( mieszkanie, rachunki, kazdy tankuje swoje auto, zakupy zywieniowe jak i chemiczne) czaem stawiami jakies piwko jak wychodzimy ale na taxe itd sie skladamy;] ale zdazyło sie ze za wyjazdy placił za mnie, ale sam zaprponował

ja ostatnio byłam na takim wypadzie ;) co prawda nie mam chłopaka, ale bliskiego kolegę. on opłacił paliwo, hotel. na zmianę płaciliśmy w restauracji, w kinie i dodatkowo zabrałam go do kawiarni i sama zapłaciłam za ciasto :P tak w ramach podziękowań za ten darmowy nocleg i dojazd, oczywiście nie mówiłam tego :D tak niby po prostu go zabrałam :P u mnie kolega sam mnie zaprosił i z góry powiedział, że płaci. jeśli u Ciebie razem wpadliście na pomysł wyjazdu to myślę, że w hotelu powinnaś zapłacić za siebie (może wtedy on powie, że zapłaci sam?), ale oddawać za paliwo to już przesada. zresztą dziwna z was para. nie umiecie rozmawiać o funduszach?

Nie ma o czym gadac