Ktoś wie jak wyglądają kusy językowe?

JAk często są? Ile trwają? W jakich godzinach? I czy dużo można z nich wynieść?

Ja chodzę na średnio-zaawansowany współfinansowany z UE. Kurs trwa 1.5 roku, po nim egzamin TELC pozioma B1 lub B2. Zajęcia mam 2 x w tygodniu po 3 h lekcyjne. Darmowe podręczniki i poczęstunek podczas każdych zajęć. Ale jakość kursu pozostawia wiele do życzenia, głównie to wina prowadzącego bo ciągnie jeszcze 2 inne kursy (UE) i uczy w szkole, udziela korepetycji i jest już tak zmęczony, że wszystko robi na odwal, byle zrealizować program:(:(

czy duzo ? To zalezy . Na pewno najwiecej nauczysz sie na lekcjach indywidualnych . Bo kurs to jest jeden nauczyciel i on musi sprawdzic wszystkich . A lekcje indywidualne to nauczyciel bardziej pozna twoje błędy , bo jest tylko jedna osoba do sprawdzenia Kursy jezykowe to niestety masówka .

Szczerze powiedziawszy więcej nauczyłam się podczas nauki w LO. Prawie w ogóle nie mówimy po angielsku na kursie, gość prowadzi zajęcia po polsku :O

Mój kosztował mnie 10% całkowitego kosztu, ok. 350 zł czyli całość kosztuje 3 500 PLN.

warto sie uczyc dla siebie a nie dla papierka i na odwal sie byle zaliczyc kurs.. bo po to sie uczy jezyka zeby potem moc swobodnie sie nim poslugiwac. a co do tego ze lektor zmęczony to nic dziwnego bo gdyby mu lepiej płacono nie musialby tak harować na sto stron. ale moze nie wiecie o tym ale lektorzy nie sa zatrudniani na umowe o prace tylko jakies go.wniane kontrakty czy zlecenia czy cos. i przezyj sobie za to. wiadomo ze człowiek bedzie wtedy łapac wszystko co wpadnie w rece by moc sobie odlozyc na skladki ubezbieczenia, emerytury itd.. bo pracodawca nie placi za to.. taki kraj.. takie warunki.. ale mimo wszystko kursy powinny byc w wiekszej czesci prowadzone w obcym jezyku. jak gosc jedzie caly czas po polsku to co to za lekcja? polskiego? to ze ktos jest zmeczony to sprawia ze nagle zapomina jak prowadzic lekcje po angielsku np ??? nie sadze. moze byc mniej entuzjastyczny, bardziej biernie prowadzic zajecia ale przeciez po angielsku to chyba moze mowic skoro mowi po polsku to znaczy ze ma jeszcze sile cos mowic nie? ;p a co do nauki w grupach.. ja uwazam ze najlepsze sa malutkie grupy takie 2- 4 osob. przydaje sie do prowadzenia dyskusji itd. a 1 na 1 tez dobre choc moze troche nudniejsze ;p

No i taki lektor w kursach unijnych bardzo dobrze zarabia, dlatego drze ile wlezie. Na stronie firmy, która organizowała kurs są wyniki przetargu i nasz lektor dostaje 300zł/h. Czyli wcale nie mało. I takich kursów w tej firmie ma 2. 12h w tygodniu. Łatwo policzyć, że łądna sumka z tego wychodzi. Do tego pracuje i ma nadgodziny i korepetycje 50zł/h.

pier..doły. ja jestem lektorem tylko w malej miejscowosci i nie moge wziac 50 zl /h za korki bo bym nie miala klientów. nie stac ludzi na to no chyba ze w duzym miescie.. a ja za godzine w szkole jezykowej dostaje 20 zł na reke. wiec niestety ale 300 zł /h nie kazdemu przysluguje. niezły szczesciarz z tego waszego lektora.. :/

ja jestem lektorem w szkole jezykowej. ale ucze tez prywatnie, wychodzi taniej niz przez szkole gdansk chetnych zapraszam aglu88@vp.pl