Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Taka jedna z Krakowa

jestem nianią - problem z dzieckiem i jego rodzicami.

Polecane posty

Gość Taka jedna z Krakowa

mam problem. od pewnego czasu opiekuję się trzyletnim chłopcem. dzieciak jest przeuroczy, bardzo inteligentny i wesoły. ale też bardzo agresywny i rozpieszczony. potrafi w obecności ojca (czasem jest w domu podczas mojej pracy) uderzyć mnie w twarz, podnosić na mnie głos, kiedy każę mu posprzątać zabawki, które porozrzucał po podłodze - później tymi zabawkami rzuca we mnie (i nie są to pluszaki a masywne, dość ciężkawe samochodziki). ojciec nie reaguje, choć zwracałam mu uwagę na takie zachowanie. któregoś razu mały kopnął mnie w twarz. na to rodzice też znaleźli wytłumaczenie - przecież nie zrobił tego specjalnie. oczywiście, że nie specjalnie, ale! mały teraz sprawdza, na ile sobie może pozwolić. a może sobie pozwalać na wszystko (łącznie z podnoszeniem ręki na rodziców - matkę raz tak uderzył pięścią w oko, że skończyło się na kilkudniowym bólu i zwolnieniu z pracy). nie wiem już co robić. opiekowałam się już wieloma dziećmi, ale taki egzemplarz plus rodzice trafił mi się po raz pierwszy. myślę nawet o zmianie pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka jedna z Krakowa
Choć trochę mi żal, bo ojciec dziecka jest bardzo przystojny i patrzy na mnie tak....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kierowca rosomaka
naucz dzieciaka, że taka zabawa się nie opłaca...zachowa się żle - pokaż mu cos co chciałby ( lubi) i wytłumacz, że może dostać jak naprawi to co popsuł ( przeprosi, pozbiera zabawki itp)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdsad
Poszukaj czegos innego, glupich rodzicow nie zmienisz. Jesli chca to niech ich bije, ale ty poszukaj sobie innej pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kierowco, to nie jest takie proste. dziecko da się nauczyć właściwych zachowań, ale gorzej z rodzicami. ja małemu uwagę zwracam, ale co z tego, skoro rodzice robią zupełnie na odwrót? pozwalają mu na wszystko za pracą wstępnie się rozglądam nie boję się. mam dobre referencje i ogólnie uwielbiam dzieciaki (z wzajemnością). z drugiej jednak strony chciałabym być lojalna i nie zostawiać ich w trudnej sytuacji. gdy znajdę nowego malucha, dam im tydzień na znalezienie innej niani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ikolopoiujki
Skoro nie obawiasz sie klopotow ze znalezieniem nowej pracy, to moze porozmawiaj z rodzicami, powiedz jasno, ze takie zachowanie dziecka nie jest do zaakceptowania i ze jesli chca zebys pracowala u nich i z ich dzieckiem, to musza wspolpracowac z Toba. Jesli odejdziesz, to chyba zadna inna opiekunka nie zagrzeje tam miejsca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I zrezygnowałam. Wczoraj (w niedzielę), mimo obecności ojca, mały znów mnie uderzył, bo nie chciał sprzątnąć zabawek (a kilka tygodni wcześniej tak uderzył mnie pięścią w oko, że byłam u okulisty i dostałam krople, bo bardzo łzawiło, niewyraźnie widziałam, no i ten ból... :( ). Gdy przyszła matka chłopca poprosiłam ich o rozmowę - ojciec zignorował mnie całkowicie pochłonięty swoim hobby (padło burknięcie: "Słyszę cię"). Powiedziałam, że to mój ostatni tydzień i że jest mi przykro i rezygnuję, bo nie mogę pracować dłużej w takich warunkach. Dodałam, że może znajdą opiekunkę, która nie będzie zwracała uwagi na to, że dziecko podnosi na nią rękę i nie będzie jej to przeszkadzało. Ojciec kąśliwie spytał, czy to oznacza, że już nie przychodzę do pracy. Powtórzyłam, że pracuję do przyszłej niedzieli, że jestem osobą odpowiedzialną i nie mogę zostawić ich ot tak, zanim nie znajdą kogoś na moje miejsce. Facet wypadł z domu a po powrocie trzasnął drzwiami od sypialni i tyle go widziałam. Matka przyjęła to spokojnie. Dziś rano pojechałam do pracy. Ojciec małego czekał na mnie przed drzwiami domu. "Oddaj klucz i możesz sobie iść" - to usłyszałam. Zatkało mnie. Nie spodziewałam się tego. Oczekiwałam podejścia osoby dorosłej i dojrzałej, która umie się zachować w sposób odpowiedni. Myliłam się. Nie żałuję, że tak zrobiłam. Może i w tej chwili pracy nie mam, ale zachowałam się fair w stosunku do nich i mam czyste sumienie. To, że oni tego nie potrafili, to ich sprawa. Cóż, z chama nie zrobisz pana. A mały da im popalić, tego jestem pewna. Z tego, co widać, to wykapany ojciec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Możesz się tylko cieszyć, że uwolniłaś się od tej patologicznej rodzinki. A pracę znajdziesz, nie martw się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dama ma racje
Jesli jestes dobra niania, szybko znajdziesz nowa prace, z normalnymi ludzmi. A ten tatusiek , to jakis buc normalnie. Zakompleksiony chlopaczek , ktory musi miec ostatnie slowo. Hehe , moze juz wczesniej chcial cie zwolnic a ty mu popsulas szyki. Albo mial na ciebie chetke i nic z tego nie wyszlo. Tak czy siak ty pokazalas klase a oni brak kultury , chamstwo i prostactwo. Dziwie ci sie , ze wczesniej nie odeszlas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I bardzo dobrze, że rzuciłaś tą robotę. Zachowałaś się jak odpowiedzialna, dorosła kobieta, a ten burak szału dostał, że nie poszło po jego myśli :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dama ma racje
No wlasnie takie samo mam wrazenie. Spokojna glowa , dzieci jest duzo w Krakowie a normalni rodzice szukaja odpowiedzialnych opiekunek. Teraz masz czas na ochloniecie po tych toksykach. Cyc do przodu , usmiech na twarz i bedzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki :) Musiałam ochłonąć i odpocząć od tego wszystkiego. W głowie mi się nie mieści, że dorosłe osoby mogą w taki sposób traktować ludzi. Ostatnią wypłatę ojciec dał małemu, żeby mi ją przyniósł. Czy tak robią dorośli ludzie? Spoko, minie mi. Po prostu wszystko jest bardzo świeże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Włos się jeży na głowie
Jestem mamą i nigdy nie potraktowałabym opiekunki swojego dziecka w ten sposób. Ba! Nigdy nie potraktowałabym tak człowieka, który jasno i uczciwie postawił sprawę. Zachowałaś się w porządku, to oni zawiedli na całej linii. Raz, że "wychowali" małego terrorystę, dwa - nie umieli się zachować w tej sytuacji a kultura jest im najwyraźniej obca. Zwłaszcza ojcu chłopca. Powodzenia. Szkoda, że jesteś z grodu Kraka ;) to troszę za daleko dla nas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneczka_1981
mam nadzieję, że nie masz z tego powodu wyrzutów sumienia, bo nie powinnaś mieć :) szkoda tylko dziecka, że ma takich ignoranckich rodziców. Życzę Ci żebyś szybko znalazła nową pracę u ludzi, którzy docenią Twoją troskę o dziecko. Może spoglądasz czasem na krakowskie gumtree, tam prawie codziennie ktoś szuka opiekunki do dziecka :) powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No widzisz :) Wszystko się ułożyło :) Trzymam kciuki. A o tamtej historii zapomnij :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trafiłaś poprostu na nienajlepszą rodzinę. Nie zrażaj się do tej pracy, ale poszukaj innego dziecka, które potrzebuje opieki. Nie ma sensu się męczyć z jego rodzicami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jutro idę do nowej pracy :) Będę opiekowała się dwoma chłopcami :) Rodzice wyglądają na ludzi obytych i kulturalnych, a przy tym serdecznych i uczciwych :) Trzymajcie za mnie kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneczka_1981
i jak minął pierwszy dzień? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierwszy dzień z rodzicami i maluchami :) Starszy jest trochę zestresowany - dziś było za dużo ludzi (troje dorosłych), no i czuje, że będzie inaczej i że mama na trochę zniknie. Młodszy - cuuudo :) Mała, słodka kaczuszka :) Chociaż, kiedy jest głodny, wychodzi z niego mężczyzna - jak Polak głodny, to zły :) Co będzie dalej? Pokaże czas. Mam nadzieję, że wszystko się ułoży :) Dzieci też potrzebują czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×