Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ZosiaJ.

nie chce mieszkac w tym miescie

Polecane posty

Gość ZosiaJ.

Witam, chcialabym sie podzielic z Wami pewnym problemem, ktory mnie nurtuje od kilku miesiecy... mianowicie, przeprowadzilismy sie z mezem do wiekszego miasta, zeby miec blisko do pracy i zeby zycie bylo dla nas latwiejsze. Kupilismy w niezlej cenie duze mieszkanko. Jest pieknie wyremontowane. Wczesniej znalismy te okolice, ale nie wiedzielismy, ze tak strasznie sie tam podorszylo. Zule, menele, mlodociani, zaczepiajacy nawet w bialy dzien, zostalam 3krotnie napadnieta w moim nowym miejscu zamieszkania i okradziona z pieniazkow. Nikt mnie nie pobil (aczkolwiek w twarz zarobilam), ale czuje sie od tego czasu bardzo zle tutaj, boje sie wychodzic, mam lęki i bardzo duzo placze, nie potrafie sie wyspac... Dodam, ze jestem w zaawansowanej ciazy... W poprzednim miejscu zamieszkania tego nie odczuwalam, wlos mi z glowy nie spadl, czulam sie bezpiecznie. Tam wynajmowalismy mieszkanie. Moj problem polega na tym, ze chce sprzedac te mieszkanie i tam wrocic. Nie zalezy mi juz na tym, zeby miec swoje M, tylko na tym, zeby moja rodzina byla bezpieczna. Nie chce tu zyc w strachu. Moj mąż nie idzie na takie rozwiazanie, kazal mi uwazac na siebie... Przedstawilam mu juz wszelkie moje argumenty. Wiem, ze sprzedanie tego mieszkania wiazaloby sie ze strata, bo nikt nam za te ieszkanko w tej dzielnicy nie da tyle, ile tam wnieslismy, ale pieniazki sa dla mnie mniej wazne niz poczucie bezpieczenstwa. Prosze doradzcie, czy postepuje zle naklaniajac meza do podjecia decyzji o sprzedazy czy powinnam sie przemoc? pozdrawiam serdecznie Z.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozwód, podział majątku i niech spada! Po co ci facet który nie potrafi obronić rodziny. Nawet jeśli nie jest mięśniakiem to powinien mieć na tyle inteligencji, żeby się przeprowadzić gdzieś dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZosiaJ.
Bardzo kocham mojego meza, nie wezme z nim rozwodu z tego powodu. Po prostu szukam wsparcia w innych osobach, czy dobrze mysle, mam na mysli sprzedaz mieszkania i powrot do starego, wynajmowanego... wiekszosc mojej rodziny jest przeciwna, twierdza, ze wyolbrzymiam, mama mojego meza tylko mnie rozumie. Rozumiem, ze teraz wszedzie nie jest bezpiecznie, ale napady w bialy dzien to juz cos o czyms swiadczy - policja jest bezradna. Nie widze tu patroli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miejscowy blokers2
no coz witaj na slasku🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZosiaJ.
no coz, niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prirprpr
Zosia a co to za dzielnica,jakie miasto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dżizas co za ludzie
i naucz sie, stara raszplo, że jak masz więcej jak 5 lat to mówi się pieniędzy a nie pieniążków!!! Niedorozwinieta jesteś czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×