Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Agnieszka co tutaj mieeszka

WKURZYŁAM się na faceta, cały czas mu coś nie pasuje

Polecane posty

Gość Agnieszka co tutaj mieeszka

Mieszkamy w innych miastach i w miarę możliwości widzimy się co weekend. Teraz on przyjeżdża do mnie. To CIĄGLE ja muszę wychodzić z jakąś inicjatywą, zauważyłam ze od pewnego czasu on najchętniej siedziałby w domu i oglądał filmy. Częściowe jest to spowodowane na pewno jego obecnym brakiem pracy (żyje z oszczędności), ale już wkurwia mnie maksymalnie to, że ja coś zaproponuję a on nie wykazuje żadnego entuzjazmu tylko jak słyszę już to jego : yyyyuuuhmmm jako odpowiedź to po prostu krew mnie zalewa. Ten weekend spędza u mnie. Wieczorem wychodzimy na piwo ze znajomymi (inną parą). Jak mu o tym powiedziałam, zaproponowałam żebyś my nie siedzieli w domu to był yyyuuuuhmmmm no ale się zgodził. Jutro pomyślałam, że moglibyśmu podejść na siłownię. Ja chodzę tam regularnie, mam wykupiony karnet. On niby ciągle mówi, że jakby mieszkał ze mną w tym samym mieście to na pewno chodzilibyśmy razem no i jakby miał pracę to tymbardziej. Niby umówiliśmy się na ten jutrzejszy wypad wcześniej, JA MIAŁAM MU ZA TO ZAPŁACIĆ, bo wiem że krucho ma z kasą. Dzwonię do niego przed chwilą powiedzieć mu, żeby wziął ze sobą jakiś strój i buty. A on znowu: yyyy no nie wiem, może innym razem blablabla. Ja się pytam: Dlaczego nie chcesz? A bo jak tak będziemy to na pewno będę miał po tym zakwasy bo już dawno nie ćwiczyłem. Kurwa oczywiście, lepiej siedzieć w domu przed telewizorem 50 calowym, którym jest zachwycony odkąd go kupiłam. Wszystko na nie. Niby mówi, że chce chodzić na siłkę, że nie podoba mu się jak ludzie siedzą w domu że to i tamto, ale kurwa wszystko na nie. Ode mnie wychodzi inicjatywa pójścia na sushi, do znajomych, na drinka, na spacer, na siłownię wszędzie. Owszem UWIELBIA chodzić do kina, więc co chwilę wymyśla jakie to filmy musimy jeszcze zobaczyć. Jesteśmy razem półtora roku, muszę mu to wszystko powiedziec dzisiaj co mi leży na sercu bo już dosłownie płakać mi się chce że tak jest. Kocham go tak bardzo, ale ten jego brak entuzjazmu mnie dosłownie przytłacza. Napiszcie coś, może pokażę mu ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja żona też nie lubiła nigdzie wychodzić. Tzn na koniec dowiedziałem się, że na imprezki, melanże to by poszła.... Wcześniej - zero spacerów, roweru, kina, o teatrze w ogóle nie wspomnę. Wiesz jak z perspektywy czasu patrzę? Ona tak ma. I twój facet pewnie też tak ma. Deklaruje coś innego, żeby ci nie sprawić przykrości, żeby było ok, żeby dobrze wypaść etc .... A w finale - jest jak jest... teraz - to co piszę to tylko TEORIA nad którą warto abyś się zastanowiła. Może się mylę, ale może po prostu się różnicie. Może nie zmienisz go, może to u niego nie jest chwilowe, tylko ona taki jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnieszka co tutaj mieeszka
markimark - wiesz z jednej strony to nie wiem, bo kilka razy przekonałam się o tym, że faktycznie lubi cos robić. Byliśmy na wakacjach w anglii, często chodziliśmy w góry na spacer i coś ze soba robiliśmy, nie siedzieliśmy przed telewizorem. Ale najbardziej mnie wkurzają takie deklaracje, mówi że na pewno coś tam będziemy kiedyś robić, ja wychodzę z inicjatywą, proponują coś (przecież nie skok na bungee do cholery) a on zamiast powiedzieć: "jasne, fajny pomysł, pójdziemy, rozerwiemy się, nie będziemy siedzieć w domu", to on to swoje marudzenie zapodaje i ja wtedy jestem w kropce, przecież nie chcę go do niczego zmuszać, ani nie chcę żeby robił coś tylko dla mnie. Jeszcze pół roku temy byłam PRZEKONANA że nie jest typem lubiącym tylko siedzieć w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnieszka co tutaj mieeszka
Ciągle słysze: - będziemy razem chodzić na siłownię, - zapiszemy się na kurs tańca, - Kyoto to będzie nasza taka restauracja sushi ulubiona I nic z tego nie wynika. Wiem, że nie wynika dlatego, że on ma teraz różne załatwienia i zmiany przed sobą no i przede wszystkim do tego potrzebne są pieniądze i wiecie, wcale nie oczekuję teraz że faktycznie to wszystko będziemy realizować, ale chciałabym USŁYSZEĆ jakieś plany z tym związane, jakieś realne DATY na przykład. A nie ciągłe teoretyzowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnieszka co tutaj mieeszka
Wyjazd na ferie tez planujemy (w teori oczywiście) już od dawna. Jestem ciekawa co z tego wyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blue lagoon.....
typuje 2 opcje związane z psychą: 1. Facet się frustruje brakiem pracy 2. Twoja aktywność go rozleniwia Ewidentnie coś jest nie halo i raczej sama tego nie rozwiążesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnieszka co tutaj mieeszka
Moja aktywność go rozleniwia? Wytłumacz mi to proszę:) Jak więc mogę to rozwiązać? Zamierzam z nim poważnie porozmawiać dzisiaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja lubię wszędzie wychodzić kino rower basen imprezy bar festyny koncerty a za to mój mąż nie lubi ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"kilka razy przekonałam się o tym, że faktycznie lubi cos robić. Byliśmy na wakacjach w anglii, często chodziliśmy w góry na spacer i coś ze soba robiliśmy, nie siedzieliśmy przed telewizorem" W okresie, gdy żona była we mnie zakochana , zauroczona - też tak było. Potem, gdy wszystko nieco się "ustabilizowało" w sensie uczuciowym - "prawda" (czyli prawdziwa ona) zaczęła wychodzić na wierzch.... Jak sie jest mocno zakochanym robi się różne rzeczy dla drugiej osoby... Cóż, dalej podkreślam, że to tylko moja teoria. Może też oczywiście być tak, że to chwilowe, .... Ale wiesz - tę przyczynę można zbadać tak naprawdę tylko w jeden sposób - poprzez dotarcie, ale takie prawdziwe dotarcie do tej osoby. Tylko rozmowa, seria rozmów może cię przybliżyć do rozwikłania tej zagadki. Musisz poznać tę przyczynę od niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnieszka co tutaj mieeszka
Wiesz, ja rozumiem że można czegoś nie znosić. Sama też nie lubię wielu rzeczy :p Ale jak mam rozumieć to, że jeszcze jakiś czas temu opowiadał mi o tym jak to lubi to samo co ja....jak to będziemy chodzić tu i tam ipt itd....i widziałam to, że faktycznie nie siedzi w domu, a teraz na wszystko jest yyyuuuhhhmmm.....:O:O:O Czy to były tylko słowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnieszka co tutaj mieeszka
Markimark - tak też zamierzam zrobić, porozmawiać i to już dzisiaj. Dobrze, że przyjeżdża. Powiem mu, że ja nie jestem szczęśliwa jak jest między nami taki układ. Boli mnie to, czuję się jakbym była jakims z przeproszeniem strupem na dupie, który ciągle coś wymyśla. Nawet jak byłam u niego na święta, to JA mówiłam, że fajnie byłoby pójść na długi spacer po mieście. Sam pewnie by tego nie powiedział. Markimark, on mi ciągle daje do zrozumienia że mnie kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok, ale samym słowem "kocham" i nawet prawdziwym kochaniem tego się rozwiązać nie da. Musi być rozmowa. Niech powie co za tym słowem się kryje dla niego... Z tym, że wiesz - uważaj z rozmowami. Są tacy faceci, którzy ich nie cierpią, wiesz zapewne :) ... Dlatego przygotuję tę rozmowę, stwórz warunki itp.... Żebyś nie spieprzyła tego. Poza tym - nie wiem jak z twoją energią, witalnością, entuzjazmem itp... Jesli jest tego nadmiar - postaraj się to okiełznać. Żeby nie było zbyt gwałtownie, emocjonalnie. A raczej merytorycznie. Jak już wszystko obgadacie i będziesz usatysfakcjonowana - wtedy co innego, idźcie na żywioł :P ... ale najpierw - temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnieszka co tutaj mieeszka
Uff z moją energią. Mam jej całą masę. Tak naprawdę wszędzie mnie pełno i nie potrafię na tyłku usiedzieć. A już najbardziej kocham sport. I w gorącej wodzie jestem kąpana dlatego masz rację, muszę uważać żeby nie spieprzyć tej rozmowy. NIe chcę żeby przerodziła się w kłótnię. Ale nie zrozum mnie źle, nie jestem choleryczką, potrafię panować nad emocjami i rozmawiać merytorycznie, może to ma związek z moim zawodem:p Musimy dojść do jakiegoś porozumienia, jeśli będę chociaż znała przyczynę tego zachowania to będzie zdecydowanie łatwiej. Dzięki za pomoc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spoko, mówię co myślę. Ja mam energię - także. Ale moja dziewczyna miała jej osiem razy więcej. Zupełnie nie umiałem sobie z nią poradzić - a jestem sporo starszy. poprzez jej presję naciski uciekałem ciągle. A bardzo ją kochałem. Zresztą - kocham. Dlatego trzeba uważać, żeby NIE UCIEKŁ. Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blue lagoon.....
Ago:) Są typy leniwców, którzy wolą jeśli ktoś inny inicjuje życie. Czasem to działa automatycznie i od razu a czasem po jakimś dłuższym okresie. Skoro ktoś się stara i nakręca, to wygodniej drugiej stronie potakiwać, dostosować się lub odmawiać samemu nie przejawiając żadnej aktywności. Weź też jednak pod uwagę 1 opcję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnieszka co tutaj mieeszka
Spoko, już postanowiłam że z nim porozmawiam, tylko nie wiem czy coś dotrze, ale mam taką nadzieję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość singielekwcak
Agnieszka, tylko jak bedziesz z nim rozmawiala, to mow wprost w czym jest problem, zadnych sugestii, czy polslowek. Masz wylozyc facetowi kawe na lawe w czym problem, a przy tym masz to zrobic spokojnie, bez zadnych nerwow itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnieszka co tutaj mieeszka
wiem wiem, dzięki:) kurcze jak fajnie że potraficie doradzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×