Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość magdalena 86

co wam kazali robić w przedszkolu czego nie lubiliście?

Polecane posty

Gość magdalena 86

mi jeść kisiel z paluszkami :0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jack ill
leżakowanie teraz wziąłbym w ciemno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna karenina ;
my od czasu do czasu myliśmy zęby taką paskudną pastą. brr :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bnvbmbnghj
Leżakować, jeść mięso mielone i kiedyś mi babka wrzuciła z rozpędu sałatkę do zupy (bo chodziła i nakładała a tylko ja jeszcze jadłam zupę) i kazała mi to głupia pinda zjeść :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Układać zdania z samogłosek i spółgłosek, które znajdowały się w "domkach" które składały się ze zlepionych pudełek po zapałkach. Nie wiem czemu, jak jak słyszałam że mamy wyciągnąć "domki" to zaczynałam histeryzować jak popapraniec :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowu ja,
jeść skórki, pamiętam, nie cierpiałem tego i jeszcze krupnik :o ale krupnik po pewnym czasie przestać mnie odrzucać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jsjsjsjsjsjaq8eu338
ja nie znosiłam jak nas dotykali :( macali i wkładali klocki w pupe ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blueheavener
Stać w kącie??:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inspektor Bellamy
jsjsjsjsjsjaq8eu338 Jakie klocki i Kto?Jak dawno to miało miejsce i gdzie?Opisz to dokładnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi jeść kluski śląskie albo
flaki :o Fuj, nie chciałam przez to do przedszkola chodzić :o Wtedy klusek śląskich nienawidziłam, teraz uwielbiam :D Ale flaków nigdy w życiu nie zjem :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi jeść kluski śląskie albo
a ta paste do zebow gorzką też pamiętam :o okropna była 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lezakowanie, nie cierpiałam co jakis czas wmawiałam paniom, ze mama po mnie przyjzdie wczesniej zeby mnie nie kładły :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm flaki w przedszkolu??? chyba im sie jadłospisy pomyliły :-( nie znam dziecka ktore lubi flaki :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blueheavener
Kiedyś jak robiliśmy w zerówce takie wycinanki to się zamyśliłem i powiedziałem w swojej grupie przy stoliku,że nasza Pani ma ładną pupę.Autentycznie tak sam z siebie.:DKtoś z tej grupy potem najwyraźniej doniósł po miałem edukacyjną rozmowę upominawczą.Bardzo dyplomatyczną.:D(Nie sądzę aby się jednak gniewała:D)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jsjsjsjsjsjaq8eu338
to gorzkie wspomnienia,prawie wyparte :( m.in pani w zerówce tzn ja mialam wtedy 5 moze 6 lat, coś jej napyskowałam a ona mnie wyzywała, szarpała :( nie pamiętam nazwiska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blueheavener
ps. ukończyłem przedszkole mając 12 lat z wynikiem celującym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak się jadło zupę to nie można było gryźć, np. ziemniaków i marchewków, trzeba było połykać w całości :o małpy wredne przedszkolanki, jakbym je znalazła to i tak bym im nic nie zrobiła, bo bym się bała :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość f33f3f3g
ciągnięcia mnie za uszy przez te krowy. az mi uszy naddarly i mialem problem nawet w doroslym zyciu z nimi. teraz bym tą małpę wziął za głowe i o ściane pierdolnął

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OmroneX
Ta pasta z dość dużą dawką fluoru była nie tyle gorzka co kwaśna.Mnie jednak najbardziej wqrwiały te profilaktycznie począwszy od zerówki aż do końca podstawowki,zawyżane tabletki.Małe, białe o dość mdłym słodkawym posmaku.Pamiętam że były one rozdawane zarówno w okresie nauki w zerówkach jak i w podstawowce w okresie nauki klas I-III dość często a potem już rządziej.Cholera wie co do było.Czasem dawali tego podwójna dawkę.Tabletki były w takich butlach z ciemnego szkła.Takiego jak np inne leki czy np bobofruty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi jeść kluski śląskie albo
no flaki były i to nieraz :( ale to było jakieś 17 lat temu :p Czasami jak mi się udało to koleżanka zjadła za mnie bo ona właśnie uwielbiała :o A pamiętam jeszcze, że przedszkolanka strasznie się wkurzyła jak podczas zajęć co 5 minut któreś z dzieci chciało wyjść do wc i w koncu sie wkurzyła i powiedziała ze koniec, ze są przerwy i nie puści w czasie zajęć nikogo i jeden chłopak tak się przestraszył że w majty się zlał :D Do domu wracał w spodenkach od wf-u, dodam, że to zerówka była. Babka się tak tłumaczyła, że jakby tak bardzo chciał to przecież pozwoliłaby mu wyjść do łazienki ale była wkurzona że dzieci zamiast w wolnym czasie iść to się bawią a później jak coś konkretnego mają robić to nagle wszyscy chcą wychodzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blueheavener
17:27 pieprzysz podszywie:D Prawda jest taka że z zerówce to ja już płynnie czytałem i to całkiem obszerne teksty.Bardzo szybko osiągnąłem optimum.:classic_cool: A to,że kobiety mnie już wtedy interesowały to inna sprawa:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lokalna żuleria
mi tez lezakowanie ale na studiach mialem kolege z poznania. co mu tam robili w przedszkolu to by sie chyba oprocz frediego mercurego nikomu nie spodobalo:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pamietam ze nie lubilam siedziec naprzeciwko jednego kolegi, ktory jak jadl to mowil i plul :o i zawsze sie balam ze mi do talerza napluje :P ale to tak to super wspominam :D mialam jednego kolege, ktory teraz dziala w PO pamietam jak nam wszystkim mowil ze jest policjantem a my wszysyc mu wierzylismy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
matko, mam nadzieje ze takie czasy w przedszkolu minęły i ze teraz panie przedszkolanki lepiej traktuja dzieci :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość właśnie jem kurczakoburgera
u mnie w przedszkolu to wogóle była masa poparanych rzeczy :O nie lubiłam: 1.leżakowania 2.stania w kącie 3.czasami na obiad dawali nam taką zupę z wyżutymi gumami :O 4.nauki głoskowania i matematyki 5.Jak byliśmy niegrzeczne to nas biły i krzyczały na nas zwłaszcza taka jedna wredna kurwa 6.jak jedliśmy łyżkami drugie danie :O 7.Na śniadanie cały czas albo kawa zbożowa albo mleko dzień w dzień tak samo w podwieczorek jak dali herbatę to święto kurwa było:O 8.Ich wspaniałej opieki podczas wakacjii kiedy nie wychodziliśmy na dwórchociaż parno było jak cholera i byliśmy razem z młodszymi grupami:O 9.nauki dodatkowego angielskiego tej baby co nas go uczyła 10.Poniżania,niesprawiedliwości 11.Przynoszenie swoich zabawek tylko w piątek 12.a jak ktoś przynosił w inny dzień do baba konfiskowała i piątek nikt nie mógł :O 13.zmuszanie do jedzenia raz moja koleżanka się porzygała na talerz i kazałi jej to jeść 14,zero luzu ,pełna powaga,zero życzliwości dla tych dzieci oprócz cichych bachorów i kujonków lizodupców Ogólnie widać było gołym okiem ,że nie lubiły dzieci a pchały się do tej roboty jak chuje do dupy :O.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inspector Bellamy
jsjsjsjsjsjaq8eu338 Przykro mi.Niestety różnie to bywa.Niektóre osoby pełniące funkcje pedagogiczne działają fantastycznie a inne zachowują się patologicznie. Zdarza się że to co robią nie ma nic wspólnego z jakakolwiek formę "karcenia"tylko wręcz się wyzywają lub pastwią i to problem jaki istnieje i jest stary jak instytucja szkoły.Kiedyś bywało jeszcze gorzej- bo istniała taryfa ulgowa odnośnie kar cielesnych i jej granicach czuli się doskonale "psychopaci"jacy je z uwielbieniem przekraczali.Ostatnie dziesięć lat w przybliżeniu przyniosło zasadniczo nową jakość. Klauzule o beztresowym wychowaniu przynoszą teraz odwrotny skutek.W przedszkolu czy zerówce bądź wczesnej podstawowce tego nie widać ale im bliżej poziomu szkoły średniej tym częściej widać że teraz to uczniowie nękają nauczycieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trushi
leżakowanie - jako jedyna z grupy nigdy nie zasypiałam... zmuszanie do jedzenia kisielu - jedynej rzeczy, której nie byłam w stanie przełknąć, w końcu podczas którejś próby wmuszenia owej potrawy przez panią we mnie, zrzygałam się i za karę musiałam do końca dnia stać w kącie umieszczania mnie w grupie trzylatków - moja trzy lata młodsza siostra chodziła do tego samego przedszkola i strasznie histeryzowała, paniom nie bardzo chciało się z nią użerać więc sprowadzały mnie do grupy trzylatków, bo siostra wtedy się uspokajała... a ja zamiast zerówki zaliczyłam grupę trzylatków...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość właśnie jem kurczakoburgera
15.nauka rytmiki tego faceta i tej baby co nas jej uczyli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blueheavener
Ja tam czasy zerówki i podstawówki przynajmniej wczesnej dobrze wspominam ale każdy wie jak jest! Dużo zależy od ludzi jacy sprawuja piecze nad dziećmi i młodzieżą.To mogą być bardzo różni i czasem dziwni ludzie ale jest wielu wspaniałych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elegantiarus
17:18 [zgłoś do usunięcia] jsjsjsjsjsjaq8eu338 Ale o co chodzi z tymi klockami??:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×