Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mamaDwojki

Jak skutecznie powiedzieć położnym w szpitalu że niechce się karmic piersia ?

Polecane posty

Gość mamaDwojki

Witam. Może ktoś wie jak i co powiedzieć położnym w szpitalu po porodzie że nie chce się karmic dziecka piersią, żeby nie potrzebnie się nie produkowaly jakie to zdrowe itp i nie namawiały do zmiany decyzji? Po pierwszym porodzie nie chce karmic piersią, w szpitalu polożne tak mnie terroryzowaly, że ja plakałam i mała płakała, nie miałam pokarmu, nikt mi nie pomagał, chyba mam jakiś uraz. Syna też nie karmiłam piersią, bo urodził się wcześniakiem, w szpitalu zaczęli mu podawać już jakieś specjalne mleko (Bebiko coś tam). Teraz jestem w 37 tyg ciązy i tez nie chce karmic piersia, jak to wytłumaczyć położnym albo jaki powod podać żeby nie namawiały do zmiany decyzji? Bo zawsze w szpitalach nakłaniaja wrecz na karmienie piersią. A ja nie chce, jestem za butelka i wiem że chce karmić mlekiem modyfikowanym od samego początku. Matkom polkom które będa próbowaly mi wmawiać ze krzywdze swoje dziecko dziękuje za rady, ale nie musicie się wysilać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety;//////
powiedz im to co tu napisałaś i nara:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaDwojki
Chyba tak byłoby najprościej bez owijania w bawełne, ale jak znam życie to będa i tak naciskać. No i zastanawia mnie jeszcze jedno, czy w szpitalu jak niema żadnych przeciwskazań do karmienia piersią to czy mogą odmówić dania butelki z mlekiem? Bo jak tak to muszę się zaopatrzyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety;//////
u mnie nie było butelek niestety ani smoczków (nie mozna było dać dziecku smoczka)karmienie na siłę,a matki które nie mogły karmić strasznie to przezywały ja byłam za pierwszym razem negatywnie nastawiona na karmienie:(poprostu nie umiałam tego robić,jedna położna mi pomagała ale tylko jak miała dyżur...Mój szpital wspomaga karmienie piersią ale ja tego nie widziałam:(a moze przemecz się te dwa dni(mam nadzieje ze dwa)a potem w domu butelka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tikal
rozmumiem Cie i nie potepiam, ale ty tez zrozum polozne, one musza nalegac, to tak jakby pozwolic komus w szpitalu jesc chipsy i palic papierosy. Ich obowiazkiem jest mowienie co jest dobre a co jest gorsze, karmienie naturalne jest uznane przez fachowcow za cos najlepszego dla dziecka. Mam nadzieje, ze mnie rozumiesz. Tylko Twoja pewnosc siebie moze sprawic ze bedziesz czula sie w szpitalu dobrze, bo npolozne bede nalegac. ps rodzialam w Gdansku na Klinicznej i tam nie nalegali, bez problemu dawali butelki, wiec moze poszukaj szpitala gdzie nie nalegaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaDwojki
Rozumiem ,że muszą namawiać i w zasadzie powinny. Ale z drugiej strony w końcu to moje dziecko i ja będe decydować czym i jak bede je karmic i powinni to uszanować. Ale mnie juz na sama myśl trzęsie, ja nawet tego porodu się tak nie boje jak przeraża mnie to karmienie. Jak nie uda mi sie wynegocjować butelki to pewnie sie przemecze przez te dwa, trzy dni bo nie będe miała wyjścia. Właśnie jak rodziłam pierwszy raz to w szpitalu, w którym zabierali nawet smoczki i oddawali przy wyjściu do domu! Na szczęście teraz bede rodzic w innym szpitalu, słyszałam ze podobno dawają butelki bez problemu, tylko ile w tym prawdy nie wiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tikal
mamaDwojki coz za paradaks, Ty i dziecko plakaliscie, bo nie dali wam butelki a my plakalismy bo nikt nie chcial mi pokazac jak karmic piersia:) moze w tym szpitalu w ktorym bedziesz robic bedzie ok, u mnie powaznie dawali ile chcesz mleka i nikt nie wnikal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cceceea
jak można zabierać smoczek? ja bym się doslownie wkur... i zgłosiłabym kradziez. nie ma czegoś takiego, że ktoś zabiera komuś, nawet jeśli jest to smoczek za 2 zl. ja chciałam karmić, ale dziecko nie chciało ssać. terroryzowały mnie strasznie polożne i lekarki. mąż mi przyniósł do szpitala mleko, 4 butelki i 2 termosy: ciepła, zimna woda. schowalam to do szafki i rozrabialam sobie po cichu w miarę potrzeby. ;-) można było dostać butelkę na dyżurce, ale ile uwag złośliwych przy tym było. ciężko mi uwierzyć, że kobieta wobec kobiety moze byś tak okrutna. teraz po 1 porodzie jestem o niebo mądrzejsza, nigdy bym się już nie dala zastraszyć, na wielkanoc wyślę do szpitala kartkę z napise: niech was sz... trafi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość one maja obowaizek cie
namawiac, jak slusznie ktos zauwazyl. Jak nie chcesz karmic to i tak stracisz pokarm, bo osrodek karmienia jest w mózgu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raczej zapomnij o tym
to tak mniej wiecej, jakbys skutecznie chciala wymóc na szpitalu,ze chcesz popijac wodeczke czy palic papierosy w szpitalu. Beda cie namwiac, chyba,ze sa medyczne przeciwskazania, to ich obowiazek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama mama 6m cory
mojej corci dali butelke dopiero 3 dnia jak spadla na wadze, bo wlasciwie 3 dni nic nie jadla. Nie moglam jej skutecznie przystawic do piersi bo za plytko lapala piers, darla sie z glodu, a polozne chodzily i mowily prosze karmic piersia. Blagalam je zeby mi pomogly mala do cycka przystawic bo obie plakalysmy, ona z glodu a ja z niemocy :( a smoczki zabieraja dlatego ze w szpitalu jest full bakterii i np kladziesz smoczek na szafce a potem dzieciakowi do buzki wkladasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abracada bra
mama 6m cory, nie wypisuj głupot, to normalne, że dziecko spada na wadze po porodzie. KAŻDE dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a u mnie w szpitalu
nikt nie naciskał na karmienie piersią, w ogóle takiego tematu nie było, jak się chciało karmic to pomagały, a jak się przychodziło po mm to dawały bez żadnych komentarzy, ogolnie mało kogo interesowało jak która mama karmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaDwojki
tikal własnie ja idziecko płakałyśmy bo nie umiałam jej do piersi przystawić i nikt mi nie pokazał, nie doradził, no nic kompletnie, to było moje pierwsze dziecko i nie miałam pojęcia co i jak, a jeszcze smoczki zabrali i nie dali butelki, ma Pani karmic i juz, a ja nie miałam pojecia jak to zrobic, a w domu od razu butelka w ruch :) mama mama 6m cory mialam dokładnie tak samo, tyle że mnie położne do samego wyjścia do domu męczyły, a ja głupia sie dałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam podobny problem, tylko w drugą stronę- chciałam karmić piersią, a trafiłam na terror butelkowy w szpitalu ;) Miałam mleko, dziecko ssało ładnie, tylko stracił przez 1. dobę prawie 200 g. i panie uznały że butelka zapewni im święty spokój, "bo dziecko za dużo straciło na wadze" (guzik prawda, do 10 % może stracić po urodzeniu), prosiłam o zawołanie pediatry, pogadałam i uspokoiłam się. W końcu usłyszałam tekst że "karmię piersią na własną odpowiedzialność"- i olałam panie, robiłam swoje i tyle. Teraz byłam z synkiem 10-miesięcznym na obserwacji w szpitalu, i też słyszałam żeby dawać ich jedzenie, w takich godzinach i dawkach jak dają, bo tu za dużo daję na śniadanie, bo za późno pierwszy posiłek, bo powinnam niemowlakowi dawać szpitalną, czarną herbatę słodzoną glukozą (sic!), bo obiadu w południe nie je, srutututu... Nawet butelki szpitalne chcieli mi wciskać, chociaż on nie umie z takiego smoczka pić. Też olałam i robiłam swoje. Chyba nic innego nie da się zrobić, nie wszędzie się trafi na przyjemny personel. Jesteś dorosła, w pełni władz umysłowych i to Ty odpowiadasz za dziecko. Może to kosztować trochę nerwów, ale nie przejmuj się i tyle. Szkoda tylko że takie zachowanie może psuć pierwsze chwile z maluszkiem. W razie czego spakuj swoje mleko i butelki do szpitala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaDwojki
ex-D.Bill przez 2-3 dni, na każdej zmianie polożnym kopertke? To ja mam zapas mleka dla dziecka za te pieniądze :) Lapówki nie wchodzą w gre :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaDwojki
Historynka tak, chyba kupie w aptece w tych szkalnych buteleczkach kilka na wszelki wypadek i ewentualnie pojde do dyżurki poprosic żeby mi podgrzały, może jak zobacza mój upór to zwątpią :) mam taka nadzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×