Marzę o rodzinie, o szczęśliwej rodzinie!

Super :) Na prawdę miło się takie coś czyta :) Ja jestem na etapie szukania mieszkania do wynajęcia :) Chce chyba mieszkać sama :) Ale co dopiero takie własne mieszkanko... to musi być na prawdę super! Trzymam kciuki, by się udało!

Hehehehe :) Ale się uśmiałam :)

Dziewczyny nowy tydzień nowe wyzwania i modlitwy :-) gdzieś te nasze połówki są .... chociaż ja w przypływie rozpaczy potrafiłam mówić mojej przyjaciółce ,że moja druga połówka dawno juz zgniła hehhehhe :-) nie no jest gdzies tam i jeszcze nie wie( a moze wie ?) o moim istnieniu :-) ciekawe gdzies jest i co teraz robi?? hehe :-)

Hehehhe :) Ciekawe przemyślenia :) Może myśli o tym samym co Ty :)

Obietnice Matki Bożej Obietnice Matki Bożej dla odmawiających różaniec święty, dane błogosławionemu Alanowi de la Roche. Znany w historii apostoł różańca świętego i założyciel bractw różańcowych - bł. Alan, miał otrzymać od Matki Bożej następujące obietnice, przekazywane w tradycji zakonu dominikańskiego: Wszyscy, którzy wiernie mi służyć będą odmawiając różaniec święty otrzymają pewną szczególną łaskę. Wszystkim odmawiającym pobożnie mój różaniec przyrzekam moją szczególniejszą opiekę i wielkie łaski. Różaniec będzie najpotężniejszą bronią przeciw piekłu, wyniszczy pożądliwości, usunie grzechy, wytępi herezje. Cnoty i święte czyny zakwitną - najobfitsze zmiłowanie uzyska dla dusz od Boga; serca ludzkie odwróci od próżnej miłości świata, a pociągnie do miłości Boga i podniesie je do pragnienia rzeczy wiecznych; o, ileż dusz uświęci ta modlitwa. Dusza, która poleca mi się przez różaniec - nie zginie. Ktokolwiek odmawiać będzie pobożnie różaniec święty, rozważając równocześnie tajemnice święte nie dozna nieszczęść, nie doświadczy gniewu bożego, nie umrze nagłą śmiercią; nawróci się, jeśli jest grzesznikiem, jeśli zaś sprawiedliwym - wytrwa w łasce i osiągnie życie wieczne. Prawdziwi czciciele mego różańca nie umrą bez sakramentów świętych. Chcę, aby odmawiający mój różaniec, mieli w życiu i przy śmierci światło i pełnię łask, aby w życiu i przy śmierci uczestniczyli w zasługach świętych. Codziennie uwalniam z czyśćca dusze, które mnie czciły modlitwą różańcową. Prawdziwi synowie mego różańca osiągną wielką chwałę w niebie. O cokolwiek przez różaniec prosić będziesz - otrzymasz. Rozszerzającym mój różaniec przybędę z pomocą w każdej potrzebie. Uzyskałam u syna mojego, aby wpisani do bractwa mojego różańca - mieli w życiu i przy śmierci za braci wszystkich mieszkańców nieba. Odmawiający mój różaniec są moimi dziećmi, a braćmi Jezusa Chrystusa, Syna mojego jednorodzonego. Nabożeństwo do mego różańca jest wielkim znakiem przeznaczenia do nieba.

Wiara czyni cuda.... trezba wierzyc i prosic.... proście a bedzie wam dane .... :-)

Dzień dobry:) Dziewczyna zbyt samodzielna... Dzięki za Twoje notki, czytanie ich bardzo pokrzepia i daje poczucie, że wszystko będzie dobrze:) I właśnie zastanawiałam się nad odmówieniem dziś różańca, bo mam wolny dzień i chciałabym spożytkować go jak najlepiej. Intencja wiadoma:)

Cieszę się, że ktoś je w ogóle czyta :) Niechce nikogo nimi osaczyć :) Ale tak jakoś postanowiłam, że czasem tu będę coś wklejać, co uważam, że może nam pomóc w sposób właściwy uporządkować nasze życie :) I ułożyć je najlepiej jak to jest tylko mozliwe :) Może za jakiś czas będziemy wklejać inf. o sukniach ślubnych :) A później o szpitalach, w których warto urodzić :) Później mebelki dla dziecka i pieluszki :) Myślę, że tak też i będzie :) Jesteśmy na dobrej drodze :)

Wiecie, marzy mi się domek z Bali :) z kominkiem, i mój własny ogród :) I bym mogła mieć własne warzywka :) czereśnie :) marzą mi się drewniane podlogi :) I schody :) i malutkie białe łóżeczko dla bobasa :) Pozatym, ogromne łoże małżeńskie :) z zabutkową szafą :) Dużo poduch :) I ogólnie takie ciepło domowe... :) Jeju....bardzo bardzo chce :) Ach no i piękna kuchnia :) z duuużym stołem :) w jadalni :)

Też lubię tak marzyć, tym bardziej, że mam podobne marzenia, bo też chciałabym mieć mały domek w jakimś zacisznym miejscu i swój ogródek gdzie mogłabym mieć warzywa i parę krzaczków. Mój wymarzony domek wyglądałby podobnie do tego: http://www.google.pl/imgres?q=przytulny+dom&hl=pl&sa=X&biw=1024&bih=567&tbm=isch&prmd=imvns&tbnid=z5QiIWZFROLOEM:&imgrefurl=http://www.projektoskop.pl/p-1841.html&docid=uYphI52uq9bv0M&imgurl=http://img.projektoskop.pl/domnahoryzoncie/6846_d209b0b0_main.jpg&w=700&h=451&ei=_9wKT6vxBcPDtAa707WCDw&zoom=1&iact=hc&vpx=492&vpy=131&dur=1600&hovh=180&hovw=280&tx=163&ty=134&sig=112969554437906686621&page=2&tbnh=165&tbnw=223&start=16&ndsp=8&ved=1t:429,r:6,s:16 Sorki za długaśnego linka;););)

I oczywiście oprócz rodzinki zamieszkującej ten dom chciałabym psa i kota:) A w środku to byłby najcieplejszy i najprzytulniejszy dom na świecie:)

Hhehehe :) Fajnie na prawde :) Mój też, i byłby zawsze otwarty dla ludzi :)i wszyscy by lubili w nim przebywać :) Jeju, przecież to musi się spełnić :)

Zobaczysz Kochana, że spełni się, bo Pan Bóg wysłucha naszych modlitw:) Ja teraz biorę się za różaniec, w którym pomodlę się za nas i naszych przyszłych mężów:)

A co do domków to wybrałabym cos takiego :) http://www.domzbali.pl/0,projekty_domow_gotowych.html

Ale sie uśmiechnęłam do siebie jak zobaczyłam Twój wymarzony dom...uwierz albo nie ale miałam w podobnym mieszkać..... fakt pięknzy ale dom tworza ludzie .... i co z tego jak mieszkałabym w nim z oprawca psychicznym streczycielem człowiekiem zaburzonym...i miałabym ja i dzieci ewentualne piekło na ziemi.... może myslicie ze przesadzam ale tak było.... i wole mieszkac skromnie w poczuciu bezpieczenstwa i miłosci niz z terrorysta w luksusach.... Nie ma dnia,żebym nie dziekowała Bogu ,że w pore otworzył mi oczy ,że duch swięty dał mi mądrość i umiejetnosc obserwacji zanim byłoby za póxno byłby slub i dzieci.... Wycierpiałam swoje i ta historia bedzie zawsze w mojej psychice... kiedys tylko wspomnieniem .... bo znajde szczescie przy boku kogos kto jest miłosci wart i ja docenia.... :-))

To to prawda.... tylko, ze my juz chyba zakładamy, ze rodzina będzie szczęśliwa :) A dom to tylko dodatek ;-) Przytulny dodatek :)

Pewnie,że będziemy miały.... :-)))) nie podlega dyskusji... :-)

http://www.youtube.com/watch?v=LqhMIQf7Ylc&feature=related

Dziewczyny, czytam Was i oglądam te Wasze domki!:) Dobrze by było, żeby mężczyźni też tu trafili, bo wielu z nich też traci wiarę, że znajdzie fajną żonkę, taką do tańca i do różańca:).

http://www.youtube.com/watch?v=ShN8UIk5-mw Piekna jest ta piosenka , zawsze sie przy niej wzruszam ..... Własnie ciekawa jestem co robią i na jakich forach siedza samotni faceci .... pewnie na randkach raczej ...ale mnie juz tam nie zobacza.. niby samotni zapracowani ludzie szukaja tam sczzescia ale badania pokazuja ze tylko 1 do 2 % ludzi szuka w ten sposób powaznego zwiazku...wiec predzej w totka trafie :-)))

A mi się podoba dzisiaj To: http://www.youtube.com/watch?v=jCSe66pWNmc Drogie dziewczęta :) Osoby, które pragną tego samego co my :) Są wszędzie, tylko musimy otworzyć nasze serca i oczy ;-)

http://www.youtube.com/watch?v=X2P4X37Hwfw magicznie.... :-)

A dla ew. Panów szukających tego samego, jest też modlitwa: Modlitwa o dobrą żonę Panie Boże! - Tyś powiedział na początku świata, że niedobrze jest człowiekowi samemu i dlatego dałeś Adamowi Ewę za żonę, by mu była podporą i pociechą, a zarazem matką jego dzieci. I ja mam kiedyś wstąpić w święty związek małżeński. Dopomóż mi więc wybrać sobie taką towarzyszkę życia, z którą mógłbym żyć uczciwie ku twojej chwale i memu własnemu szczęściu. Oświeć mnie, bym nie oglądał się na urodę ciała albo na bogactwa, bo te są przemijające, ale bym umiał docenić szlachetny charakter oraz pobożne i czyste życie, by ta, na którą padnie mój wybór, była mi zawsze wierną towarzyszką, przyjaciółką i godną matką dzieci, którymi raczysz nas obdarzyć. Wiem, że szczęścia w małżeństwie sam sobie nie znajdę, jeśli Ty, o Boże, nie obdarzysz mnie swym błogosławieństwem. Stąd o to błogosławieństwo już dziś Cię proszę i chcę sobie na nie zasłużyć przez wierne wypełnianie obowiązków wobec Ciebie oraz przez życie uczciwe i czyste. trzeźwe i pracowite. Proszę Cię wiec: prowadź Boże, drogą uczciwości i honoru. Strzeż wszelkich pokus i lekkomyślności wieku czego i dopomóż mi, bym zawsze godnie odnosił się do każdej dziewczyny i niewiasty, i ustrzegł się wszystkiego, co Tobie się nie podoba i co bym musiał później przed małżonką moją ukrywać, albo czego przed dziećmi moimi się wstydzić. Św. Józefie, miłośniku czystości i wzorze wielkiej roztropności, uproś mi tę łaskę u Boga. Amen. * * * * * Panie Boże, Ojcze niebieski, Ty widzisz całe me życie, tak jak ja ze szczytu góry oglądam leżący u mych stóp krajobraz. Ty wiesz ,gdzie mieszka dziewczyna, która kiedyś, gdy ze mną się spotka, opuści ojca i matkę, i odda mi serce i rękę, abyśmy odtąd wzajemnie do siebie należeli. Proszę o rozwagę i cierpliwość, bym znalazł dobrą towarzyszkę i matkę mych dzieci, którą Ty dla mnie wybrałeś, jeszcze zanim się urodziliśmy. Amen

Modlitwa za człowieka, którego pokocham Panie, który stworzyłeś mężczyznę i niewiastę, aby wspólnie stali się podobni Tobie! Gdzieś wzrasta i rozwija się ten, którego mi przeznaczyłeś na towarzysza życia. Błogosław mu. Otocz opieką. Chroń od niebezpieczeństw. Przygotuj go do spełnienia roli, jaką dla niego przewidziałeś. Spraw, żeby był prawy i dobry, żeby kochał i liczył się z Twoim prawem. Strzeż jego niewinności, Panie. A kiedy go postawisz na mojej drodze, spraw abyśmy się rozpoznali wśród tylu innych ludzi. Zasiej w naszych sercach miłość Twoją, abyśmy razem z Tobą budowali naszą przyszłość. Amen.

Piękna jest ta ostatnia modlitwa prawda? :) Cudowne by bylo powiedzieć komuś: Modliłam się za Ciebie, jak Cię jeszcze nie znałam :)

Kolejny raz słucham "Kiss the rain"... piękne!

Zakochałam sie a mam za 4 miesiące mature. I to bardzo mocno.... To mój pierwszy chłopak dlatego bardzo to przeżywam. Ciagle o nim myślę, nie potrafię sie na niczym skupić wciąż zawalam szkołę bo chce sie czesto z nim spotykać... I jeszcze w dodatku zdałam sobie sprawę ze nie mam pojęcia na co isc na studia. Nie wiem co chce robic w zyciu... I jestem na profilu biologicznym a teraz zainteresowałam sie calkiem inną dziedziną nauki.... Mam na myśli wos... Czuje sie strasznie musze to z siebie wyrzucić mam poczucie winy gdy sie nie ucze... A z drugiej strony nie chce mi sie nad biologia siedziec bo mi sie znudziła. Chcialabym na cos związanego bardziej z polityka związanego ale rodzice myśleli ze będą moze mieli w rodzinie lekarza a polityków nienawidzą :-( mam tak ogromny metlik w glowie.... :-( czuje sie strasznie. 4 miesiące do matury a mi w ogole na tym nie zalezy, mój chłopak jest poważnie chory i to z nim chce spędzać czas biorąc pod uwage ze byc moze będą powikłania i jego stan moze sie pogorszyć.... Tak mi źle :-( bo powinnam sie uczyc a nie chce mi sie i nawet nie wiem czy to ma sens. Bo jestem dobra z biologii nawet ale mnie to po prostu znudziło :-( w ogole jak mam zaglądać do książek to mnie odpycha :-(

Jak tak Was czytam to stwierdzam, że jesteście trochę żałosne. Każdy ma jakieś marzenia, ale Waszym najwidoczniej jest tylko to aby zaciągnąć faceta przed ołtarz i postawić domek za miastem. Zachowujecie się zupełnie tak jakbyście miały klapki na oczach. Myślę, że KAŻDY normalny facet, który posiada trochę oleju w głowie ucieknie od Was jak najdalej, bo przykro mi ale desperację wyczuwa się na kilometr i wtedy już żadne modlitwy do św. Józefa w intencji znalezienia 'dobrego męża' nie pomogą.

Desperacją jest posiadanie kilku profili randkowych i 100 randek w miesiacu.... widocznie masz z kim zasypiac i z kim sie budzic gratuluje... a oczywiscie wiara i modlitwa jest wysmiewana ... nie obchodzi mnie to jednak bo przezyłam dwa razy traume w zyciu i gdyby nie wiara i Bóg nie pisałabym tu teraz nigdy sie go nie wypre chocby mi ublizano i od dewotów wyzywano .... nie jestem nie obrazajac nikogo szara mysza w rozciągniętym swetrze i musztardówkach.... stety lub nie mam okładkowa urode ale i dobre serce i poukładane w głowie jesli kogos to razi to on ma problem.... a nie ma nic w zyciu ważniejszego niz szczesliwa kochajaca rodzina.... marze o takiej nie wstydze sie tego ... dziekuje za to co mam i prosze o takowa....

To najpierw może do osoby, która zdaje maturę :) Nie bój się aż tak, nie takie to groźne, na dodatek, jesteś jeszcze b. młodziutka, a to jeśli się miniesz z wyborem kierunku studiów, wcale nie oznacza klęski, czy jakiejś porażki. Masz przed sobą całe życie, zdarzysz ze wszystkim :) Jesli mialabym coś doradzic... to w życiu ważne jest by robić to co się lubi...zatem, jesli nie czujesz tej bioliogii tak w ogóle... tpo zastanów się nad tym co tak naprawde Ci sprawia radość, czego lubisz się uczyć :) Do osoby która pisze o nas jako o desperatkach :) No cóż, można i tak nas odbierać :) Tylko wiesz, my nie chcemy kogoś, kto się wystraszy hasła ''rodzina''. My szukamy kogoś z tak zwanymi jajami wiesz :) Kogoś silnego i odważnego a jednocześnie mądrego :) Pisałam w którejś z wypowiedzi, że wiele lat błądziłam, myśląc że szukam szczęścia, błądziłam, między innymi dlatego, że wybierałam, mężczyzn, niezdecydowanych, bojących się wyzwań :) Jak pod ołtarz nikogo nie ciągnę :) Ani do łóżka nie zapraszam. Ja szukam czegoś więcej, czegoś, czego obawiam się że jesli ktoś nie poznał Pana Boga żywego- nie zrozumie. Przepraszam, i życzę szczęścia! Pełni szczęścia!