Mimo tego, że zawsze mam orgazm to... nie chce mi się.

Lubię pieszczoty, lubię pieścić, ale rzadko mam ochotę. Praktycznie wcale. Wczoraj uprawiałam seks z mężem, miła gra wstepna, seks, miałam orgazm, po chwili on doszedł, był bardzo szczęśliwy, chciał się jeszcze poprzytulac, a ja usnęłam. W ogóle seks mnie męczy i tak naprawdę pomimo tego, ze ZAWSZE szczytuje, to... nie chce mi się. Orgazm jakoś mnie nie zachęca, wolę np. \pooglądać film.

bo jestes psychicznie wypalona lub zmeczona/znuzona Odrobina abstynecji seksualnej by ci sie przydala ,jakies urozmaicenie ,drobna perwersja, jednym slowem cos nowego co rozpali ci wyobraznie.Seks taki sam 1000x przestaje byc atrakcyjny ,trzeba wariacji,odmiennosci,zmaian rol,stylow,pozycji. A JAK TO NIE POMAGA NIE KOCHAJCIE SIE Z MIESIAC A POTEM JAK ZASMAKUJESZ ! TO SAMA SIE NIE POZNASZ

jestes lesbijka. przykro mi ze sie tu dowiedzialas

a i tak sam seks sprawia mi mega przyjemność nawet jeśli nie dochodzę, sam seks nie sprawia ci frajdy?

pewnie ci się wydaje, że to orgazm.. narastająca senność zakończona ziewem to nie orgazm