wasze relacje z instruktorami jazdy

proszę napiszcie jak to się u was miało. u mnie np czasem jest taka cisza w samchodzie że aż mnie szlak trafia ale nie mam co mówić więc siedzę cicho. mój instruktor nie jest jakis stary czy zarozumiały. Po prostu wkurza mnie ta niezreczna cisza. A ja jestem nieśmiałą i z regóły mało mówię bo nie wiem co:( help!!!

Ja na pierwszej jezdzie obciagnelam mojemu instruktorowi i atmosfera sie zrozluznila i jest fajnie

Ja też mało ze swoim rozmawiałam. Czasem zapytał mnie o coś dziwnego, np. Oglądała pani auta? Ale jakoś nie czułam się skrępowana. I tak go polubiłam.

ale smieszne

Gdzie się uczysz jeździć?

w kielcach

Dużo godzin wyjeździłaś? Może potem atmosfera się rozluźni.

już mi zostało 4 godz tylko :( czasem jest fajnie a czasem nie

A to 4 godziny wytrzymasz. Skup się na jeździe.

masz racje egazamin niedługo:( a Ty już zdawałaś?

Ja miałm 2, z kazdym przeszłam na "ty", czasami jak wpadam na nich w miescie pogadamy "co słychać". A gada się o pierdołach, jak z kims w poczekalni u lekarza, petentem w pracy...albo komentyuje co na drodze, co się widzi... Jak mozna milczec przez 24 h... Nie wiadomo czy tylko 4 do końca ... Może trzeba będzie dokupić...

Jestem przed.