Indeks i wpis

Hej. Jestem studentka pierwszego roku kierunku FiR. Mam takie pytanie do studentów. W ostatnią sobotę wydawali indeksy, ale mnie tego dnia nie było, gdyż mieliśmy jedynie jedną godzinę matematyki, więc nie opłacało mi się dojeżdzać 40 km, a jezdze samochodem. Byłam w niedzielę, ale nie mogłam odebrać indeksu, gdyż dziekanat był nieczynny. Inni studenci wczoraj mieli wpisywanie zaliczenia z jednego przedmiotu, a poprzedniego dnia oceny z kolokwium innego, a ja nawet indeksu nie posiadam. Tym bardziej, ze jednej facetki do końca semestru ma nie być, może jedynie pojawić się w środę, ale nie mogę przyjechać, bo pracuję. co jeśli do końca semestru nie uzbieram tych wpisów? Po indeks zamierzam przybyć w najbliższą sobotę.

jak nie uzyskasz wpisów to nie zaliczysz semestru, wykładowcy za Tobą biegać nie będą i niestety mają w głębokim poważaniu czy opłaca Ci się dojechać czy nie, czy pracujesz czy nie - więc nie radzę w ogóle w ten sposób im tego argumentować, bo mogą Ci powiedzieć, że nikt Ci studiować nie kazał... możesz poprosić kogoś o załatwienie Ci wpisu bądź odebranie indeksu.

jak nie zdarzysz z wpisami to albo piszesz papier o przedłużenie sesji i wtedy masz wiecej czasu na oddanie indeksu ale to rzadkość, najczęściej jest tak że wykładowcy wpisują później oceny ale w protokół i indeksie wpisują takie daty żeby się wszystko zgadzało, ważne żeby z dwa miesiące się nie spóźnić z oddaniem indeksu ale miesiąc naogół nie jest problemem. ja bardzo często oddawałam indeks po terminie i nic się nie stało, ważne żeby przy ocenach były dobre daty. tak jest przynajmniej na UG na tym kierunku

fgh to chyba zależy od uczelni, jak ja studiowałam to oczywiście, można było się spóźnić z oddaniem indeksu, ale góra tydzień - dwa i to jak się z babką w dziekanacie dogadało, a nie miesiąc po terminie - wówczas by już taką osobę zwyczajnie wyśmiali... a przedłużenie sesji można było oczywiście wziąć, ale trzeba było pisać pismo do dziekana z konkretnym uzasadnieniem i nie jestem pewna czy czasem (nigdy takich rzeczy nie musiałam załatwiać) także wykładowca nie musiał się na takie przedłużenie zgodzić...

u mnie nie mozna sie spoznic z indeksme nawet godzine, od razu skleslaja.

Cóż, napisze maila do dziekanatu i przedstawię im moją sytuację, zapytam kiedy będzie można złapać danych wykładowców na uczelni. Gdybym wiedziała, że w sobotę będą rozdawane indeksy pewnie bym przyjechała, ale nie wiedziałam, bo internet mi wywalił i nie mogłam zajrzeć do grupowego maila.

ehhh..."najmilej" ze studiów wspominam latanie za wpisami:P ja miałam 100km do uczelni i pracowałam, czasem po 3 razy jeżdziłam po jeden wpis do jaśnie panów wykładowców a bez wpisów semestru nie zaliczysz

ja mam 150 km i zawsze zapierdalam autemn normalnie jak u mnie w grupie NIE OPŁACAŁO MI SIE JECHAC a pozniej pomoz, zalatw wez wpis blabla