Pomozcie!!!!

Witam wszystich...mam dosc irytujacy problem..:( Mam prawie 23 lata, obecnie nie pracuje więc siedze w domu od kilku miesiecy. Problem polega na tym, że wciąż spię, narzeczony smieje sie ze zachowuje sie jak babcia. spie do godziny 11...i na nic nie mam sily, calymi dniami leze w lozku nie majac ochoty kompletnie na nic..nie mam apetytu...moge calymi dniami nic nie jesc..na poczatku myslalam, ze to wszystko przez moja wage bo przy 164 cm wzrostu waze 84 kg:((z ym rowniez nie moge sobie poradzic)wydawalo mi sie ze przez to jestem ociezala, ospala i nie mam na nic ochoty ale przeciez sa osoby duzo grubsze i tak nie maja. nie mam pojecia czym to moze byc spowodowane, a moj lekarz mnie zbywa i idac do niego czuje sie idiotycznie bo traktuje mnie jak jakiegos dziwolaga, ktory ciage wymysla. Kiedys mialam mononukleozę, paciorkowca gronkowca, pco-(bralam przy tym leki przeciwcukrzycowe). doradzcie cos bo zwariuje w tym lozku...:( tak bardzo chcialabym wstac rano i miec energie i chec do zycia...tak jak kiedys..a tu nic:(:(:(

skoro lekarz rozłożył ręce to raczej ratunku nie ma

wiesz co moze sprobuj pic żeń szeń w tabletkach do rozpuszczenia w wodzie? poza tym jak spisz do 11 to czasem jest tak ze czujesz sie bardziej niewyspana. proponuje Ci spac maksymalnie 7 godzin, wstac i ruszyc tylek do roboty, sprzatania cokolwiek :)

dzieki za wsparcie;]

mama malego synulka dzieki:) problem w tym, ze rano nie moge podniesc sie z lozka, poza tym strasznie ciezo mnie dobudzic i niestety wszelkiego rodzaju budziki..nawet sasiadow stawiajace na nogi nie daja rady:(

tez tak miałem dopóki nie zacząłem łykać chelatowany magnez radość wigor i chęć do życia wróciło. Polecam magnez widocznie może masz niedobór magnezu. Pozdrawiam.

Spróbować nie zaszkodzi, może będzie lepiej:) dzieki