KONFLIKT W RODZINIE CHŁOPAKA vs JA

Mam problem natury rodzinnej. Jestem z moim chłopakiem ponad 3 lata. Dobrze znam jego rodzinę. Jego mama i starszy brat z żoną przeprowadzili się do domu jego babci. Mój chłopak ze względu na bliską odległość do pracy mieszka w ich rodzinnym domu. No i ten dom to bliźniak i za ścianą mieszka jego siostra cioteczna z jego ciocią i drugą babcią. Więc od wielu lat trwa konflikt między bratową mojego chłopaka a tą siostrą cioteczną (o jakieś bzdety) Ja często widuję tą siostrę cioteczną mojego chłopaka jak u niego jestem. Cóż, to za ścianą ... zawsze nas zaprosi na kawę czy herbatę.Także bardzo lubię tamtą babcie chłopaka która jest dla mnie nieziemsko miła i traktuje jak swoją wnuczkę. No ale niestety nie podoba to się bratu i bratowej mojego chłopaka którzy się NA NAS OBRAZILI za to że odzywamy się do tej siostry ciotecznej. Jakby było mało nagadali dla mamy mojego chłopaka że ona nas przekabaca i takie inne nie zbyt miłe rzeczy. No ja już sama nie wiem. Nie lubię się kłócić nie jestem jeszcze w rodzinie że tak to ujmę więc nie zamierzam robic sobie na wstępie wrogów- bo tak chcą jego brat i bratowa. Czy macie pomysł jak załagodzic sytuacje? Nie spotykać się z tą siostrą mojego chłopaka? Może ktoś tak miał?

Oni mogą ci g. kazac niech pocałują się w dupe

Możesz z własnej inicjatywy przyjść do domu osób które mają problem, np. z herbatąi czymś słodkim. Nie reaguj na niemiłe uwagi, unikaj tematu, a wszystko pójdzie od nitki do sznura i będzie git :D

Najgorsze jest to że ostatnio widziałam brata i bratową mojego chłopaka a oni NIE ODEZWALI SIĘ ANI SŁOWEM. Nie odpowiadali na nasze pytania...

wiem jak to jest trafic na takich ludzi tyle ze ja mam gorzej

Nie daj się sprowokować, nie bądź tacy jak Oni. Jeśli jesteś inteligentna to załagodzisz sama całą sytuacje, bądź dojrzalsza.

moim zdaniem powinniscie im wprost powiedziec, ze jak maja jakis problem z tamta strona rodziny to nie jest to wasz problem, wiec niech swoje fochy zachowaja dla siebie. Nie maja zadnego prawa wplywac na Wasze stosunki i Wy nie macie obowiazku klocoic sie z kims by sie bratowej przypodobac. W ogole to jest jakas dziecinada. Jezeli beda dalej obrazeni, to powiedzcie im ze sami nie chca miec przyjaciol i wiecej nie wchodzcie im w d...

Dziś znów mój chłopak widział brata i bratową nadal ani słowa się go niego nie odzywali. Matko boska oni mają po 30 lat a zachowują się infantylnie. Chyba należy też ich olac i w ogóle się nie odzywac. Może wtedy będzie święty spokój. Bo jak można się tak zachowywac