Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zakochanyyy

Próba powrotu

Polecane posty

Gość Zakochanyyy

Zrywaliśmy już kilkukrotnie, na krótko 3-4 dni max. Zamieszkaliśmy teraz razem i zerwaniu nie odzywamy się już do siebie ponad miesiąc, wydaje mi się, że emocje powoli opadają. Całkowicie mnie ignoruje, nie ma kontaktu wzrokowego, jedynie smacznego smacznego. Napisałem do niej list, jak zareagowały byście gdybyście otrzymały taki list pisany ręcznie? Wydaje mi się, że raczej nie zechcę już być ze mną... ale... XXX, chciałem w nocy z Tobą porozmawiać ale nie miałaś ochoty, i w sumię w pełni Cię rozumię. Chciałem Cię przeprosić, bo inaczej to wszystko powinno wyglądać. Wszystko popsuło się przez moje lenistwo i chorobliwą zazdrość. Nigdy nie powinienem próbować mieć Cię tylko dla siebie każąc Ci wybierać między mną a starymi znajomymi, powinnaś mieć więcej przestrzeni dla siebie samej. Strzałem w stopę było ciągłe pragnienie bliskości fizycznej, bo przeciwnie do swoich zamiarów jedynie Cię od siebie odpychałem. Głupi byłem, byłem kretynem. Dopiero to do mnie dotarło. WSZYSTKO co się zaczynało pieprzyć mogłem zmienić, dawałaś mi do zrozumienia swoim zachowaniem co robię źlę, a mimo to byłem ślepy. Od pierwszego momentu gdy złapałem Cię za rękę wiedziałem, że to jest to. Od pierwszego momentu gdy zobaczyłem te rumieńce na ławcę nad misztalcem wiedziałem, że chcę codziennie patrzeć na te śliczne dołki w policzkach i łzy lecące z przymróżonych oczek gdy zachodziłaś się od śmiechu. Oboje mieliśmy trudne charaktery od początku i lubieliśmy postawić na swoim, ale zawsze jakoś się dogadywaliśmy. Muszę Ci podziękować, za cały czas który razem spędziliśmy, pomijając wszystko co złe, przeżyłem na prawdę cudowne dwa i pół roku. Czułem się kochany, wspierany w ciężkich chwilach i na prawdę byłem z Tobą szczęśliwy. Wyjazd do Kazimierza Dolnego, siedzenie razem na skarpie patrząc na zachód słońca przytuleni, czując twoje srebrne perfumy z każdym lekkim powiewem wiatru... haha a na końcu pokazywanie naszych wspólnych zdjęć Piotrusiowi aby nie usnął.. Wspólne leżenie godzinami przytuleni do siebie słuchając najlepszego polskiego rapera.. Czuję do siebie żal, duży żal. Brakuję mi Ciebie bardzo, mimo tego,że czuję, że mnie po prostu nienawidzisz. Nasza pierwsza kłótnia na stancji „otrząsła mnie z tego co się zaczyna dziać. Starałem się, na prawdę się starałem i zależało mi, po czym głupia kłótnia skreśliła wszystko. Nie chcę dochodzić niczyjej racji, winy. Chcę jedynie z ręką na sercu przysiąc, że od momentu kiedy się w Tobie zakochałem nigdy przez myśl nie przeszła mi inna kobieta - ale mam nadzieję, że widziałaś to poprzez moje zachowanie przez te 30 miesięcy. Strasznie mi przykro, że uwierzylaś swojej nowej koleżance a nie mi, ale uwierz, że to ja powiedziałem Ci prawdę, a ona najzwyczajniej w świecie nie miała cywilnej odwagi przyznać się do tego co powiedziała. Ale tak to już ze znajomymi jest, sama dobrze wiesz. Dobrze wiem, że Ewa mnie nie lubi, i nigdy nie lubiała. Od początku dało się wyczuć chore relację wynikające najprawdopodobniej z tego, że nam się układało a jej nie, my wychodziliśmy na pizzę ona nigdy nie mogła z braku pieniędzy co chyba frustrowało ją strasznie (granie w kenta u jej babci w domu, gdy Przemek wrócił do niej po tym jak była z menelem(bliżej znanym jako w11), spała z menelem i wyprawiała Bóg wie co w koji). Za każdym razem gdy widziała nas z „nowym na mieście, na festynie, gdzie kolwiek zachowywała się jak by nas nie zała - z zazdrości. Na końcu nawet kiedy spotkałaś ją z koleżankami w Janowie olała Cię jak by w ogóle Cię nie znała. Prawie nigdy nie miała dla Ciebie czasu a gdy jeszcze nie mieszkała w Janowie mimo tego, że była u babci, no chyba, że chodziło o darmowe zrobienie paznokci. Ta dziewczyna może mówić co chce na mój temat, ale ja jej niestety nie szanuje ze względu na to jak się zachowywała. Pamiętaj, że koleżanki w końcu zaczną żyć swoim życiem i nie będą zawsze dla Ciebie kiedy będziesz tego potrzebowała, tyle razy byłaś w szpitalu, a obok Ciebie byłem tylko ja i rodzice. Nigdy nie chciałem zgodzić się na żadną przerwę ze strachu, że Cię stracę bo bałem się tego cholernie, i właśnie dlatego, że nie zgodziłem sie nigdy na żadną przerwę nie mogłem spojrzeć na siebie z boku i dlatego straciłem Cię na dobre, pomimo tego, że wciąż krążą mi w głowie twoje słowa które powiedziałaś leżąc na moim brzuchu „Dobrze wybrałam, teraz wiem, że bardzo bym żałowała . Uwierz mi XXXX, że ostatnią rzeczą którą teraz chcę jest abyś cierpiała, dlatego w pełni akceptuję twoją decyzję. Mam nadzieję, że nasze drogi w przyszłości się jeszcze spotkają, bo znaczysz dla mnie więcej niż możesz sobie wyobrażać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zakochanyyy
Warto w ogóle się wygłupiać w ten sposób, nie rozmawiamy ze sobą, jest zimna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malezyjska przygoda
Zawsze warto walczyć, daj jej to. Może nie wszystko jeszcze stracone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochanyyy
Czy można to jakoś lepiej rozegrać? Nie chcę się narzucać, jest zimna gdy jestem w pobliżu i w ogóle ze sobą nie rozmawiamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×