Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutneslonce21u

CZY POWINNAM SIE LECZYC...

Polecane posty

Gość smutneslonce21u

mam 21 lat. zaczne od tego ze w dziecinstwie bylam niesmiala , do nikogo sie nie odzywalam jesli ktos mnie o cos zapytal robilam sie czerwona i nie potrafilam rozmawiac z rowiesnikami w szkole. a poza domem dla tych ktorych dobrze znalam bylam zupelnie inna, rozmowna, pewniejsza siebie. W wieku 14 lat zaczelam sie inaczej zachowywac, musialam wykonywac jakas czynnosc po kilka razy bo myslalam ze jesli tego nie zrobie stanie sie cos zlego ... na przyklad dotykalam czegos po kilka razy najczesciej byly to liczby 4 lub 8, albo odwracalam sie za siebie tyle razy, wracalam sie w to samo miejsce tyle razy, kiedys nie wiedzialam co to znaczy, nawet sie nie przejmowalam tym myslalam ze wszystko w porzadku ze mna ale kiedys chyba rok temu wyczytalam w intenecie ze to nerwica natrectw, a wieku tak okolo 16 lat zaczelam sobie wymyslac przyjaciol i bylam pewna ze oni istnieja rozmawialam z nimi , sluchalam muzyki , nawet jadlam... szykowalam wiecej talerzy i szklanek, czasami nawet nalewalam do nich tez soku...pamietam nawet dzien kiedy zmarl moj tata , to bylo w domu a kiedy lekarz stwierdzil ze tata nie zyje ,ja mialam kolo siebie tego wymyslonego kolege, i z nim rozmawialam o tej smierci . Zawsze rozmawialam tylko w myslach ale wtedy bylam pewna ze oni naprawde sa. kiedy skonczylam 18 lat zmienilo sie troche, to wtedy zaczynalam zauwazac ze cos jest ze mna nie tak, ci przyjaciele znikli, juz wiedzialam ze ich nie ma ze tylko sobie to wymyslalam ,ale teraz gdy to zastanawiam sie , a moze oni naprawde byli ? . i tak samo bylo z tymi czynnosciami ktore powtarzalam, wiedzialam ze to bez sensu , ze to jest nienormalne ale caly czas to robilam. teraz mam 21 lat i to wszystko jakby troche zaniklo , zauwazam ze powtarzam jeszcze czynnosci po kilka razy, ale nie robie juz tego tak czesto jak kiedys , albo zauwazam tez ze robie to nieswiadomie,kiedys siostra zauwazyla ze dotykam klamke cztery razy a ja nawet niewiedzialabym ze to robie gdyby ona mi nie powiedziala. I teraz zawsze przed pojsciem spac tez wyobrazam sobie kogos , i teraz wiem ze go nie ma , ze nikt nie istnieje ze jestem sama w pokoju, ale tylko teraz tak pisze a znowu bedzie to samo , znowu bede pewna tego ze ktos kolo mnie jest i z nim rozmawiam, czasami w trakcie gdy z ,,nim'' rozmawiam , mysle ,, co ja robie, przeciez nikogo tu nie ma'' a za kilka sekund i tak robie to co wczesniej . W realnym zyciu nie jestem samotna ,mam bardzo wielu przyjaciol ,bardzo sie zmienilam , nie jestem juz niesmiala, prawie co sobote wychodze sie pobawic ze znajomymi, jestem pewniejsza siebie, potrafie rozmawiac z tymi z ktorymi w szkole podstawowej i gimnazjum nie mialam kontaktu, potrafie smiac sie z nimi z tego jaka bylam niesmiala. Tylko martwie sie czasami moim zachowaniem tak jak opisalam wyzej, boje sie ze kiedys moze sie to poglebic, To tak jakby bylo mnie dwie, z jednej strony wiem ze to co robie ( ci wymyslani przyjaciele i te powtarzanie czynnosci) wiem ze to niemozliwe i chore, a z drugiej strony robie to i wiem ze oni istnieja, nawet gdy teraz gdy pisze to wiem ze oni istnieja i nie istnieja...Czy powinnam gdzies sie zglosic, jak mam sama z tym walczyc ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weszlam na chwile
tak powinnas .Jest to powazne zaburzenie . Proponuje gabinet psychiatry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jezeli ci to slonce pomoze
dla pocieszenia powiem ze mam podobnie, tylko mnie kreca 3 i 5 :) ale moim zdaniem powinnas sie wybrac do psychologa, ja zreszta tez. wiem jak ciezko sie zebrac w sobie, szczególnie w przypadku nieśmiałości ale głowa do góry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutneslonce21u
teraz sobie tak mysle i wiecie jakie to jest diwne dla mnie... to tak jakby bylo mnie dwie,jedna strona mowi ze istnieja i teraz jak to pisze jestem tego pewna, a druga strona mowi ze to jest nienormalne i nie istnieja bo to niemozliwe i tak samo jestem przekonana o jednym jak i o drugim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małgoniaaaaaaa...
Psycholog koniecznie... A Ci przyjaciele mówią coś do ciebie? Widzisz ich? Jak wyglądają? Co mówią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutneslonce21u
rozmawiam z nimi ale ich nie widze ale potrafie sobie tak mocno wyobrazic ze widze ale wiem ze sa, ze istnieja, jestem tego pewna ze istnieja ale z drugiej strony wiem ze ich nie ma. chyba i tak nie jestescie w stanie mnie zrozumiec :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weszlam na chwile
jestem w stanie wyobrazic sobie.Powaznie mowie-jest to choroba. Psycholog -nie na tym etapie. Powinnas udac sie do psychiatry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Psychiatrzy radzą żeby skonsultować się z psychologiem przed konsultacją z psychiatrą. Powinnaś najpierw udać się do psychologa i on, jako specjalista powie Ci co dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość silvergold
Wszyscy mówią jednym głosem-lekarz. Więc posłuchaj,dobrze mówią. A dziś pomyśl, że to twój Anioł Stróż jest przy tobie i będzie dbał o twoje sny które będą miłe i spokojne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×