wlasnie wrocilam ze spotkania.

Moim zdaniem takie zabawy typu sprowadzanie na kolana czy dominacja to wspaniały seks. Jednak wymagasz od faceta który zaczyna aby był idealny, fakt musi mieć to coś co pozwoli mu panować nad Tobą ale nawet jeżeli to ma to i tak od razu nie jest wstanie do końca się otworzyć. Ja potrzebowałem kilku ostrych zbliżeń aby w pełni móc czerpać przyjemność, umieć dać się ponieść prawie do stanu nieświadomości i partnerka także, nic nie ma od razu. Zresztą wydaje się, że nawet ci panowie którzy się do tego nadają również potrzebują jakąś chwilę przełamania. Później nie ma granic.

Nie idealnego...zdecydowanego.Moze grac w zyciu codziennym ale w sytuacji kobieta'mezczyzna ma mnie zlamac.Ja nie chce go prowadzic za raczke.

Nikt nie mówi o prowadzeniu za rączkę, po prostu wydaje mi się , że aby było na maksa dobrze to potrzeba jest pewnego zgrania się a to można tylko uzyskać po kilku zbliżeniach.

Zgrania...nie no,jasne.To naturalne.Ja o braku naturalnych predyspozycji w tym kierunku.Wiekszosc mezczyzn chce byc macho...pokazac,ze ma wladze ale rzadko ktory ma ja naprawde.

No fakt nie każdy ma predyspozycje a wielu nie wie tego że ma i nawet nie pomyśli że to może być fascynujące dla niego jak i dla niej. Ja też długo o tym nie wiedziałem.