Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

aaatena

zostawił mnie w ciąży

Polecane posty

Gość gość z wczoraj
właśnie jeśli już to też tak bym wolała... a nie że będzie mnie "katował" do końca życia... kocham go niezmiernie... jedyne co nie potrafiliśmy się dogadać, on nie rozumiał moich humorów ciążowych a ja chciałam od niego odpowiedzialności... zamiast się pomału zmieniaćdla dobra dziecka które jest w drodze...on wolał uciec...zostawić nas... a my nie jesteśmy zabawkami, które można odłożyć na półkę a później wrócić za jakiś czas... mamy uczucia i on się z tym w ogóle nie liczy... nie wiem ile mam czekać:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj były też twierdził że go ograniczam ale co on myślał że by spotkał się ze mną raz w miesiącu i było by ok bo koledzy są ważniejsi bo lepiej z nimi pić lub chodzić na balety.dla dziecka jest lepiej bo będzie miało ojca ale ty za to będziesz się męczyła,kłuciła lub patrzyła jak pozna inną a uwierz mi to boli mając z kimś dziecko i kochając go i widzieć przy nim inną i wiedzieć że te chwile które spędziliście razem nie wrucą:-( .wslółczuje ci bo mas z nim kontakt i patrzysz na to wszystko,może jak córcia ci się urodzi to on się zmieni ty masz jeszcze szanse na udane życie ja już raczej nie :-( bo mnie zostawił na samym początku i dziecka tez nie chcial znac i nie chce:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z wczoraj
szanse może i mam, byle jakie ale są... tylko co z tego jak on z dnia na dzień mnie wykańcza:(... milczeniem... kontaktu teraz nie mamy akurat... "książe" myśli lub cholera wie co ... powiedział, że potrzebuje czasu... a Ty masz świetną sytuację aby ułożyć sobie życie z kimś normalnym, dorosłym, dojrzałym... zazdroszczę... jeśli u mnie się nie ułoży normalnie to czeka mnie fatalny żywot...bo on wolał uciec i nie walczyć z problemem.. .tylko wziąć nogi za pas i myślał, że tak będzie lepiej... totalna głupota...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elaxd
Ortografia ortorgrafią a tym kobietom życie się zawaliło a o dzieciach nie wspomnę,biedactwa jak kiedyś poznają prawde to współczuję :-( takich tatusiów to powinno się wieszać za jaja :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z wczoraj
elaxd zgadzam sie... za krzty godnosci... moje dziecko napewno pozna prawde... no coz... gorzka ale prawda... nie bede go oklamywac...sam bedzie widzial jaki jest tatus....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a89a89
gośćzwcziraj a co Ci to da? ja kopnęłam ojca dziecka w d**ę zanim dowiedziałam się o ciąży, wcześniej mówił mi, że jakbym zaszła i chciała usunąć to by mi kark skręcił a później sam mnie do lekarza umówił. Poszłam i skłamałam, że już się nie da a ona na to, że ok i będzie mi pomagał bo niczego nie potrzebowałam oprócz wsparcia, nie chciałam już z nim być. Wtedy byłam jakoś w 3 mscu i tak po wielkich deklaracjach go widziałam:) moja rodzina próbowała się z nim skontaktować ( ja nie odezwałam się w ogóle bo i po co marnować czas na frajera? co to da?) ale jak się syn urodził to po mscu dałam się namówić, pojechalam z bratem i kolegą do niego, oni poszli a on się chował. Zostawiłam mu więc kartkę, że ma syna, że waży tyle i tyle i takiego dnia się urodził. odezwał się po dwóch tygodniach, przyjechał i stwierdził, że to nie jest jego dziecko (standard;)) tak jakby mi ktoś w twarz strzelił, wysiadłam i tyle. Złożyłam wniosek o ustalenie ojcostwa i alimentów, gdyby się zachował jak przystoi to nawet bym z nim o pieniądzach nie dyskutowała a tak odpłaciłam mu się pięknym za nadobne. Najgorsze co kobieta może zrobić to płaszczyć się i prosić o miłość. można się pogubić, zrozumieć, że to nie ma sensu ale trzeba brać odpowiedzialność za swoje czyny, nie trzeba stwarzać na siłę rodziny, wystarczy wsparcie i zachowanie się jak dorosły człowiek. Nie powiem, że nie było mi ciężko bo było i to bardzo ale ja wiem, że na siłę niczego nie da się zbudować a miłości nie da się wymusić,w tym miłości do dziecka. Mój ex jaki jest taki jest ale ja mu nie utrudniam widywania się z synem, a młodemu nigdy złego słowa na ojca nie powiedziałam, mówię mu, że go kocha mimo tego, że skurw*syna nienawidzę i aż mnie telepie jak go widzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z wczoraj
gdyby go kochałto by z nim był i by się inaczej zachowywał... ja nie mam zamiaru oszukiwać dziecka, jeśli się nie obudzi na czas to dziecko będzie wiedziało, że ojciec od nas odszedł...bo miał inne priorytety np. kolegów, picie itp... moje dziecko nie będzie żyło w kłamstwie.. a o miłości będę mówić tylko swojej... ależ się wkopałam do konca zycia sobie tego nie daruje ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość z wczoraj dasz radę :-) ja dałam i jak patrzę na moje maleństwo to jest dobrze bo lepsze wychowanie samemu niż z kimś takim. Kiedyś poznam kogoś i ułoże sobie życie i ty zapewne też :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj/cie Mnie rzucił Facet jak byłam w 9tygodniu,z dnia na dzień,wcześniej cieszył się że zostanie tatą,wszystkim się chwalił,dbał o mnie i tu nagle nie ma go bez żadnego wytłumaczenia dzień przed zniknięciem pisał że beze mnie zginie i dał mi do zrozumienia że jestem tą jedyną...Tel wyłączony,nikt nie wie co się z nim dzieje.Niby jakieś 2 tyg temu odezwał się do siostry żeby mi przekazała że żyje,że tak ogólnie wyszło,że musiał wyjechać i wesprze mnie finansowo,a do mnie się słowem nie odzywa :( Sama muszę na nowo odbudować świat który On zniszczył.Ja nie mam wsparcia od rodziny całe życie zdana byłam tylko na siebie,ale teraz czuję że nie dam rady,psychicznie jestem wyczerpana :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie facet zostawił w tym tyg. Jestem w 13 tc Dziecko było planowane, ale chyba tylko przeze mnie z tego teraz tak wynika. Jestem w zagrożonej ciąży przyjmuje leki na podtrzymanie. Nie potrafie sobie z tym poradzić. Nikt u mnie w domu jeszcze nie wie o ciąży. Nie pracuje i ppstanowiłam że wyjade za granice niedługo po urodzeniu i nie dam jego nazwiska. Teraz najważniejsze żeby się nie denerwować i donosić ciąże i żeby maluch był zdrowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pepen
Chyba nie jestem sama... ja byłam z chłopakiem 5 lat... jak to chyba u kazdego czasem ludzie sie kloca... lazil za mna cale zycie, spokoju nie raz nie mialam od niego... a jak zaszlam w ciaze to sie mnie zapytal z kim spalam... he... mieszkalam z nim przez pierwsze 3 miesiace po czym zostawil mnie bo stwierdzil ze niczym sie nie roznie od reszty panienek ze jestem taka sama kur** ... po 5 latach? nagle?... i dodal ze lepiej ze teraz zerwal bo pozniej by zalowal... w sumie juz minol 2 miesiac jak go nie ma nie moge sobie z tym poradzic, nawet w szpitalu wyladowalam przyszedl do mnie w 1szy dzien udawal wielce zatroskanego a gdy mama sie go zapytala czy idzie tam do mnie jeszcze to zapytal po co? napisal mi w ciagu 2ch miesiecy 3 smsy jak sie czuje, z czego nagle chce dawac mi pieniadze a na co mi sa jego pieniadze potrzebne? ... jezdzi z kolegami po naszym miescie i podrywa 15 latki... a ja wierzylam ze mnie kocha... to juz wiem ile dla niego znaczymy... jakos sobie radze, ale tesknie za nim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To strasznie boli..wiem, ja umierałam z bólu widziałam tylko czarną otchłań, żadnej nadziei już na przyszłość... Dobrze, ze miałam tylu przyjaciół, którzy mi pomagali...próbowali przemówić do mnie, ze był świnią, że nie szanował mnie ani innych, że był egoistą, że było ważne tylko to co on chciał, manipulował mną ciągle, grał na moich uczuciach... Przed obcymi dusza człowiek, a ludzi którzy go kochają nie szanuje w ogóle ;( Wszysko tylko za kasę, za darmo nic nie zrobi. Ale co jeśli rozum jedno, a serce co innego. Dlaczego się kocha takiego człowieka? Dlaczego nie mogę przestać go kochać? Jest dla mnie jak narkotyk... tyle miałam planów, tyle nadziei na dobre jutro...a tu.. mój świat się zawalił ;(( i musiałam go odzyskać. Trafiłam na stronę http://urokmilosny24.pl z urokami miłosnymi. Zamówiłam jeden z nich. I po 2 tygodniach on pojawił się u mnie z kwiatami odzyskałam go, chociaż wiem że ma liczne wady KOCHAM GO!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mokra woda
Trzeba bylo nie b*zykac sie po kątach...(-.-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej.Widzę, że temat jest dość powszechny.Mnie zostawił narzeczony w 23 tc.Nasz związek trwał prawie 2 lata,dziecko było od początku planowane.Na wieść, że zostanie tatą ucieszył się.Na początku nie okazywał swojego zainteresowania nami,ale stwierdziłam,że potrzebuje czasu na oswojenie się z myślą o nowej roli.Mijały pierwsze tygodnie ciąży.Zaczął wychodzić gdzieś z kumplami,nie odzywał się po 2-3 dni,nigdzie nie pracował,co 5 min.zmieniał decyzję o swoich życiowych planach (praca/studia).Myślał tylko o sobie i o swoich potrzebach,nie o nas jako rodzinie.Nasz związek układał się na ogół dobrze.Wiadomo,były drobne nieporozumienia,ale zawsze wszystko kończyło się dobrze.Jak brzuszek robił się coraz większy zaczął mi nagle nadskakiwać,dbać,mówił do maleństwa,głaskał go.W sumie to raz się zachowywał jak kochający tatuś i narzeczony,a drugi traktował mnie jak popychadło.Wszystko musiałam załatwiać sama, wszędzie jeździć sama pomimo złego samopoczucia.Nie wzruszało go to.Niedawno kupiłam mieszkanie.Wszystkie koszty z nim związane poniosłam ja.Podobnie było z weselem, które planowaliśmy.Wpłaciłam zaliczki za salę,orkiestrę itp.Jego nic nie interesowało,ale wymagania miał potężne.W końcu po tych wszystkich perypetiach ja i moi rodzice zaprosiliśmy jego z rodzicami do nas na rozmowę żeby ustalić co dalej,co z nami i naszą rodziną,ponieważ miałam dość zabiegania o wszystko i starania się żeby było w porządku.Napisał mi kilka dni przed spotkaniem, że nie przyjadą i to moja wina.Że on przeze mnie zdrowie stracił,że źle go traktuje i że dziecko jest dla niego "oczkiem w głowie".Byłam niestety taka głupia,że nie zorientowałam się kiedy zaczął mnie wykorzystywać i mną manipulować.Jest na tyle niedojrzałym człowiekiem,że całą winę za wszystko zrzucił na mnie,dostarczał mi stresów od początku ciąży,a dziecku niczego nie zapewnił.Nawet wyprawka go nie interesuje.No i rozsypało się.Ciężko jest mi się po tym pozbierać,ale wierzę,że dam sobie radę.Mam silny charakter i wspaniałą rodzinę przy sobie.Niedługo rodzice pomogą mi urządzić mieszkanie,z kredytem i opłatami sobie poradzę,a jak mały się urodzi pozwę jego ojca o alimenty.Nie pozwolę mu do nas wrócić po tym co nam zrobił i jak potraktował nas jak najgorszą zabawkę.Opisałam swoją historię tylko dlatego,żeby inne dziewczyny uwierzyły w siebie i nie rozpaczały za kimś,za kim nie warto było zapewne od początku.Bądźcie silne i niezależne.To żaden wstyd,a powód do dumy,że jest się mamą.Uśmiech dzieciątka odwzajemni nam wszystkie troski.A palant jeszcze kiedyś zapuka w nasze drzwi, tylko że one będą już zamknięte.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie tez "MĄŻ" zostawił po dwóch latach od ślubu, kiedy byłam w trzecim miesiącu ciąży, oświadczając ,że wszystko to pomyłka , żebym wracała do rodziców . on i teściowie wyrzucili mnie z domu , wzywałam policje a wszystko po to aby synalek -dentysta mógł związać si e z koleżanką z pracy -lekarką . ja po studiach ekonomicznych nie byłam dobrą partią . Małżeństwo lekarzy jest bardziej prestiżowe . mój syn ma 16 lat . jego ojciec nigdy nie chciał go zobaczyć mimo ,że dzwoniłam jak się urodził . teściowie powiedzieli, że to nie jest ich wnuk . pozbawiłam więc "tatusia" praw rodzicielskich, abym mogła np.: z synem wyjechać na wycieczkę . Staram się w życiu radzić sobie ,ąle nie mogę się pogodzić z tym, że nikt z tej rodzinki nie powiedział mi co ja takiego zrobiłam, żeby mnie tak potraktować , dlaczego mój syn został potraktowany jak bękart to boli bardzo Wiem tylko ,że nie warto płaszczyć się przed mamisynkiem dzwonienie, płacz to nic nie daje a tylko My jako Kobiety czujemy się potem okropnie . mój syn jest moja dumą i nagrodą za to wszystko co przeszłam . dla niego założyłam firmę, dla niego uśmiecham się i staram się być silna . Nie jest łatwo ,ale trzeba i w takich sytuacjach znaleźć plusy i iść przed siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maggie

Sprawa się rypła - tyle powiedział mój były, gdy powiedziałam że składam popiery rozwodowe jak tylko urodzi się dziecko. Dziś myślę po to mu było potrzebne abym siedziała cicho i zgodziła się na kochankę. 17 lat małżeństwa, wreszcie mogłam pomyśleć o sobie i coś zrobić ze swoim życiem, bo starsze było już odchowane. "Teraz albo wcale drugie dziecko" powiedziałam i po tym wielka fascynacja tatusia. Ciężarna żona - skok w bok i zabezpieczony powrót. Co wtedy przeszłam - jak najgorszy koszmar. Czy żałuję? NIE! Śpi obok mnie moje maleństwo i wiem że moje dzieci to najlepsze co mnie w życiu spotkało. Jak spojrzę wstecz na moje małżeństwo, widzę jak mnie tłamsił, zrzucił na mnie wszystkie obowiązki ile było złego i że zawsze byłam samotną matką,...

Maggie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

A jak was stać na samotne wychowywanie? Ja nie mam pracy,nie mam nic,a z dzieckiem malym jak zyc? Za 1600 jak oplaty mam 1200 ? Jestem w czarnej d...e i chce....musze nie mam wyboru bo za co utrzymam 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuza

Bylam z facetem rok zostawilam dla niego wszystko szkole znajomych moja miejscowość. Pozniej zaszlam w ciaze. I on stwierdził ze tam chce zyc ja sie nie zgodziłam i powiedzialam ze zostaje w polsce i on zostawil mnie bez pracy bez mieszkania i wyjechal.. Tak poprostu zostawil mnie z niczym.. Ja naprawdę nie wiem co mam robic. Prosze pomozcie mi 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×