Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość PPpyyytttanie

Jak wyglada badanie dna oka u miemowlaka?

Polecane posty

Gość PPpyyytttanie

Mam skieowanie z 4 miesiecznym synkiem. Czy jest to bolesne badanie????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem jak u niemowlaka, ale wtedy oko sie zakrapia trzy razy żeby powiększyła sie źrenica i okulistka ogląda dno oka przez specjalny mikroskop. To wcale nie boli, o ile dziecko siedzi spokojnie i sie nie szarpie. maluch myślę że będzie beczał bo wiadomo że nie wytłumaczysz diecku ze mu zakrapiają oko albo że ma siedzieć przy mikroskopie i sie nie ruszać. w sumie nie bardzo sobie wyobrażam jak można to zbadać takiemu maluszkowi :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość badanie nie jest
bolesne-najpierw bedzie mial zakropione oczka,po ok 10-15 minutach okulista zaswieci mu w oczka takim ..wziernikiem(jak u laryngologa)-nie wiem jak Ci go opisac i tyle.Dziecko nie może sie wiercic,bo to badanie jest bardzo precyzyjne ,ale nic nie boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jest bolesne ale stresujące dla dziecka. Najpierw wpuszcza się krople do oczu a później dziecko trzeba położyć i musi trzymać prosto główkę a okulista ogląda oko specjalnym przyrządem. To nie boli ale dziecko się stresuje niestety. Mój synek był trochę starszy jak miał pierwszy raz to badanie ale wyglądało to tak, że pielęgniarka trzymała jego głowę nieruchomo a ja ręce i nogi żeby się nie wyrywał...Badanie było "na siłę".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość badanie nie jest
u nas nie bylo mikroskopu tylko taki wziernik wlasnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w moim rodzinnym
zależy u jakiego okulisty; zwykły zakropił oczka, ułozył dziecko na biurku i zagladał wziernikiem - mało dokładne i mało stresujące badanie u profesjonalisty - zakrapiaja oczka, jest taki stół, dziecko kładzie się na tym stole, zawija rączki chustą żeby się nie ruszało, matka pochyla się nad dzieckiem tak żeby unieruchomic nóżki i tułów, pielęgniarka stoi za głową i trzyma główkę, a lekarka zakłada miedzy powieki takie metalowe rozpórki żeby dziecko oczka nie zamykało i taki specjalnym szpikulcem odchyla powieki i patrzy specjalnymi lupami/wziernikami; dziecka to nei boli ale nie wygląda to fajnie, nie jest zbyt przyjemne i stresujące zwłaszcza dla rodziców; mój synek byłtak badany jak miał2 mieisące, ale az tak bardzo nie płakał, a przynajmniej badanie bardzo dokladne było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mojej siostrze bardzo ropiało jedno oczko i dlatego miała to badania, ale miała juz wtedy jakieś 15 miesięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja wnuczka była usypiana ,miała około 3 miesiące było podejrzenie jaskry ,wszystko jest ok .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w moim rodzinnym
mój synek był miał zlecona kontrolę u okulisty z powodu fototerapi w szpitalu, podczas badania okulistka stwierdziła ze ma cos w oczku (podejrzenie zaćmy) i wysłała nas do specjalisty; na szczescie okazało sięże najprawdopodobniej cossiemałemu po prostu do oczka przykleiło; gdyby faktycznie coś w tym oku miał to trzeba by bło zbadać go pod mikroskopem operacyjnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje dzieci to wcześniaki, miały więc to badanie robione kilka razy. Najpierw pielęgniarka zakrapia im oczy, żeby źrenice się rozszerzyły. Powtarza się to kilka razy (w naszym przypadku zwykle 4 lub 5 razy). Kiedy źrenice się już rozszerzą, to wkrapiane są krople, które znieczulają oko,a następnie lekarz zakłada specjalne 'rozwórki' (nie pamiętam dokładnej nazwy,w każdym razie one trzymają powieki, tak, że dziecko nie może zamknąć oka). Dziecko jest przy badaniu zawijane w chuste, pielęgniarka unieruchamia mu głowętrzymając dłonie po obydwu stronach głowy. Ja w tym czasie mogę głaskać dziecko, mówić do niego. Badanie jest bezbolesne - wiem, bo sama je miałam kilka lat temu. Ale mimo to dzieci zwykle płaczą, myślę, że dla nich jest stresujące to, że są unieruchomione. Kubuś zwykle płacze cały czas, a Mateusz tylko na początku, a potem jak zobaczy, że płacz nic nie zmienia, to przestaje;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gjgfdssss
mój synek wcześniak tez to przechodził, tylko trzymaliśmy go wszyscy, maz za główkę a pielęgniarka jeszcze za jego ręze, żeby się nie poruszył, później miał siniaki nawet, ale to dla jego dobra, strach pomyśleć gdyby się poruszył. Ja też trzymałam, tułów, dziecko zawinięte było w becik. Wygłąda to źle, ale dziecko jest znieczulane, nie boli go, tylko nie podoba mu się taka pozycja i światło, badanie. Zaraz po badaniu jak go przytuliłam przestawał płakać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama babelkow
Wlasnie w tym tygodniu mielismy to badanie, moi 3 miesieczni chlopcy nie plakali o dziwo.Nie byli zawinieci, pomocnica okulistki tak specyficznie ich trzymala a wlasciwie ograniczala ich ruchy swoimi przedramionami ze nie drgneli nawet.Badanie jest nieinwazyjne nic w nim nie ma strasznego naprawde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapraszam do mnie
tez przeżyłam to badanie i jak dla mnie to był ogromny stres

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomocnik

to zależy czym podyktowane jest to badanie? aby je wykonać najczęściej zakrapla się pacjentowi tropikamid lub atropinę

schody zaczynają się gdy lekarz każe przygotować się do badania w domu poprzez zakraplanie po 1 kropli, 2 razy dziennie przez 5 dni do każdego oka atropinę - wtedy warto spróbować sciągnąć z zagranicznej apteki cyklopentolat bo jest lekiem zdecydowanie lepszym (szybszym i bezpieczniejszym)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×