Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Reni123

Mój facet ma do mnie pretensje bo nie gotuję

Polecane posty

Gość smieszni jestescie z tymi prob
problemami. jedno patrzy na drugiego i zadne palcem nie kiwnie. taa, nadal wpieprzajcie sliki od mamus i miejcie do siebie pretensje. jedno warte drugiego. lenie smierdzace. rzeczywiscie, straszna sprawa, ze pracujecie i macie jakies inne zajecia. wiekszosc ludzi tak ma i tragedii z tego nie robi, i domy swoje prowadza. u mnie rodzice zawsze byli zapracowani. w domu trojka dzieci. rodzice do pozna w pracy, roznie bywalo. a my w szkolach tez roznie sie wracalo i obiad zawsze byl codziennie robiony przez tego kto mial czas, kto wrocil wczesniej. ojciec tez stal przy garach, wlasciwie to on mnie nauczyl gotowac. na tygodniu najczesciej gotowalam ja, siostra albo ojciec. na weekendzie roznie - wspolnie = ktos salatke, ktos obal ziemniaki, ktos zupe, ktos kotlety nastukal, ktos usmazyl, ktos warzywa obral. wszystko da sie zorganizowac, a nie patrzec na siebie i miec pretensje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siri
Ja gotowałam przez 25 lat małżeństwa , pracując zawodowo, codziennie świeży obiad z dwu dań...Jak się zestarzałam to małżonek mi powiedział ,że ,,już do niczego się nie nadaję" i poszukał sobie 20 lat młodszej....która już nie była taka głupia i szybko go spławiła...Teraz kobiety są o niebo mądrzejsze ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niby jest równouprawnienie - no wiesz, jak są już dzieci to oczywiście robi się dużo rzeczy na które nie ma się ochoty. Wtedy ktoś będzie musiał przyjść do domu i tym dzieciom dać jeść - ale nikt nie powiedział, że ten obiad dla nich musi zrobić kobieta, zależy kto będzie miał czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smieszni jestescie z tymi prob
albo zrobilo sie cos szybko, a potem robilo sie zupe nadrugi dzien. tto ludzie, troche pomyslunku. dlugo na mrozonkach, sloikach i torebkach nie pociagniecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niby jest równouprawnienie
nic takiego nie powiedziałam, że obiad ma zrobić kobieta - to sprawa dogadania przecież - cały czas to powtarzam :) Tylko to dogadywanie w sprawach organizacyjno-domowych warto trenować już teraz. Później jest coraz trudniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A swoja droga to mnie zmobilizowalyscie i w koncu chyba w ten weekend facetowi ciasto upieke :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a psik
'tak czy siak, jak Wam dojdą dzieci to przestaniecie strzelać fochy i rzucać pańskimi tyłkami, bo mało znam dzieci " potrafisz spojrzec na swiat dalej niz koncówka swojego nosa? nie kazdy tak jak ty chce spedzic zycie na gotowaniu, posiadaniu dzieci i sprzataniu kazdy ma prawo do wlasnej wizji zycia, bez gotowania, bez dzeci, bez psa i bez białego płotka koło domku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niby jest równouprawnienie
i nawzajem - z tym czubkiem nosa :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niby jest równouprawnienie - weź jeszcze pod uwagę, że plany robi się adekwatne do danej sytuacji, więc do póki można jeszcze się umawiać, że jedno robi to-to-i-to, a drugie coś innego to niech się ludzie tak umawiają. korzystając z przykładu ze zmywaniem - dla mnie to poniekąd "moja" działka, bo facet strasznie nie lubi tego robić, a że z reguły gotuje to...no cóż, gary do zmywania moje :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niby jest równouprawnienie
naprawdę, nie rozumiem dlaczego tak często wiele osób bierze jakieś ogólne i w sumie życzliwe spostrzeżenia jako osobiste zniewagi. Trochę luzu więcej :0 a może to zła dieta tak wpływa na humor i postrzeganie rzeczywistości :p :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proekozielona
Ja gotowałam przez 25 lat małżeństwa , pracując zawodowo, codziennie świeży obiad z dwu dań...Jak się zestarzałam to małżonek mi powiedział ,że ,,już do niczego się nie nadaję" i poszukał sobie 20 lat SMUTNE TO ....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smieszni jestescie z tymi prob
nie wiem co wy robicie w tej kuchni, ze gotowanie to dla was polowa zycia:) rach ciach i zrobione. nad czym tu sie zastanawiac? rozmawiacie z kazdym skladnikiem?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak gotuję to w międzyczasie zmywam używane elementy, więc potem mam już niewiele do zmywania. jeśli się to robi na bieżąco, to naprawdę nie jest ciężka robota. nie czekam, aż mi się gary w zlewie spiętrzą do sufitu. a jak będę mieć dzieci, to już obowiązkowo zawita zmywarka 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli chce sie zrobic cos naprawde smacznego i takiego zeby sie osoba konsumujaca w zachwycie gladzila po brzuchu, jak ktos tam wczesniej napisal, to kilka godzin nad garami murowane :) zwlaszcza jak luby uwielbia dobrze i obficie zjesc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"nie wiem co wy robicie w tej kuchni, ze gotowanie to dla was polowa zycia" jak to co? mielą mąkę ze zboża na chleb i makaron! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kilka godzin nad garami? dziwne. jak mi się np. mięso dusi czy piecze, to nie muszę nad nim stać i odprawiać modłów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale nie mozna sie w spokoju czyms zajac i go olewac, tylko sprawdzac i dolewac wody. Poza tym sa potawy, gdzie jest mnostwo krojenia, np. niektore salatki, bigos itp. Ja tez gotuje rzeczy proste i sa zjadliwe. Ale te naprawde smaczne zajmuja duzo czasu i kosztuja wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smieszni jestescie z tymi prob
taka refleksje nasuwa mi sie, ze macie problem z organizacja czasu i pracy. plus lenistwo. jak wy sie uchowaliscie do tej pory? rodzice za was wszystko robili? jak mam ochote i czas to tez lubie sie cackac w kuchni, chociaz paru godzin mi to nie zajmuje. sa dania, ktore wymagaja "doglądania", ale w miedzyczasie mozna robic co innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no jasne, ze sa takie dania, ktore zajmują więcej czasu, jak bedzecie miec dzieci, też nie ugotujesz, bo chcesz odpoczywać? prosze Cie, leniwa jesteś i to jest problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja gotuję i nie czuję się jak kura domowa mąż mi pomaga albo obierze ziemniaki albo coś pokroi oczywiście nie robi tego przy każdym posiłku ale za to zmywa, odkurza, wyciera kurze stara się mnie teraz odciążyć bo jestem w ciąży ale i bez tego mi pomagał. Ja na przykład nie zrobię wielu rzeczy przy samochodzie gdybym musiała dolała bym sobie płynu do spryskiwaczy itp ale nie interesuje mnie to zupełnie jak mojego męża gotowanie zrobi sobie kolacje i sniadanie i to wystarczy a do obiadu nie ma wogóle intuicji kiedys miał zrobić mielone to opanierował je jak kotleta:) Za to po obiadku ja odpoczywam a on zmywa i robi kawkę i co mozna wszystko pogodzić bez dosrywania sobie oczywiście, że można bez tekstów, że kobieta tylko do kuchni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smieszni jestescie z tymi prob
no to na tygodniu, jak nie macie czasu, to nie robcie takich potraw, ktore robi sie dlugo. kto tyle bedzie czekal z glodnym brzuchem po calym dniu pracy. schaboszczaki, ziemniaki, zetrzec na tarce jakies warzywo i gotowe - niecala godzina. najpierw obierasz i nastawiasz ziemniaki, a jak te sie gotuja to przygotowujesz kotlety. robisz salatke. odcedzasz ziemniaki i obiad masz gotowy. albo wstawiasz miesko do pieczenia z ziemniakami - przyprawy, troche bulionu dolac i sie piecze godzinke, w miedzyczasie surowka. i macie zdrowy obiad, a nie jakies gowna z torebek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ale nie mozna sie w spokoju czyms zajac i go olewac, tylko sprawdzac i dolewac wody" można, tylko przychodzi się np co 15 czy 20 minut i dogląda. jak się ma wprawę to żaden problem. a krojenie sałatki to żaden wielki wysiłek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smieszni jestescie z tymi prob
no jak sie kroi salatke dla wojska to moze to zajac pare godzin:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zeleczek, to zalezy co robisz. Bo ja czasem takie rzeczy, ze nie moge sie odrywac, bo cala prace szlag trafi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, do autorki :) to tylko moje zdanie, każdy ma swoje zdanie, jeśli słowo leniwa jest obraźliwe dla kogoś, przepraszam :) Ja lubie robić przyjemnośc mojemu lubemu i jak widze jak mu smakuje moje danie, cieszy mnie to :) i gotuje dla nas, nie dla niego wyłącznie.Niestety mój chłop nie gotuje, nie umie, jajecznice jedynie usmaży, umie zrobić piękne kanapki na kolacje, i robi:) ale nie będę narażać swojego i jego brzucha na burczenie, a co za tym idzie, na złe samopoczucie, bo on nie umi nic ugotować, a ja umiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agnet, a nie prosciej, zeby on sie nauczyl gotowac? Gotowanie jest raczej proste, tak wiec wydaje mi sie, ze jesli ktos (facet) nawet dosc prostych rzeczy nie potrafi ugotowac, to zwyczajnie jest wygodny i leniwy, bo zauwazyl, ze jest wyreczany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smieszni jestescie z tymi prob
dania jednogarnkowe tez sa szybkie i smaczne. jak nie macie czasu - kroicie piers z kurczaka, podmazacie, do tego warzywa na patelnie, jakies przyprawy, troche smietany jak ktos lubi i juz. najlpeiej powiedziec - nie chce mi sie, nie potrafie i patrzec z pretensja na drugiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja gotuję facetowi zawsze, on do tej pory zrobił mi własnoręcznie jedynie tosty (pyszne). Lubie to robic ale szczerze mowiac jesli z nim zamieszkam to na pewno bedzie mial obowiazki jezeli nie zwiazane z gotowaniem to przynajmniej z robieniem zakupow i sprzataniem bo nie pociagne tak dlugo majac jeszcze jedna osobe pod dachem. na chwile obecna mieszkam sama i biegam z jezorem na brodzie z pracy do dklepu, ze sklepu do domu, szybkie sprzatanie, szybkie robienie jedzenia, wszystko szybko szybko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×