Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Reni123

Mój facet ma do mnie pretensje bo nie gotuję

Polecane posty

"Żelek jestes pie**olnięty" jestem kobietą ty damski wypłoszu :D🖐️ z daleka jedzie od ciebie dziewczynko frustracją i fochem. "też nie szlaja sie z kolegami tak jak ty" hahaha :D no masz, kolejna idiotka, która sama ze swoją wyobraźnią dyskutuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsfsdf
Ja gotuje, co prawda nie jestem super kucharka i nie robie obiadow dwudaniowych, ale codziennie robie jakis obiad i rano kanapki dla meza, poza tym sprzatam i piore. Tylko, ze ja nie pracuje, na razie zajmuje sie domem i dzieckiem, wiec godze sie na taki podzial obowiazkow. Poza tym maz ma bardzo stresujaca prace, chociaz bardzo dobrze platna, wiec nie chce go na razie dodatkowo obciazac. Ale gdy dziecko odrosnie i pojde do pracy, na pewno maz bedzie musial mi w jakis sposob pomagac, albo bede pracowac tylko na pol etatu, bo ja nie zamierzam tyrac na dwa etety: w pracy i w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Reni123
Faceci tylko by żarli :O A samorozwój to oczywiście mają w dupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za leniwe babska
w zyciu bym takiej nie wzial :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misiael
Dzisiejsze dziewczyny to leniwe księżniczki, które nic nie potrafią, mają dwie lewe ręce. Tylko ciuchy, tipsy, kosmetyki. Od facetów wymagają cudów, żeby dobrze zarabiali, byli zaradni, potrafili wszystko naprawić w domu, w ich gestii był samochód, kredyt itd. A same od siebie nic nie dają, puste lale. Ugotowanie zwykłego obiadu przerasta te księżniczki, już nie mówiąc o tym, żeby potrafiły coś upiec. Ich mamy i babcie się z nich śmieją, bo one pracowały i gotowały i były szczęśliwe, że jest obiad dla całej rodziny. Dzisiejsze pokolenie to jakieś karykatury kobiet. I nie mówię, że mają codziennie stać przy garach, bo można się i z facetem zmieniać, dzielić obowiązki. Ale takie, co to nie lubią, co ich męczy gotowanie, bo lepsze są ploty z koleżankami, to ja dziękuję. Równouprawnienie dla tych pustych księżniczek to jest wtedy, gdy dla nich to wygodne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ja jestem z tego pokolenia
"nierobow" :D Wydaje mi się ze to wlasnie dlatego, ze nasze matki przewaznie byly nadopiekuncze i teraz jest cale pokolenie chlopakow i dziewczyn, ktorzy sami sobie nie potrafia sobie jajecznicy zrobic. Sama nie bylam wiele lepsza na poczatku, np. probowalam gotowac parowki w folii :D Teraz podstawowe dania zrobie, ale jakims mistrzem nie jestem, nie ukrywam. Ogólnie wsrod obu plci jest duze "rozleniwienie" co do "typowych" zajec, ty Żelek tak pomstujesz na ksiezniczki co to herbatki nie zrobia, ale spojrz tez na mezczyzn - moj ojciec potrafi praktycznie wszystko w domu zrobic, fajkę na prezent wystruga, kafelki położy, meble skręci, jakieś duperele wlasnie takie ozdobne, nie zeby tylko przykleic wieszak supergule do sciany, ale pomajsterkuje, coś z lutownicą pokombinuje i bardzo estetycznie dom pomaga w ten sposob urządzać, przytnie jakieś rzeczy na wymiar, ogolnie zlota raczka, czasem jestem aż zachwycona ile naprawdę ładnych i pomysłowych rozwiazań tak wykombinuje - i to w jego pokoleniu dosc czesto spotykane. A z mojego rocznika to facetow "domowa' wiedza konczy sie na tym zeby wlac kreta do zlewu jak sie zapcha :D :D :D U mnie gotuje przeważnie facet, bo ja duzo pozniej wracam do domu, no i nie mam "talentu". Ale staram sie nie pasozytowac, jak w sobote gotujemy razem to np. kroje cebulę (bo jestem wiekszym "cebulowym twardzielem" :D ) albo rano to ja robie sniadanie. w ogole to jakis wydumany problem, jestem "niegotujaca" i jakos zwiazek mi sie nie rozpada z tego powodu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ja jestem z tego pokolenia
"nierobow" :D Wydaje mi się ze to wlasnie dlatego, ze nasze matki przewaznie byly nadopiekuncze i teraz jest cale pokolenie chlopakow i dziewczyn, ktorzy sami sobie nie potrafia sobie jajecznicy zrobic. Sama nie bylam wiele lepsza na poczatku, np. probowalam gotowac parowki w folii :D Teraz podstawowe dania zrobie, ale jakims mistrzem nie jestem, nie ukrywam. Ogólnie wsrod obu plci jest duze "rozleniwienie" co do "typowych" zajec, ty Żelek tak pomstujesz na ksiezniczki co to herbatki nie zrobia, ale spojrz tez na mezczyzn - moj ojciec potrafi praktycznie wszystko w domu zrobic, fajkę na prezent wystruga, kafelki położy, meble skręci, jakieś duperele wlasnie takie ozdobne, nie zeby tylko przykleic wieszak supergule do sciany, ale pomajsterkuje, coś z lutownicą pokombinuje i bardzo estetycznie dom pomaga w ten sposob urządzać, przytnie jakieś rzeczy na wymiar, ogolnie zlota raczka, czasem jestem aż zachwycona ile naprawdę ładnych i pomysłowych rozwiazań tak wykombinuje - i to w jego pokoleniu dosc czesto spotykane. A z mojego rocznika to facetow "domowa' wiedza konczy sie na tym zeby wlac kreta do zlewu jak sie zapcha :D :D :D U mnie gotuje przeważnie facet, bo ja duzo pozniej wracam do domu, no i nie mam "talentu". Ale staram sie nie pasozytowac, jak w sobote gotujemy razem to np. kroje cebulę (bo jestem wiekszym "cebulowym twardzielem" :D ) albo rano to ja robie sniadanie. w ogole to jakis wydumany problem, jestem "niegotujaca" i jakos zwiazek mi sie nie rozpada z tego powodu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 13 piątek to mój super dzień !
Ja mam w domu 3 facetów !:O to chodzące przewody pokarmowe :D Synowie tylko wracają ze szkoły od razu wpadają w gary, rosna i potrzebują tego.W szkole nie tkną stołówkowego zarcia bo twierdzą ,że to syf jakiś .Ja nie pracuje zajmuje sie domem i gotowanie ,pieczenie to mój konik ja to zwyczajnie baardzo lubie i cieszy mnie jak chłopaki zjadają ze smakiem .Staram sie żywić ich zdrowo ,pełno w naszej kuchni warzyw owoców ,czesto stosuje otręby mieszane z maką ,chleb od lat jemy tylko ciemny itp itd naawet zdarza mi sie i to dość czesto robic makaron . Ale gotowanie to takie specyficzne zajęcie ,że trzeba to zwyczajnie polubić ,jesli ktoś nie lubi to tez przecież moze sie nauczyc choćby paru prostych potraw :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"A z mojego rocznika to facetow "domowa' wiedza konczy sie na tym zeby wlac kreta do zlewu jak sie zapcha" jak ktoś sobie takiego "sierotka życiowego" weźmie, to jego problem. każdy ma takiego partnera, jakiego sobie wybrał 🖐️ mój facet potrafi wszystko zrobić, ponadto nie pozwala mi się przemęczać :) zauważyłam, że domy,w których kobiety lubią gotować są jakieś milsze i cieplejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Opaal
A u mnie gotuje maz, bo bardzo lubi:) Od rana juz mysli, co zrobic na obiad. Oczywiscie zakupy takze robi, to co jest do tych potraw potrzebne. Nie mowcie wiec, ze to obowiazek kobiety, bo w zwiazkach roznie bywa, ludzie sie dziela obowiazkami i tak jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli facet nie pracuje i pasożytuje na żonie, to z pewnością ma mnóstwo czasu na gotowanie, sprzątanie, bawienie dzieci... i inne męskie zajęcia przydające mu chwały w oczach kobiety, przyprawiającej mu rogi z męskim macho :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje mi sie, ze domy, gdzie mezczyzni lubia gotowac, a kobiety sa szczesliwe i spelnione, tez sa "cieple" ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekka przesada
raz tylko napisze. jestescie zalosnymi szmatami, ktore nie wiedza na czym polega zwiazek. Gracie "dupa i micha" jak to czyjas babka tu powiedziala. Skoro traktujecie swoich mezow jak portfel czy cokolwiek innego to nie dziwne ze oni traktuja was jak smaty i kucharki. Autorko, pierdol tych feudalistow. Te suki jeszcze gorzko zaplacza nad swoim "domowym ogniskiem"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćn
u mnie niestety jest podobnie. i też mozna by powiedziec ze widzialy galy co brały ale wezcie pod uwage ze w zyciu sie zmienia. mialam czas lzejszych prac i ciezszych. czas ciazy i macierzynstwa. czas bycia w domu jak i pracy po 10 a i 12h dziennie. ale generalnie jakby nie bylo to i tak cały dom na mojej głowie byl zawsze. dzieciaki tez. moj maz tez doslownie żre i zapasy musze robić jak dla wojska. pewno ze chciałabym ugotować obiad raz na dwa dni ale niestety nie da rady bo my we 3 (ja i 2 córki) tyle nie zjemy co on. w dodatku oczywiście bez miesa to przecież nie obiad i wez babo wymyśl co by książę zadowolony byl. zupa sama to tez nie obiad. no ale skoro chcialysmy rownouprawnienia to jeszcze musze popylac do pracy. obecnie fizycznej gdzie moj maz pracuje umysłowo przy kompie ale to on jest oczywiście zmeczony i niczego w domu się tknac nie moze. zawzdychac sie idzie jak go o cos poprosić. powiem tylko tyle ze w zasadzie sie przyzwyczailam. co mam zrobic? dzieci tez moje, kocham z calego serca. ale gdybym znow miala dokonac wyboru to bym w ogole za mąż nie wychodziła i trudno. dzieci tez nie miała. bo od x lat nie pamiętam kiedy tak naprawdę zrobiłam cos tylko dla siebie czy bez wyrzutów i pośpiechu bo mąż bo dzieci bo wszystko inne. i ile ja sie nie nagadalam... ale to nic nie dało. on sie nie zmieni i co mam zrobic bunt i jemu nie robic nic? czy dorosly facet: maz ojciec sam nie wpadnie naprawdę na to ze samo chodzenie do pracy jego to nie wszystko? poza tym no kurde! niech zarobi tyle zeby rodzine utrzymac. i na wakacje raz w roku pojechac. oczywiscie ze nie ale ja to zarabiam marnie (a to zaledwie 200zl mniej niz on) i w ogole moja praca to tal chyba tylko dla rozrywki jest bo co ja sie tam zmecze. co ja sie narobie? on to cale zycie zmęczony śpiący i głodny. maz taki zmeczony ze po pracy zawsze drzemkę przed tv robi a ja nie pamietam chyba w ostatniej ciazy mialam jakas drzemkę bo teraz to zawsze jest cos do zrobienia plus 10h spedzam poza domem . 8h pracy i po godzinie ns dojazdy w kazda strone. ale kogoto obchodzi prawda :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o_O Dziękuję bogu że nie mam chłopa i dzieci do obsługi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co masz zrobić ? Zmienić przyzwyczajenia twoje i męża. Sama się na to godzisz więc przestań marudzić . Albo przestań gotować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika

To już nie te czasy, że kobieta wyręcza faceta.  Pozdrawiam 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość watpliwosci 34
  Cytat

 

Faceci sa wyrachowani w tych czasach, uwazaja ze jest rownouprawnienie wiec nie chca placic za kobiety,  nie chcą podwozić, za to w kuchni nadal uwazaja ze jest XIX wiek, co za hipokryzja ,. FACECI SA INTERESOWNI, GORZEJ NIZ BABY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×