Pomóżcie.... On ciągle żartuje a mnie średnio to bawi

Od jakiegos czasu jestem w związku.. Niby wszystko jest ok ale martwi mnie jeden problem. Mój facet często mnie wkręca. Potem mówi że to tylko niewinny żart. Dzieli nas odległość I nigdy niewiem kiedy przyjedzie. Ciągle powtarza że niewie że coś tam a za chwile stoi w drzwiach. To jeszcze może i jest fajne ale ostatnio naprawde przegiął. Leżeliśmy wieczorem w łóżku mieliśmy sie kochać a on mayor wyskoczył z propozycja żeby odpocząć od seksu przez 2 tyg. A jestesmy ze soba od 3 miesiecy... Na poczatku potraktowalam to jak zwykle nami jego zart ale po dluzszym czasie lezenia w lozku o zero reakcji z jego strony wkurzylam sie. Zrobilam awanture ze jak po tak krotkim czasie mozna robic sobie przerwy w lozku Niby w jakim celu itp. W koncu byla niezla awantura. W koncu laskawie powiedzial ze to byl zart a ja sie na nich nie znam... Ze jestem wariatka bo robie o cos takiego awantury.... Jakos sie pogodzilismy ale takich wkretow I zartow mam mase z jego strony. CO o tym sadzicie?? Bo ja juz nie daje rady a facet jest naprawde fajny I do niczego innego nie moge miec zastrzezen... Pomóżcie