USG zwykłe czy dopchowowe? ból jajników.

Cześć, mam 21 lat i od listopada zaczęłam współżyć z partnerem. Od tamtego czasu pojawiły się dolegliwości związane z bólem jajników. Na początku zbagatelizowałam ten problem, bo myślałam, że ma to związek z przerwaniem błony dziewiczej. Dodam, że pierwszy stosunek i kilka następnych były dla mnie bardzo bolesne. Bóle minęły, kiedy dostałam okres (ok 22 listopada). Pojawiły się znowu po okresie i minęły podczas kolejnego, czyli 21 grudnia. Po okresie, czyli między Świętami a Sylwestrem pojawiły się znowu i boli do dzisiaj. Nie jest to jakiś mocny ból, lekki kłucie i pobolewanie obu jajników, ale jakby nieco niżej aż do pachwin. Zdecydowałam się iść więc do ginekologa, będzie to moja pierwsza wizyta więc strasznie ją przeżywam, tym bardziej, że z braku wyboru zdecydowałam się iść do mężczyzny. Czuję się tą wizytą po prostu zakłopotana, dlatego mam cichą nadzieję, że zwykły obraz USG wszystko wyjaśni i nie będzie konieczne USG dopochwowe. Wiem, że obraz drugiego jest lepszy itd., ale może jednak? Zrozumcie, że to moja pierwsza wizyta, przeraża mnie myśl paradowania z gołym tyłkiem przed lekarzem, a do tego jeszcze wkładającego mi urządzenia ubrane w prezerwatywę. Wiem, ciemnogród :) Dla niego to po prostu kolejna pacjentka, ale cóż. Ciążę wykluczam, zabezpieczamy się, bardzo uważamy, a do tego normalnie miesiączkuję więc jest raczej niemożliwa w moim przypadku. Będę wdzięczna za poważne podejście do tematu.

Dopochwowe jest naprawdę lepsze, właśnie chodzi o obraz. Myślę że przez powłoki brzuszne jednak Ci nie zrobi, w końcu chodzi o to, aby wykryć przyczynę bólu, a nie o to że wstyd wkładać przyrząd między nogi. Nie ma się co bać, wiem że to łatwo brzmi, dodam że usg dopochwowe w ogóle nie boli, na taki pałąg lekarz nakłada prezerwatywę i dużo żelu, wchodzi jak po maśle ;)

Lepsze jest oczywiście dopochwowe, bardziej dokładniejsze i wykaże więcej jeśli chodzi o jajniki...... głowa do góry, badanie i rozmowa z ginekologiem cię uspokoi....

Absolutnie dopochwowe.

dzięki dziewczyny :) lekarz podobno ma świetne podejście, poleciła mi go koleżanka, ale idę na NFZ więc nie wiem, czy to badanie jest wciąż refundowane? ps. czy ten urządzenie do dopochwowego jest duże/grube? bo wciąż odczuwam ból przy stosunku

nie, jest średnie, ale cienkie w miarę, do tego mnóstwo żelu na niego nakłada lekarz i uwierz nic nie czuć jak wchodzi!

A macie pomysł co to może być? miała któraś z Was takie dolegliwości? pierwsze co wpiszę w Google to wyskakuje mi ciąża... Ale wiem, że to może oznaczać także zapalenie przydatków, czy torbiel. a może je po prostu przeziębiłam? nie wiem, jak to będzie. póki co jestem przerażona i zestresowana, chciałabym już mieć to za sobą.

Jeżeli idziesz na NFZ to bardzo możliwe, że wcale nie będziesz miała od razu usg tylko dostaniesz skierowanie i pójdziesz zupełnie innego dnia, wcześniej się zapisując. Urządzenie jest raczej ciensze od przeciętnego penisa. Nie przypominam sobie, żeby w którymkolwiek z gabinetów ginekologicznych był od razu sprzęt do USG, a byłam w kilku.

Koleżanka była u niego na NFZ, zbadać się profilaktycznie i zrobił jej zwykłe USG. Poza tym dzwoniłam do niego i faktycznie potwierdził, że wykonuje takie badanie. Ale jak jest z dopochwowym to nie wiem, lepiej niech mi już zrobi to jutro i z głowy Póki jesteście dziewczyny to mam kilka pytań kwestii technicznych :D Bo kompletnie nie wiem, jak się ubrać i zorganizować. Jeżeli się okaże, ze zrobi mi tylko zwykłe USG to spodni nie będę musiała ściągać tylko je obniżyć i podciągnąć bluzkę. Ale jeżeli okaże się, że jednak zrobi dopochwowe to czy tunika to dobry pomysł? żeby nie paradować zza parawanu do kozetki z gołym tyłkiem? co myślicie?

Tunika czy spódnica to zawsze dobry pomysł. :)

U mnie lekarz ma USG w swoim gabinecie zarówno przezbrzuszne jak i przezpochwowe. Tunika, czy spódnica jak najbardziej. Przy przezbrzusznym wystarczy podciągnąć bluzkę i trochę obniżyć spodnie i majtki, bo jajniki są dosyć nisko.

dzięki za pomoc dziewczyny. trzymajcie za mnie jutro kciuki, bo chyba w życiu się tak niczego nie bałam, chyba rano sobie Bellergot strzelę