Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość paolla3d

właśnie się rozstałam z chłopakiem...

Polecane posty

Gość paolla3d

Może to tylko 10 miesięcy razem, a może aż... Mój pierwszy chłopak. Mam 20 lat. I może nie było histerii i płaczu, to w głębi wypełnia mnie smutek, bo nie widzę się u boku kogoś innego... To straszna myśl, że już drugiego takiego nie spotkam. Przykre życie. A w dodatku będziemy się widywać codziennie, bo razem studiujemy i już widzę te wszystkie pytania i porozumiewawcze spojrzenia znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"To straszna myśl, że już drugiego takiego nie spotkam." - Dziewczyno, właśnie poprawiłaś mi humor na cały następny tydzień :D Wiadomo, że nie, inny, będzie inny. Prawidłowo ! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paolla3d
Bo ja mam wrażenie że każdego będę porównywać z tamtym. To był mój ideał pod względem charakteru i podejścia do życia. Smutno mi i jawi mi się wizja staropanieństwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smutno mi i jawi mi się wizja staropanieństwa... Hahahahahaha :) Nie chlipaj, niunia :) Dobrze będzie :) To zaledwie preludium :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to, ze sobie
zobaczylas jedna jaskolke i juz myslisz ze to lato

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewka marchewkaaaaaaa
dlaczego sie rozstaliscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paolla3d
bił mnie i zmuszał do orala ale tęsknię za nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paolla3d
to wyżej to podszyw oczywiście jakoś tak mijaliśmy się ostatnio, odkąd zaczął sobie dorabiać pracując prawie się nie widywaliśmy, ciągle był zmęczony.. czułam że coś jest nie tak powiedział, że chyba coś się wypaliło, że już nie jest jak na początku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paolla3d
jestem żałosna... siedzę i się użalam nad sobą dobrze chociaż, że nie ryczę w poduszkę a jutro rano go znowu zobaczę i jak ja mam się zachować? Udawać, że go nie widzę? Czy uśmiechnąć się i powiedzieć cześć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paolla3d
wszyscy szczęśliwi i nawet nikomu się nie chce tutaj zaglądać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paolla3d
no nie wiem... co ja mam jutro zrobić? jak się zachować? chcę żeby jutrzejszy dzień już się skończył... mam nadzieję że nikt o nic nie zapyta dobrze że wcześnie kończę zajęcia... a potem uciekam do domu i może do poniedziałki i kolejnego spotkania trochę mi się polepszy i nabiorę większego dystansu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"chcę żeby jutrzejszy dzień już się skończył" tak dla porządku ... on się jeszcze nie zaczął.... Ale żeby cię pocieszyć - doba ma tylko 24 godziny, z tego jakieś 8-9 możesz przespać. Zostaje 15-16 jeszcze... Ze dwie, jak się uprzesz, możesz przeznaczyć na jedzenie... Rób to wolno, delektuj się.... Do tego jakaś kawa, jeśli nie pijesz - herbata, jak najbardziej, wskazana. Koniecznie w kawiarni/herbaciarni... Zanim właściwą wybierzesz, zanim wypijesz (pamiętaj, powoli! :) -minie godzina co najmniej... Dobra. Jesteś laska, nie? Jest łazienka. Kąpiel, malowanie, wosy te sprawy - kolejna godzina do przodu .... Czekaj, czekaj ... mamy już razem ze snem ... 13 godzin/. Ok, dojazd na uczelnię? Powrót? Wysiądź ze 2-3 przystanki wczesniej niż zwykle. Powinnaś na tym ugrać kolejną godzinę - dwie. Zostało 11... Zajęcia... Ile masz jutro? 5? 6 godzin? Jeśli za mało - zawsze możesz iść z inną grupą na jakiś wykład. jest biblioteka, jest net.... Szacuję, że tu możesz spokojnie "urobić" 8-9 godzin... pozostaje 2-3 do zagospodarowania.... No, na pewno kafeteria... Nie wiem ile tu wytrzymasz... Ze dwie godziny? No to na koniec jest jeszcze godzina... Słuchaj, wierz mi ... Jeśli w takim stanie przez godzinę będziesz płakać to ... zezwalam... Jak na tak krótki czas po rozstaniu - to będzie niezły wynik! :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paolla3d
tu nie chodzi o płakanie, bo ja nie będę płakać tylko chodzi o to że jutro mam zajęcia i jestem z NIM w jednej grupie będę musiała przebywać w tym samym pomieszczeniu wszyscy wiedzą że jesteśmy razem i na pewno zauważą że coś jest nie tak i tego się boję, pytań ludzi, jego obecnośći i tego że nie będę wiedziała jak się zachować z resztą sobie poradzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tam wcześniej pisałaś o wizji staropanieństwa, a teraz tylko martwi cię jutro ... tak, tak wiem, to się miesza... stany, nastroje itp ... A poważnie? Masz dwa wyjścia - pierwsze (gorsze): ten jeden raz nie pójść na zajęcia., drugie: przyjśc i zachowywać się jak gdyby nigdy nic. Cześć, witajcie, zdawkowy uśmiech i normalna praca... To na pewno niełatwe, ale pomyśl - jak przyjdziesz i dasz po sobie poznać co cię męczy, co się stalo - to wtedy dopiero uwaga innych skupi się na tobie. Więc musisz jakoś ten dzień przetrwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhfshfkfd
a moze to nie jest definitywny koniec?:) ja z moim (tez pierwszym) chlopakiem rozstawalam sie kilka razy, potem do siebie wracalismy. i jestesmy razem juz 8 lat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paolla3d
Muszę niestety iść... Ja to wszystko właśnie wiem i na pewno nie dam nic po sobie poznać, choćby po to żeby on nie widział że mi smutno ale zawsze się witaliśmy czule, obejmowaliśmy, rozmawialiśmy już przy samym powitaniu wszyscy zauważą różnicę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zemsta jest głupia
Tak, uśmiechaj się przez łzy. Dziękuj sobie w głowie, za to, co przeżyłaś, uśmiechaj się do siebie, bo przecież "nigdy nie było tak, żeby jakoś nie było". Jego towarzystwa nie szukaj, bo Cię będzie bolało, ale i nie unikaj ostentacyjnie. Wyobraź sobie, że jesteś super silną kobietą. A z rzeczy nietypowych: obejrzyj sobie Dr Housa. Odcinki pod koniec 7 serii. Terapeutycznie. Uszy w górę. Z czasem będzie lepiej. Słowo. Ktoś wyżej świetnie napisał o zajmowaniu czasu. Te pierwsze dni są tragiczne i trzeba je przeżyć. To co potem zależy tylko od Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paolla3d
Dziękuję wam bardzo za miłe słowa! Nie wiem czy chciałabym próbować znowu... Nie sądzę... Powiedział że coś się wypaliło i że nie jest jak na początku Ja powiedziałam że zawsze na początku jest inaczej bo jest zauroczenia, a on powiedział że obawia się że to tylko zauroczenie było... zranił mnie tym bardzo a to od niego wszystko na początku wyszło, tak się starał o mnie... myślałam że to będzie coś długiego i pięknego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zemsta jest głupia
Tak jest z mężczyznami... z kobietami też. Nie płacz po tym długo. Ważne, że widzisz, że to skończone. Jaka będzie przyszłość - nie wiadomo, ale trzeba żyć teraźniejszością a nie przeszłością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monicaaaaaaaaaaa
będzie Ci cięzko ,ale musisz to przetrwać. każde rozstanie jest bolesne . no pod warunkiem ,ze nam na kimś zależał... więc musisz sobie powatrzać ,ze musisz byc silna głowa do góry . jeszcze nie jednego poznasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paolla3d
A mnie przyszłość martwi nigdy nie miałam szczęście w miłości i nawet jak się ktoś pojawiał to tylko palant który gapił się w cycki myślałam, że może w końcu sobie ułożę życie, a tu się tak po prostu skończyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zemsta jest głupia
Ale masz doświadczenie, a to strasznie ważne. Wiesz, że możesz się podobać, wiesz jak to jest w relacji. Związek taki, jak opisałaś daje wbrew pozorom dużo dobrego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paolla3d
Może to i racja, że to wzbogaca ale z drugiej strony gdybym cały czas była sama, to nie wiedziałabym jak to jest gdy ktoś się o ciebie tak troszczy, martwi, opiekuje tobą, nie wiedziałabym jak cudownie jest zatopić się w ramionach mężczyzny i czuć się bezpieczną, nie brakowałoby tak tego a teraz tego nie ma i będzie tego brakować i to bardzo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znajdziesz sobie kogoś. Tzn ktoś ciebie pewnie... Odczekaj trochę, wycisz się, zajmij się szkołą... Zaprawdę powiadam ci, nie miną trzy miesiące, a będziesz znowu kochana :) Howgh !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zemsta jest głupia
I z tego ciesz się. Wiesz mi. Mam koleżanki, które tego nie zaznały, albo zaznały za mało. Im się po prostu nie chce. Niczego. Mają swoje mniej lub bardziej wygodne życia i pretendują do miana starej panny (przepraszam, że tak o nich piszę - to wspaniały kobiety) dużo bardziej niż Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paolla3d
pewnie nie spotakam nikogo tak szybko, ale i tak miło przeczytać takie słowa pocieszenia :

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zemsta jest głupia
Nigdy nie wiesz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paolla3d
wiem że się tak mówi, ale jakoś ciężko mi jest patrzeć optymistycznie w przyszłość, zwłaszcza że wiem jak do tej pory wyglądało moje życie i powodzenie u płci przeciwnej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×