czy byłybyście z facetem, który charcha do umywalki???

tyle razy temu debilowi (sorki za slownictwo) mówiłam, by tak nie robił.... nic nie pomaga... jeszcze sie glupie stawia.... brudas, flejtuch... nienawidze go!!!! załuje że sie z tym idiotą związałam :-(

a co to znaczy charcha kur­wo?

pieprze, jak to sie pisze.... wiadomo o co chodzi....

CHYBA CHARkA

Ja akurat uwazam ze sa gorsze wady niz charkanie do umywalki :P ...nie musisz przy nim stac jak do umywalki pluje, wystarczy wymagac zeby to "cos" porzadnie splukal ;) Nauczcie sie, kobitki, przymykac oko na drobiazgi ... a jak nie to czekajcie dalej na krolewicza z bajki :D

Tak, pod warunkiem, że po sobie sprząta... Mojemu zdarzy się siknąć do umywalki, jak ja okupuję wc i wielkiego problemu z tego nie robię, bo wiem, że po sobie wszyściutko wyczyści :)

Ja też uważam, że są gorsze wady niż charkanie do umywalki... mało tego samej nieraz mi się zdarzy :D

tragedia, w życiu bym nie była z takim facetem...mało tego mój np. nie opuszcza deski klozetowej...wszędzie zostawia szklaneczki jak coś wypije..hmm do czego by się tu jeszcze przyjebać??? a i to ja mu piorę majtki i skarpetki...tragedia chyba muszę zakończyć ten związek.!!! kurwa dziewczyno w jakim ty świecie żyjesz??? Za to ta kawka podana do łóżka z rana ,mniam;. i wszystkie jego ,,wady,, znikają w tym momencie.

wiesz, jak kogoś nie kochasz i nie chcesz z nim być to Ci sama jego obecność doprowadza do szału już nie mówiąć o charkaniu do umywalki....

A mi u mojego przeszkadza to że po pierwsze nie opuszcza deski a po drugie nie umie tak sikać żeby nie pochlapać sedesu i płytek obok. Mamy bardzo małe WC jakieś 80cm szerokie więc te jego siki są nawet nie płytkach ściennych do metra wysokości!!!! Nie wiem jak on sika że tak chlapie.

z rozpylacza daje.. :P