dlaczego polacy są zacofani!!

Powiedzcie mi dlaczego ludzie nie akceptują ludzi chorych psychicznie!! jesli , ktos sie do tego przyzna odrazu jest szok!! kazdy mowi miedzy soba on jest inny nienormalny!! jak mozna zyc z kimś takim!! a wizyta u psychiatry jest dla wielu ludzi wielkim zdziwieniem!! Ludzie wtedy mowia!! BOZE JAK ON MOZE JA TO BYM SIE NIGDY NIE OWAŻYŁA!! DLA MNIE KAZDY TAKI LESZCZ KTORY TAK MOWI JEST GNIOTEM I SMIECIEM!!A WY CO SADZICIE?!

Ja chodzę do psychiatry. Nie chwalę się tym, ale też zwisa mi opinia otoczenia. Sam uważam, że jestem w jakimś stopniu nienormalny, chociaż to "tylko" depresja. Ludzie boją się, bo nie wiedzą i też często nie chcą wiedzieć, o co w tym chodzi, bo choroba, chorobie nierówna, nie każdy pacjent psychiatry jest psychopatą.

jak zostaniesz zaatakowany fizycznie przez jakąś psychicznie chorą osobę. :o P.S. Toleruję psychicznie chore osoby, jeśli nie niszczą otoczenia itp.

Tak samo jak Ty nie chwale sie tym!! ale nieświadomoś i zacofanie nie zna granic!!

Powiem, że ludzie z ostrą nerwicą są cholernie wkurwiający, bez względu na to czy wizytują psychiatrę, czy nie.

Polacy nie potrafią zakceptować "nieślybnego dziecka" związku na kocia łapę" aborcjii i in vitro co Ty Ty tu gadasz o chorobach psychicznych Polacy tO nietolerancja

Wiesz, mnie opinia ludzi zobojętniała, ale to pewnie też składnik mojej choroby. Wszystko, prawie wszystko mi zwisa. Natomiast zdaję sobie sprawę, że osoba, która jest wrażliwa w tej kwestii, chora, cierpiąca, może załamać się tym bardziej. No cóż, ludziom trzeba edukacji, chociaż są tacy, którym nic nie pomoże.

Aborcja to zupełnie inna kwestia. Nie można wrzucać do jednego wora, spraw tak odmiennych.

"Powiem, że ludzie z ostrą nerwicą są cholernie wk**wiający, bez względu na to czy wizytują psychiatrę, czy nie" A co ty o tym wiesz?!

Pamietam swoja Historie zupelnie nie wiedziałem ze jestem chory!! prawie kazdego dnia piłem zeby sie uwolic od swojich shiz!! poznałem kobiete ktora mi uswiadomiła ze musze isc do lekarza poszedłem pomogło na 2 lata i znowu zaczołem zapijac swoje shizy bo to bardziej pomaga niz leki!! Pamietam jak kiedys powiedzialem bliskiej osobie o swojich shizach a ona mnie wysmiała od tej pory juz z nia nie jestem

Paamietam jak dzis powiedziałem członkowi swojej rodziny o tym ze mam problem ze soba !! i od tej pory nasze relacje sie pogorszyły o 50%

no widze ze zacofanie na tym forun tez panuje