Pomozecie?

czasami mam takie ataki bólu brzucha , boli mnie w nadbrzuszu , tam gdzie żoładek,zauwazylam ze takie ataki zdarzaja sie gdy zjem np cos ostrego, i cos wysokokalorycznego lub wypije cos gazowanego, zwykle trwaja godzine lub dwie ale sa takie silne ze doslownie leze skulona na ziemi i placze z bolu, chce i sie tez wymiotowac ale wydaje mi sie ze tylko z bolu , bo jesli nie chce to nie zwymiotuje. juz nie ma sily dzisiaj tez miala taki atak o 7 rano, taki silny trwal godzine ale dzisiaj jest jakos inaczej bo caly czas czuje bol od rana, nie juz taki silny jak rano ale czuje jakby mi zoladek mial zaraz peknac, i jakby ktos mnie tam dusil.teraz moge funkcjonowac jeszcze nie boli tak bardzo ale jednak troche boli. wypilam miete ale nie pomaga, niewiem co mi moze byc, doda m jeszcze ze te bole zaczely sie od tego czasu kiedy sie odchudzałam, teraz juz nie ejstem na diecie ale jednak zdarzaja sie caly czas, i kiedy mam taki atak to tak mocno boli ze mysle sobie ze zaraz umre albo mam takie mysli z tego bolu ze wolalabym umrzec tylko zeby nie czuc tego bolu czytallam troche w internecie i mam podobne objawy jak przy wrzodach zoladka ale nie ejstem pewna czy to jest to mial ktos iedys takie bole?

Wrzody .. natychmiast do lekarza i na gastroskopie (wiem, że nieprzyjemne - miałem) Nieleczony wrzód może skończyć się rakiem. Czasem warto trochę pocierpieć dla długiego spokojnego życia.