Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zalamanazona

MOJ MĄŻ TO TYRAN, JUZ NIE WIEM CO ROBIC MAM DOSYC! POMOCY

Polecane posty

Gość zalamanazona

mam 42 lata, z mezem 20 lat po slubie... mamy trojke dzieci: dwoch synow pelnoletnich (jeden ma porazenie mozgowe, wymaga stalej opieki) i corke 15 lat.. mąz na poczatku byl idealem, zaradny, mial dom po rodzicach, okazywal mi uczucia... ale nie trwalo to dlugo, gdy urodzilo sie nasze 3 dziecko zaczely się problemy. z poczatku jakos to znosilam ale z roku na rok bylo co raz gorzej.. maz mial wypadek, powazne zlamanie nogi, mial 2 operacje.. skutkiem tego byl jego brak pracy i caly dom na mojej glowie.. ja nie moglam pracowac w zawodzie bo musialam opiekowac się dziecmi, zajmowac się domem, mieszkamy na wsi więc wszystkie obowiązki w gospodarstwie tez spadly na mnie. pracowalam dniami i nocami aby jakos wiezac koniec z koncem. gdy moj szanowny maz 2 lata temu stwierdzil ze jednak ma ochotę pracowac to myslalam ze moze w koncu się zacznie ukladac ale gdzie tam.. co zarobil to przepil.. i zaczęly się awantury, chowanie pieniedzy przedemną, grozby ze wyrzuci mnie z domu, caly dzien musialam siedziec w domu i pracowac, nie mialam prawa pojechac gdzies na zakupy czy z dziecmi latem na basen :( on zmarnowal moje zycie, nie ma dnia bez klotni i popychania mnie... mysle powaznie o rozwodzie ale nie mam gdzie się podziać, mieszkamy w jego domu, i caly czas musze myslec o dzieciach a przede wszystkim o corce i niepelnosprawnym synu... prosze was o jakas pomoc, podpowiedzi co mam robic bo ja juz mam mętlik w glowie i sama nie wiem co mam myslec :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może niebieska linia?
Istnieją domy dla osób takich jak Ty (radzę unikać kościelnych), powinni podać Ci adresy oraz udzielą Ci fachowej porady prawnej. Możesz zamieszkać czasowo w jednym z takich ośrodków (radzę unikać kościelnych), starać się o mieszkanie socjalne (niepełnosprawne dziecko może Ci tu tylko "pomóc) i wnosić o alimenty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powinnas
jak najszybciej zacząć myśleć o sobie i dzieciach, tak jak napisałam osoba wyżej- niebieska linia - tam udzielą Ci wstępnych informacji co dalej masz robić,jutro napiszę Ci więcej- zrobię rozeznanie u koleżanki radcy pramnwgo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mieszkam w Polsce i na prawie się nie znam , ale czy w razie rozwodu dom nie należy się matce z dziećmi , tym bardziej ze jedno jest niepełnosprawne , albo chociaż połowa domu , dlaczego to ona ma się z dziećmi wynosić , to z jego winy to wszystko , ale musialabys mieć dowody pewnie , jakieś nagrania awantur itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaangażowanaaa
Idz do prawnika, na pewno po 20 latach ciężkiej pracy sporo ci się należy. Jeszcze możesz udowodnić, że to ty pracowałaś. Weź rozwód i zacznij żyć. Nie zostaniesz z niczym, ale prawnik musi być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idź do najbliższego ośrodka interwencji kryzysowej, poszukaj w necie najbliższego i po prostu tam idź, pomogą Ci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×