Kiedyś tak bardzo kochałem żone i a dzisiaj

Mam jej dość:( Sam siebie nie rozumiem, 23 lata wpółnego pożycia jeszcze 12 lat po ślubię mogłem zrobić dla niej wszystko Próbuje sobie przypomnieć te momenty jak to kiedyś starałem sie o nia o na mnie na początku olewała,jak to się wtedy starałem, a potem te ziarnka nadziejii, a potem jak łaskawie na mnie spojrzała, wszystko to dzisiaj wydaje się śmieszne.Pewnie gdybym ten tego siedział bym sobie teraz gdzieś od ok 25 lat w USA, Kanadzie lub Australii bez kobiety i ciągle o niej marzył i zastanawiał się czemu mnie nie chciała a tak to nie mogę na nią patrzeć

Nie możesz na nią patrzeć? Zostaw ją. Po co siebie unieszczęśliwiać?

a daleczo masz jej teraz dość? co się stało, że tak zmieniłeś zdanie?

może tym ze to zawsze miało najebane w głowie i wredny charakter i to zostało Nawet to że odradza naszej córce kolesia który ją w sumie kocha ale jest biedny i takie tama w sumie tak jak bym widział siebie

Po prostu jakieś resztki uczucia mineły sumie po 18-20 latach i w sumie 26 lat kochałem a najlepsze jest to że nawet teraz piekna młoda dziewczyna nie robi na mnie wrażenia nawet jak juz zonki nie kocham może wiek nie wiem

a ile ty masz lat??