czy ktos z was czuje niechec brytyjczykow do nas polakow?

odnosze sie tych osob ktore mieszkaly albo mieszkaja a wlk. brytanii

ja nie czuje, szanuja mnie, powazaja a nawet otwieraja drzwi mam wysokie stanowisko, a faceci sie za mna ogladaja nawet bardziej niz za brytyjkami co wiecej nikt sie nie skapnal ze jestem z Polski bo mam swietny akcent!

ja pracuje jako customer assistant w department store i powiem Ci ze jak slysza moj akcent(ktory tez nie jest od razu wyczuwalny) to od razu mnienia sie ich stosunek d o mnie

zbyt ogólnie pytanie. na pewno są ludzie którzy mają "coś' do "wszystkich" Polaków, tak samo jak jest zapewne niemało Polaków w Polsce, którzy mają "coś' do np Rumunów ... ja np nie dziwię się temu, że tutaj (Szkocja) są ludzie którzy krzywo patrzą na Polaków, którzy chodzą pijani, przesiadują z tyskim lub tanią wódką w parkach klną potwornie na ulicy - bo takich się czasami widuje... usłyszałam kiedyś nawet na siebie "fucking Polish" gdy szłąm z koleżanką , to powiedział jakiś nastolatek .... ale z drugiej strony, jedni z najlepszych przyjciół moich i mojego chłopaka, to para szkot-Irlandka. super ludzie . i oni też bardzo nas cenią i li=ubią. moja menadżerka np zawsze na rozmowy o pracę wybiera spośród cv Polaków, Czechów i Słowaków no i rodaków oczywiście też (ona jest Szkotką) a np nawet nie zaprasza na interview Hiszpanów bo ich z kolei nielubi .... ludzie są różni.. a tak w ogóle, to lubię ten kraj i planuję zostać na stałe :) mam 28 lat jestem tutaj 4 lata.

a ja pracuje w dużej korporacji, na wysokim stanowisku, mi nikt nie stroi fochów na szczęście

tak wyczuwalm niechec, generanie uwazaja nas za gorszych, ale to tak jak w polsce gorzej traktuje sie ukraincow... no i jak juz ktos napisal, nie jestesmy bez winy, jak sie widzi takiego brudasa z piwem w reku, to wiadomo ze z polski...niestety, ubolewam nad tym, ale sami sobie jestesmy winni

i od razu pisze do tych ktore mi wytkna ze w nicku mam blad- tak mialo byc, moj nick pochodzi z anegdoty o polakach, ale nie chce mi sie jej opisywac, ci ktorzy mieszkaja w GB moga wiedziec o czym mowie:)

jaka anegdota? ja jej nie znam :) ale wiem jak niektórzy potrafią cokolwiek napisać "po angielsku", chociaż takie próby napisania czegoś są i tak lepsze, niż brak jakichkolwiek umiejętności pisania w tm języku i brak chęci na naukę...