Wejdz i pomoz

Jestem z bratem mojego bylego.to dluga historia...i wytlumaczcie mi cos.jestem z nim trzy lata i odkad jestesmy bylam u niego w domu z kilka razy tylko.nigdy nie gada o bracie.a jesli cos opowiada to mowi "taki gosciu..." a nie ze brat.czemu tak robi?chce bysmy nie widzieli sie?nie rozumiem

Spojrzy ktos na to swoimi oczami?

zeby odpowiedziec Ci sensownie , za malo jest danych :-( Na takiej podstawie szczatkowych informacji, mozna postawic teze, ze miedzy bracmi jest kiepska atmosfera i slaby kontakt . Musialabys opisac czemu zostawilas jednego brata , by wejsc w zwiazek z drugim. Jak wygladala sytuacja bezposrednio po tym zdarzeniu. Tak czy siak , niemila sytuacja dla braci obu :-(

Bylam z chlopakiem 1,5 roku.bylo niby fajnie.bo dogadywalismy sie itp lecz on bral mnie jakń material na stale a jeszcze chcial poszalec.ale kochalam baardzo.pozniej poszedl siedziec.tylko 3 miechy bo okazal sie niewinny.przez te miechy chodzilam na widzenia raz w tygodniu plakalam itp.jego brat dawal mi listy od tamtego,mowil ze bedzie ok.

Az wyszedl moj.i nagle przestal pisac,odbierac tel.zerwalismy.ale mialam dobry kontakt z bratem.pocieszal mnie,tlumaczyl.zblizylismy sie do siebie.tamten nagle zaczal sie odzywac.ale brat tego pierwszego zaczal cos czuc.i zaczelismy sie spotykac.tamten byly zaczal gadac do brata na mnie takie rzeczy ze masakra.lecz on go pobil bo wiedzial ze jestem inna.matka ich zla byla ze bracia sie klóca.ale jestesmy razem.on chcial byc bo wiedzial ze warto.teraz mamy dzidzie.i on ma normalny kontakt z bratem.

coz, dwoch braci do jednej kobiety ? Pierwszy brat nie dosc, ze siedzial niewinnie , to i stracil kobiete swoja na rzecz drugiego brata :-( Teraz trudno sie dziwic , ze nie ma sympatii miedzy bracmi. Jestes moze koscia niezgody miedzy nimi dwoma?

rany ale u Was sie dzialo. Ja mysle sobie, ze powinnas sie skupic na dziecku i swoim mezu( ?) , partnerze. Niech oni sami zalatwiaja swoje sprawy miedzy soba. Nie probuj czegos poprawiac,czy naprawiac w tamtej rodzinie . Juz masz swoja . Takie jest moje zdanie .

Nie chce godzhc.chce zrozumiec czy on nie chce bym miala kontakt z tamtym czy jak?my nawet na swieta tam do nich nie jedziemy.a tamten stracil bo sam chcial.olal mnie po wyjsciu a jak brat sie zakochal to nagle chcial mnie mhec.oj dzialo sie .i to bardzo.do tego jeszcze przyjaciel tego pierwszego chcial byc ze mna.i kolega tego obecnego.i tak cala czworka sie klocila.masakra.

no prosze , a tu tyle kobiet narzeka na brak kandydatow :-D Musisz byc piekna kobieta, skoro tak walcza o Ciebie , jak lwy :-) Czy to wazne, czy bylas tam , czy nie . Wazne, bys sama miala szczesliwy dom. Na tym sie skup glownie.Reszta -a co Cie to tak naprawde obchodzi ?

Przykro mi bo np moje dziecko babci nie ma. Swieta sa kazdy jezdzi po rodzinie a my tylko do mojej mamy.wszystko kreci sie wokol moich znajomych.zastanawia mnie czemu on mnie tak izoluje?boi sie czegos?jakas tam piekna nie jestem hehe