Czy wy też macie takie klientki

głupie co przychodza do was z krótkimi grzywkami oraz opitolonymi od gara krótkimi włosami i zdjęciem na którym są pięknie wycieniowane półdługie z asymetryczną długa grzywką,oraz drugim zdjęciem na którym są jeszcze dłuższe i mówią do was tak:,,zastanawiam sie czy lepiej by mi było w takiej fryzurze czy takiej ?"-po czym patrzą wam głęboko w oczy i pytają raz jeszcze ,,jakby mi pani radziła?" -Czy nie rozwalają was takie klientki?

:O

Mnie rozwalają :D chociaż nie jestem fryzjerką, ale jako klientka też zaobserwowałam podobne sytuacje :o

ciesz się,ze wogóle do Ciebie przychodzą. teraz takie czasy,ze klientów trzeba szanować.

Tak ,albo takie co napiwku nie dają :P

Jestem mamą:) -No właśnie ze względu na czasu powinniśmy bardziej siebie szanować,swój czas,swoje zdrowie psychiczne i ogólnie solidaryzować się z sobie podobnymi-bo nie wszyscy jedziemy na tym samym wozie jakby nie było!

Nigdy nie daje napiwku, bo chodzę do jednoosobowego zakladu fryzjerskiego.Uważam,że skoro pani każe zapłacic 25 zł, to tyle jej trzeba dac za jej pracę.

jesteś fryzjerką?jeśli tak to miałabym pytanie do ciebie:)

ja napiwek daję tylko facetowi od pizzy :D

napiwki? najpierw trzeba zasluzyc na napiwek. Fryzjerzy oszukuja na kosmetykach. wiec nie liczcie na napiwki

rozwalają zazwyczaj fryzjerki, co zapewniają, ze zrobią jak na zdjeciu (włosy krótsze niz moje) a zawsze zrobią inaczej. Albo mówisz, ze chcesz skrócić 3 cm, po czym masz skrócone 6. Ale najbardziej mnie zdenerwowało kilka! fryzjerek, które prosiłam o zrobienie niskiego koka na karku, po czym miałam go prawie na czubku głowy. Nie ptorafię tego zrozumieć. Aczkolwiek bardzo! szanuję dobrych fryzjerów, bo to nie lada sztuka zrobić dobrze włosy. Do tej pory spotkałam dwie fryzjerki, które zrobiła mi fryzury dokłądnie takie, jak na zdjęciu lub takie, jak wytłumaczyłam!

haloo autorko jestes tam?

Fryzjerki to w wiekszości IDIOTKI które nie wybrały zawodu z paski, a dlatego że byly tępe, i tylko taki zawód mogły zdobyć.I to raczej jest tak że te tępaczki nawet nie znają sie na strukturze włosa,nie potrafią dobrać koloru do karnacji, koloru oczu itp.

*pasji

do fryzjerki ,która gdy prosiłam ze chce tylko podciąć końcówki 1cm ..(włosy za ramiona) a wyszłm od niej z włosami ledwo za ucho, innym razem jak prosiłam o jakąs fryzurke (bez grzywki) to ta ciachła mi grzywke bo jak cytuje"tak Pani bedzie lepiej" ..a mam to gdzies ,że moze i mi lepiej ale ja sie beznadziejnie czuje z grzywka i prosiłam bez,, moja szwagierka (ma długie proste włosy) była przed świetami BN u fryzjerki z 2Oletnim stażem żeby podciąc koncówki, ta nie dość, ze zcieła jej dobre 20cm to jescze strasznie krzywo, włosy po rozczesaniu były z jednej strony dłuze o dobre 5-8 cm niz z drugiej;-)

Ja jestem w stanie zrozumieć, że zetnie 4-5 cm a nie 1 cm, bo nieraz widzę jak obok mnie na krześle siedzi panna która ma tak brzydkie końcówki, że sięgają jej do połowy włosów - połamane, rozdwojone, i myśli że podcięcie o 1 cm zmieni wygląd włosów - a nie zmieni, nie ma bata, najlepiej jest całą długość zniszczoną obciąć. Ale obcięcia o 20 cm nie rozumiem, i osobiście bym opierdzieliła taką fryzjerkę. Ja miałam fryzjerkę, która i potrafiła doradzić, i kategorycznie odmówić zrobienia mi czegoś co sobie zamarzyłam, i zrobić dokładnie to co chciałam. Dodatkowo potrafi ścinać kręcone włosy, czego większość fryzjerek niestety nie umie - tną tak jak proste i degażówkami, na mokro, na rozczesanych na prosto, nie patrząc na ułożenie loka :o A na kręcone i falowane włosy to gwałt :o Ale od marca zapuszczam włosy i nie byłam, tylko mocno dbam, i końcówki mam w idealnym stanie, więc podcinać nie muszę :) Jak jest coś nie tak z końcówką to sama obcinam, przy lokach sobie można na to pozwolić, ważne żeby w odpowiednim miejscu skrętu uciąć :)