Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zodiakalna_panna

czy wybaczyłybyście?

Polecane posty

Gość zodiakalna_panna
ale jak to możliwe że mężczyzna, dorosły, z bagażem doświadczeń.. a taki numer robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeeeeeee..........
no właśnie jest to niepoważne. Facet w takim wieku, a zachowuje sie jak szczeniak. To po co był temat ślubu i zaręczyny. Trzeba nie było mówić nic........ Pod presją....... a co on ma 12 lat??? że mamusia mu zabroni wyjść na podwórko. Gość jest grubo nie ok !!!!!!!! Potraktował ciebie jak zabawkę, a nie jak partnera. Bardzo mi Ciebie żal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zodiakalna_panna
zdradzała go i miał juz takie rogi że odszedł... ale powracał do niej 2 razy... sam mówił że nie wie czemu... może mysli że inne osoby powielaja jego błędy i pakuja się 2 razy w to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem go.
Autorko przede wszystkim odpowiedz sobie na pytanie, czy jest między Wami miłość, co do siebie czujecie. On jest po rozwodzie, może boi się ,że małżeństwo zniszczy Wasz związek, on już przez to przeszedł i nie chce kolejny raz ryzykować. Byłam w podobnej sytuacji.Tyle,że to ja się rozwiodłam.Z moim obecnym mężem prawie 8 lat żyłam w konkubinacie.Tak strasznie bałam się ślubu,że nawet narodziny dziecka nie zmieniły mojej decyzji co do ślubu.Było mi dobrze bez ,,tego papierka" i nie chciałam ,aby coś się zmieniło.Raz się sparzyłam i więcej nie chciałam. Dopiero po tych prawie 8 latach wspólnego życia, wychowywania dzieci byłam gotowa powiedzieć sakramentalne tak. Dziś już małżeństwo z 15 letnim stażem. Więc zanim cokolwiek postanowisz dobrze wszystko przemyśl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
ale słuchajcie ten facet się oświadczył i planowali ślub! To dużo zmienia. Powinien od razu mówić, ze nie chce śłubu a nie takie numery wywijać!! Ja żyje bez ślubu już 9lat, mam dziecko ale oboje z partnerem, świadomie się na to zdecydowaliśmy. Jak mój facet sie oświadczył przyjęłam, ale od razu ustaliliśmy, że ślubu na razie nie chcemy. Facet autorki powinien szczerze mówić co myśłi, co czuje a nie oświadczac sie i planować ślub!! To jest nie fair!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem go. -> jesli sie naprawde kocha i chce sie z kims byc - to nawet "tego glupiego papierka" sie boi. a jak ktos szuka sobie wymowek to sory... a pozatym autorka chce wyjsc zamaz - zalozyc rodzine - oki on po rozwodzie nie chce... i oboje maja do tego prawo... tylko z jego strony to nie jest szczere - bo powinien od poczatku powiedziec "ej sluchaj boje sie slubu bo juz raz sie zawiodlem bla bla bla..." ale nie on jakies dziecinne teksty o "presji"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zodiakalna_panna
starałam sie go zruzumieć, naprawdę. przysięgam że ja nie nalegałam na żadne małżeństwo bo właśnie mnie papierek do nieczego nie potrzebny. to on mówił: :"no już niedługo będziesz nosic moje nazwisko", ale jestem z tego dumny, tak cie kocham, jestes kobietą z moich marzeń...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zodiakalna_panna
starałam sie go zruzumieć, naprawdę. przysięgam że ja nie nalegałam na żadne małżeństwo bo właśnie mnie papierek do nieczego nie potrzebny. to on mówił: :"no już niedługo będziesz nosic moje nazwisko", ale jestem z tego dumny, tak cie kocham, jestes kobietą z moich marzeń...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem go.
mireczkaa Nie wiemy na jakim etapie były przygotowania do ślubu.Może tylko Autorka z rodzicami o nim mówiła. A facet widząc,że nie przelewki zdobył się na szczerość i powiedział, że nie chce ślubu... Zdarza się ,że czasem inni o czymś decydują, a my dowiadujemy się na końcu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wybaczyłabym. Że tak powiem jesteś w wieku, kiedy ostatni gwizdek na tworzenie poważniejszego związku (sama w takim jestem), i nie ma sensu marnować tego na niezdecydowanego chama. Kobiety inaczej mają niż mężczyźni, oni zawsze mają czas, oni zawsze mogą, a u nas niestety natura działa inaczej. Mijacie się z potrzebami, z celami, i z oczekiwaniami. Nie tego chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeeeeeee..........
do rozumiem go. Wszystko ok to wszytko jest zrozumiałe. Ja sam żyłam w konkubinacie przez 13 lat, ale nikomu nie deklarowałam że chcę ślubu!!! I to jest nie tak jak powinno być. Niech dziewczynie- pannie sie nie oświadcza i niech nie proponuje ślubu !!!! Wiadomo, że ona go oczekuje. Przecież ona czuje się jak zbity pies!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zodiakalna_panna
ślub miał byc w dzień matki czyli za pare miesięcy. było ustalone menu, DJ, lista gości, suknia kupiona... zaproszenia miał dac koledze do zrobienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
ale gościu sie przeciez oświadczył, prawda? Czy czegoś nie doczytałam...Planowali wesele. No to po co tak ściemniać?? Ja czułabym sie jak idiotka, nie zaufałabym facetowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem go.
zodiakalna_panna Dlatego sama musisz sobie odpowiedzieć, czy chcesz z nim dalej żyć jak dotychczas.Na ile ten ślub jest dla ciebie ważny.Jeśli się kogoś naprawdę kocha to jest się z nim bez względu na wszystko. Żaden ślub też nie da ci gwarancji na szczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem go.
zodiakalna_panna ślub miał byc w dzień matki czyli za pare miesięcy. było ustalone menu, DJ, lista gości, suknia kupiona... zaproszenia miał dac koledze do zrobienia Czyli jednak za daleko poszło....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
rozumiem go- tylko, że autorce chyba nie o ślub chodzi! A o nadszarpnięte zaufanie. Kij ze śłubem- w tym przypadku to sprawa drugorzędna. Facet się oświadczył, planowali ślub a ten nagle wyskakuje z hasłem, ze był pod presją a ślubu nie chce. Mnie się osobiście to nie mieści w głowie.... Ja bym nie wybaczyła! Dla mnie taki facet by już nie istniał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zodiakalna_panna
tu nie chodzi o samą kwestię ślubu, terz czy nie, nie o to mi chodzi. po prostu jesli nie był gotowy to mógł nie mydlić mi oczu, mógł być szczery, jak to stwierdzaja przedmówczynie. moim zdaniem zostałam zraniona i potraktowana jak przedmiot, jak "coś" co nie ma uczuć.. jeśli bym dalej z nim była to nie wiem na jakiej zasadzie.. cześc mam na imię tak i tak, zostaniemy razem? fajnie, kocham cię, fajnie... a on powie że uczucia też były mówione pod presją... nie da się tak żyć szkoda że tyle czasu to trwało.. ale gdybym wiedziała że upadbnę to bym sie położyła.. może gdzies czeka ten "jedyny" póki co nie myśle wcale o jakimkolwiek związku.. dzis mamy sie spotkać i porozmawiac o tym wszystkim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli oboje w związku nie chcą ślubu, to nie ma sensu go brać. Ale jeżeli jedna osoba ślubu chce, oczekuje go, jest dla niej ważny (mimo że dla kogoś to tylko papier, dla mnie osobiście to coś więcej niż papier, to takie psychologiczne bardziej), a druga ma to gdzieś - no to sorry, niech nie robi jej nadziei! Jestem pewna że gdyby od razu otwarcie postawił sprawę, że on ślubu nie chce, to inaczej by związek wyglądał, albo by go nie było w ogóle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bcbcbcvb
wybaczyć może bym kiedys wybaczyła, ale być z nim bym nie była, nie czekała jak nie chce ślubu, ma inne spojrzenie na związek niż Ty, zaplanował ślub i wspólne mieszkanie choć tego nie chce? to bym zastanowiła się nad jego uczuciami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zodiakalna_panna
i sorki za rażący błąd w tekście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem go.
mireczkaa Teraz też uznaję,że podle postąpił.Myślałam,że rodzice z Autorką rozmawiali o ślubie, a nie ,że on był zaangażowany w przygotowania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
pewnie, że podle. W ogóle zastanawiam się jak on to sobie wyobraża? Że wciśnie autorkę w schemat "baba chciała ślubu a ja miękki jestem"? Autorko, nie gadaj z nim o ślubie tylko o ty, jak Cie potraktował dziad jeden!! Bardzo Ci współczuję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeeeeeee..........
i tutaj się zgadzam, żaden papierek szczęścia rodzinnego nie załatwi !!!!! Jednak nikogo nie rani sie tak w perfidny sposób!!! Proponuje, ustala, głowę zawraca, a poźniej - no bo mi się odwidziało. Czy tak postępuje osoba kochająca???? Niech po prostu nic nie mówi i będzie ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zodiakalna_panna
tu też chodzi o kwestię mieszkania razem.. przywiózł rzeczy, planował przemeblowanie itp.. a potem mi mówi że czas który tu spędza wolałby spędzić z dzieckiem, że mu tu strasznie źle, i sie wyniósł do mamy...(tam wczesniej mieszkał po rozwodzie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zodiakalna_panna
to mu mówię: słuchaj zamieszkamy razem, zobaczymy jak będzie, pierwsze dni moga byc ciężkie 9inne przyzwyczajenia itp) ale cos za coś :) związek musi sie na czymś opierać.. to go chyba przerosło.. lepiej mu było bez obowiązków u mamusi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem go.
czikiczikitkat To nie tak,że ten ,,papierek" nie był dla mnie ważny, bo był.Z pierwszym mężem miałam ślub cywilny . Z drugim mam kościelny, ustaliliśmy to na początku naszej znajomości,że jeśli będziemy brać ślub to w kościele z weselem...Ślub cywilny nie ma dla mnie znaczenia, mogę brać ich tysiąc. Kościelny jest jeden, na całe życie. Musiałam mieć 100% pewność ,że to jest własnie to, że to miłość na całe życie.Po prawie 8 latach byłam na niego gotowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem go.
zodiakalna_panna Jeśli nawet razem nie mieszkacie to nie ma sensu dłużej tego ciągnąć.Jeśli nie chce być przy tobie(woli mieszkać u mamusi) to nie jest to miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
tak Ci mówił?? Że marnuje czas mieszkając z Tobą, a mógłby go spędzic z dzieckiem?? PALANT! Dla mnie łśub ważny nie jest, ale nie potrafiłabym tak mydlić oczu. Wiesz co...sorki za szczerość ale ten gościu Cię chyba nie kocha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×