Ja punk i kocerty ... nie wiem co robić :/

Kilka miesięcy temu poznałam fajnego faceta, przystojny inteligentny i w ogóle jak dla mnie idealny. Problem w tym że jest typem punkowca, uwielbia muzykę w tym klimacie, chodzi na koncerty zespołów no i właśnie w tym problem. Ostatnio mi powiedział że zaprasza mnie na koncert jakieś kapeli punkowej i żeby z nim tam pojechała :o Ja nie wiem jak ja wytrzymam taki koncert bo już abstrahując od tego że za taką muzyką nie przepadam to jestem typem takiej "damulki" :o ubieram się elegancko, nie umiem być na zawołanie spontaniczna i jak sobie siebie wyobrażę na takim koncercie wśród skakających ludzi to chce mi się śmiać :o przecież ja tam nie wytrzymam dłużej niż 5 minut. Nie wiem co mu powiedzieć dlaczego nie chce pojechać, on nawet wspomniał że chce mnie częściej zabierac na takie koncerty i nie wyobraża sobie żebym teraz z nim nie jezdziła :o

nie masz jeansow i czarnego t-hirta?:o

mam ale to nie o to chodzi :o ja się nie będę umiała zachować na takim koncercie będe stała jak kołek :o

to stój nikt od ciebie nie wymaga tam skakania:) ja zawsze stoję a nóż wczujesz się w klimat i się otworzysz?

Nie stresuj się tak :) Byłem na wielu koncertach, w tym punkowych i często widziałem dziewczyny w szpilkach :) Atmosfera koncertów, zwłaszcza tych głośnych, z szalejącą publicznością jest niepowtarzalna i szybko się udziela. Nawet jeśli tylko staniesz z boku, szybko okaże się, że tupiesz bucikiem w rytm, albo się kołyszesz :D Idź i baw się dobrze, a jeśli Ci się nie spodoba, to najwyżej więcej nie pójdziesz. Nie masz nic do stracenia, a może się okazać, że Ci się spodoba. Chociaż, zamiast szpilek polecam wygodniejsze obuwie ;)

ja na pewno na taki koncert nie ubiorę szpilek umiem dopasować styl do okazji ;) ale to chodzi o moja damulkowate zachowanie którego nie lubię ale taka już jestem :o sztywna jak drewno. Najem się wstydu i będę się czuła jak ufoludek wśród tych ludzi. Ja bym wolała go zaciągnąc na koncert Turnaua tam bym się czuła sobą :)

chcesz dobrej rady? pozukaj sobie innego, mamejowatego faceta

ale ja nie chce mamejowatego ja chce jego tylko te koncerty :o

Martwisz się na zapas. Na koncercie Mansona widziałem babkę w żakiecie i spódnicy, która ze szpilkami w ręku szalała razem z publicznością. To, że nie słuchasz takiej muzyki na co dzień, wcale nie oznacza, że nie będziesz się dobrze bawić. Tak, jak pisałem - atmosfera koncertowa bardzo szybko się udziela.

jakie koncerty? po prostu nie pasujecie do siebie

a dlaczego masz iść jak nie chcesz ? Nie idz i tyle mój facet lubi wędkować ale nie chodzę z nim na ryby bo tego nienawidzę, jak lubi takie koncerty to niech sam sobie jezdzi.

a dlaczego ma nie isc, skoro wolalaby zaciagnac go, jak sama napisala na koncert Turnaua? trza se wypracowac kompromisy

a czyj to koncert? Ja jak pierwszy raz byłam na punkowym to nie wiedziałam jak się zachować, byłam tam sama, strasznie sie denerwowałam....ale potem poleciało jak z płatka,nastrój się udziela i każdy sztywniak sie przełamie, nie bój się i idź, tam nikt cię nie zje za to, ze nie będziesz się bawić, możesz tylko stać :)

ja nie chce go zaciągac na koncert Turnaua tylko jjeśli już musiałabym na jakikolwiek z nim iśc to wolałabym na turnaua bo jest bardziej w moim klimacie. Ten facet który mnie zaprasza jest bardzo żywiołowy i spontaniczny on tam na pewno będzie szalał a ja wiem że mi się jego klimat nie udzieli. Dawno temu byłam na rockowym koncercie to wyszłam po 10 minutach :o no mówię wam jest antykoncertowa. Cięzki przypadek. Nie chce mu swoją osobą zepsuć zabawy, bo jak zobaczy że się nie bawię to pewnie będzie się co chwile pytał co się stało i będzie widział że nie bawię się tak dobrze jak on.

daj mu spokój niech sobie znajdzie fajną spontaniczną dziewczynę a nie takiego sztywniaka jak ty. poszukaj jakiegoś żółwia.

idz najwyzej mu powiesz potem ze cie to nie bawi i juz ale moze jednak ci sie spodoba

daj mu spokój niech sobie znajdzie fajną spontaniczną dziewczynę a nie takiego sztywniaka jak ty. poszukaj jakiegoś żółwia. potwierdzame, facet nie potrzebuje za przeproszeniem takiego slupa jak Ty:o

kurwa jebe go nie ide nigdzie jak sie wkurwi to mu jebe lache i juz

Skoro już byłaś na koncercie i Ci się nie podobało, to chyba rzeczywiście powiedz mu, że nie pójdziesz. To lepsze, niż męczyć się przez cały koncert, albo wyjść po kilku minutach, bo albo on wyjdzie z Tobą, albo sama do domu będziesz wracać.

hahaah kurwa plastiki nie chodza na koncerty ja nie ide jescze mi podklad splynie

a pierdzielisz Lomu jakbys sie szmat nazarl[czesc[ Skoro facet chodzi/jezdzi na takie koncerty, to zakladam, ze w domuy slucha tekiej samej muzyki i jesli dziewczyna pisze , ze nie iodpowiada jej taka muza nie widze szans zeby to jakos pogodzili

Przecież Jej chodzi tylko o koncerty. Jestem pewien, że wspólnie spędzają czas inaczej, niż słuchając jego ulubionych kapel...

to ostatnie to podszyw :o

i dodam że razem poza muzyką spędzamy czas cudownie, uwielbiamy ze soba rozmawiać, przebywać, kochać się, jest nam wspaniale. Tylko te koncerty. Ale trzeba znaleźć kompromis, mam nadzieję że nam się uda ;) Dziękuje za wszystkie odpowiedzi :)

to z przekleństwami tez podszyw :o dobra uciekam bo widzę że wam się nudzi :)