znacie jakis lekarzy tak osobiście?

i utrzymujecie z nimi normalny kontakt?

znamy, a co?

Tak znam osobiście.Wpada czasami z żoną na jakiegoś drinka.Suuuuuuper gościu.Jest chirurgiem.

a bo moja znajoma jest zdania, ze lekarze to np. nie maja tatuaży, nie wychodza ze znajomy,mi do baru na piwo, nie oglądają czasami głupich filmów itp...moim zdaniem to kompletna nie prawda, ale tez żadnego nie znam,,ona uwaza, że jak ktos ma tak odpowiedzialną i powazna prace to i taki jest na co dzień

tak mam calą rodzine lekarzy prawie

bezedura. Tatuaży może nie mają. Ale w swoim zaufanym towrzystwie głupawka potrafi im odbić.

,,a bo moja znajoma jest zdania, ze lekarze to np. nie maja tatuaży, nie wychodza ze znajomy,mi do baru na piwo, nie oglądają czasami głupich filmów itp." z tatuażami sie nie spotkałam ,ale cała reszta to bzdura

Tak, mieszkam z nim pod jednym dachem.

ja mam w rodzinie 2 lekarzy, nie utrzymujemy kontaktow poza weselami itp ale generalnie wyzej sraja niz dupe maja, nie maja uczuc (po tym jak wypowiadaja sie o swojej pracy i pacjentach i ich rodzinach...), znam sporo studentow medycyny i to samo, przewaznie uwazaja sie za lepszych od innych

z doświadczenia wiem ,ze prawnicy sa bardziej poważni

carrie jest utrzymanka swojego psychiatry, który robi na niej rózne doswiadczenia :-D

mnie jarają lekarze tak ogólnie :P ale na poważnie, to znałam kiedyś jedna lekarkę, ale jej zachowani było dokładnie takie jak opisywała koleżanka

Moj Tate jest zajebisty, wylajtowany w chooy. Ale ostatnio poznalam studenta medycyny, to kurrwa mialam ochote go zapierrdolic. :O

Beatka, skad wiedziałas?

ja mam w domu , zaraz przyjdzie. od 12lat rzem i leczy sie u niego pol Londynu

znałam 2 studentów medycyny, którzy byli zadnia, że absolutnie nikt nie jest wart ich uwagi i wszystkich mieli za gorszych od siebie

Znam dwóch, jeden to kardiolog, drugi internista. Oboje po 40. Są zajebiście wyluzowani, pozytywni, życzliwi, może tatuaży nie mają ale czasem zachowują się jak duże dzieci, przy czym są naprawdę dobrymi specjalistami w swojej dziedzinie. Bez przesady, to też ludzie, jakoś muszą odreagować swoją bądź co bądź odpowiedzialną i stresującą pracę. Znajoma niech się w czoło puknie z tymi stereotypami :D

super i tacy ludzie decyduja o naszym zdrowiu:o

portada - to nie chodzi o kwalifikacje i wykształcenie. To tylko charakter, tyle. Jak ktoś wyżej sra niż dupę ma, bo skończył medycynę i w związku z tym uważa się za lepszego od wszystkich - to świadczy jego zaściankowości, snobizmie i ogromnej megalomanii.

Znam kilku, z czego jeden ma choppera, długie włosy i tatuaże :) Spoko ludzie, da się z nimi pogadać, nie wywyższają się. Wydaje mi się, że to zależy od człowieka

to normalni ludzie! też można z nimi piwko wypić i pogadać o bzdurach :) To jaki człowiek jest, nie zależy od jego zawodu! Wszyscy znamy dobrych i złych nauczycieli, księży z powołaniem i bez, są zapewne tacy lekarze jak ci opisywani przez was, ale ja znam samych całkiem "zwyczajnych", miłych i sympatycznych!

a jak to jest mieszkać z lekarzem? nie tak, że np internista przy kazdym kichnięciu chce laki dawac?

Mój Tate jest świrologiem. Nie zabiera pracy do domu, w domu jest wylajtowanym człowiekiem, lubiącym wpierrdolic sie w dresy i opierrdalać.

Chociaz nie raz mówił, że przydałoby mi sie leczenie...

ja ogólnie lekarzy bardzo podziwiam i przyznam, że zazdroszczę im

Mojemu Tacie mozesz zazdroscic zayebistych genow, z ktorych powstała jego córka.

raczej prace miałam na myśli :P

Mam w rodzinie, kuzyn meza. Nudny jak flaki z olejem i dokladnie taki jak twoja kolezanka opisywala, zero tatuazy i poczucia humoru. Jest chirurgiem, pomimo swoich 38lat, jest juz bardzo wysoko i bardzo uznany w kregu lekarskim. Zarabia niesamowite pieniadze (mieszkamy w USA), jezdzi po calym swiecie i przy okazji robi kariere naukowa, niesamowicie madry facet, ale co z tego jak sie z nim normalnie porozmawiac nie da, on zawsze pokazuje swoja wyzszosc.

właśnie często słyszę opinię że lekarze żyją tylko i wyłącznie życiem zawodowym

znam wielu.a czemu pytasz autorko?