Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Już nikt

Właściwie nie wiem - miłość a właściwie jej brak

Polecane posty

Gość Już nikt

Długo zastanawiałem się nad tematem, jak ją odzyskać, jak przeżyć, skąd wziąć siły do walki o utraconą miłość, jak zrozumieć kobietę? Trudne to wszystko, kiedy wszystko co robię nie ma sensu, bo sens odszedł wraz z nią, właściwie nic nie robię, tylko marzę, tęsknię, wspominam, kocham, do szaleństwa, pomimo krzywdy... Moje błędy? Tak wiele - za dużo pracowałem, bo trzeba dla rodziny, do domu, żeby żyć godnie. Za bardzo sie starałem, bo była moją księżniczką, królową, gwiazdke z nieba chciałem dać. Po 18-tu latach kryzys, ja po operacji, leże w domu, bo chodzić nie można, moja żona umówiona z koleżanką, idzie sama do kina, póżniej wraca z pracy, idzie z telefonem do ubikacji. Zapytałem więc czy ma kogoś odparła, że nie. Oczywista sprawa, cytat. "jak cię złapią za rękę powiedż, że to nie twoja ręka" Rozumiem, że można się zakochać, zauroczyć, popełnić jakiś błąd ale po połowie życia spedzonym razem myślę, że jak biały człowiek trzeba spojrzeć sobie w oczy i powiedzieć, sorry zdradziłam, nie chcę juz z toba żyć. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że sms-y po nocach, i telefony to z przyjacielem, to jest przyjaciel, który ją wspiera a ja w krótkim czasie stałem sie nikim, śmieciem. Zostałem wyśmiany, że kocham, że sie popłakałem jak dziecko, że sie staram, że nieba uchylić chcę, żeby odzyskać. Co odzyskać jak już tego nie ma. Wierszem pisać, próbowałem ale nie zostałem zrozumiany, tylko wyśmiany. Człowiek, którego wpuściła do swojego życia w pażdzierniku zeszłego roku jest obecnie wszystkim. Przeglądam zdjęcia nasze i naszego 10-cio letniego syna i nie rozumiem. nie wierzę! To jest jak straszny film, tylko nie moge go wyłączyć. Jeszcze tak niedawno byliśmy tacy szczęśliwi, planowaliśmy przyszłość, nie jesteśmy zamożni ale mieliśmy siebie. Teraz nie mam nic, wyprowadziła się z naszym synem, którego nastawia przeciwko mnie. Jej kochanek jest "panem, który im pomaga" to wie nasz syn. Nie mam już sił, nie chcę ich mieć, bo i na co, wszystko co dobre to już nie dla mnie. Nie wierzę w jutro. Jest jedna pozytywna rzecz. W ciągu miesiaca schudłem 18 kg. Dla was pierwsza zwrotka wiersza, który napisałem jak jeszcze miałem nadzieję. Po co. Sam nie wiem. Chyba nie chcę od Was nic, raczej na pewno. Nie chcę nic. "Jesteś dla mnie, kim dziś jesteś Ty Byłaś wszystkim, układałaś sny. Trzy żywioły, może cztery masz Dasz mi życie, nowe życie dasz." Po co tu napisałem? Może ktoś przeczyta, ktoś kto wyrządził krzywdę, kto chce odejść, kto popełnił błąd i nie wie jak z niego wybrnąć, ktoś... Życzę wszystkim miłości, bo najważniejsze to kochać i być kochanym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamień mój żal na bal...
masz sobie do zarzucenia tylko to: "Tak wiele - za dużo pracowałem, bo trzeba dla rodziny, do domu, żeby żyć godnie. Za bardzo sie starałem, bo była moją księżniczką, królową, gwiazdke z nieba chciałem dać." ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszyyyk
chce bys wiedzial, ze wlasnie robie komus kogo paradoksalnie kocham najbardziej na swiecie, taka wlasnie krzywde... odzeszlam bo sie balam.. ale po tym co tutaj przeczytalam, i po tym jak wyobrazilam sobie co milosc mojego zycia przezywa z mojej winy, co dla mnie poswiecil i ile z siebie dawal przez te 3 lata... zrobie wszystko aby to naprawic i wynagrodzic! Dziekuje ze otworzyles mi oczy... dla mnie i mojej dumy, zacietrzewienia w swoim wyimaginowanych pomyslach na zasadzie "beze mnie bedzie szczesliwszy" "zasluguje na cos wiecej" robila mu potworna krzywde! Dziekuje Ci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wikunka
Jedynie co przychodzi mi do glowy , to wez sie chlopie ogarnij , przestan rozpaczac , mimo ze serce boli . Ona podjela mysle ,ze bardzo pochopna decyzje , codziennosc zycia ja szybciej dopadnie niz Ty sadzisz . Zachowaj sie jak mezczyzna , nie zabiegaj o nia , daj jej skosztowac zycia z kochankiem , ona sama jeszcze bedzie Cie blagac o milosc . Pamietaj , ze ona miala sie z Toba zbyt dobrze i to nie docenila , zycie ja zwerfikuje . Zycze Ci powodzenia i ukladaj sobie zycie po swojemu , a nia nie zawracaj sobie glowy , sa kobiety ktore z checia by Cie docenily .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×