Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ja Już Sama Nie Wiem

Mój chłopak... co sądzicie

Polecane posty

Gość Ja Już Sama Nie Wiem

Witam. Chciała bym, żebyście spojrzeli na moją sytuację swoim okiem, będąc bezstronni :) A więc tak, jestem z moim chłopakiem ponad rok, naprawdę się kochamy, on często mnie o tym zapewnia, martwi się o mnie. Oczywiście w drugą stronę jest to samo. Była już nawet mowa o zaręczynach, tzn. że on na pewno chce ich ze mną tylko najpierw skończy szkołę. Oboje jesteśmy koło 20 ;) Problem tkwi w tym, że on mieszka tu, gdzie ja ze swoim tatą i macochą, a jego mama z nową rodziną mieszka w drugiej części Polski. Ja zdawałam sobie sprawę z tego, że oni JAKOŚ się spotykają, ale to co się dzieje mnie boli... Ja jego mamy nigdy osobiście nie poznałam, ale przez tel. rozmawiamy często, nawet się lubimy, ona nam bardzo kibicuje. W wakacje czyli po mniej więcej pół roku związku pojechał do mamy na... miesiąc. Ja zostałam w naszej miejscowości. Wtedy jeszcze nie miałam pretensji, tęskniłam, ale po pół roku związku ciężko, żeby wlekł mnie ze sobą do mamy. A teraz ? Teraz znów tam pojechał, na krócej niż wtedy, ale jednak. Z niczyjej strony nie padła propozycja żebym jechała z nim. W ogóle raczej nie brał tego pod uwagę. Po prostu dla niego jest normalne, że on w okresie wolnym od szkoły pakuje walizę i jedzie do mamy. Ale kurde, ja też mam wolne, jak mamy szkołę to wiadomo, że nie zawsze jest czas się spotkać itd. A tu oboje mamy wolne a on się stąd zawija :( właściwie nie pytając " co sądzisz o tym żebym pojechał do mamy ? " tylko mówiąc " w ferie / wakacje jadę do mamy " Ok, to jego mama, muszą mieć ze sobą jakiś kontakt, no ale czemu ja w tych planach jestem pomijana ? Myślałam, że ponad rok czasu i jako taki poważny związek do czegoś zobowiązuje... A wy jak sądzicie ? Wasi faceci też pakują manatki i jadą sobie sami na drugi koniec Polski ? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja Już Sama Nie Wiem
napiszcie co myślicie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja sie dopisze
Moze tam nie ma warunkow np. nie mieli by Cie gdzie polozyc spac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słuchaj no kobieto. Powinnaś jemu to powiedzieć, a nie pisać tu. Faktycznie, masz rację - czas poznać przyszłą teściową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja Już Sama Nie Wiem
powiedziałam przecież... na dzień przed wyjazdem Dlatego tak późno, że już nie chciałam jakby co jechać z nim, nie potrzebuję być zapraszana z łaski... Chciałam mu dać tylko do myslenia A on powiedział, że mama ma takie mieszkanie, że byśmy się nie pomieścili A mnie się wydaje, że to nieprawda, dlatego, że jak on tam jedzie to ma swój osobny pokój, nie było by problemu ze spaniem, bo jego mama wie, że spać ze sobą to my już spaliśmy Ona w ogóle jest dość wyluzowana W sumie bardziej niż jego to boli mnie jej zachowanie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blekitnyoleander20
ja uważam ze histeryzujesz. ale rob co uważasz. chociaż brzmisz tak, jakby on popełniał niesamowitą zbrodnię. Nie uważasz, że po takim okresie nie widzenia się z mamą, chciałby spędzić z nią trochę czasu? Na pewno się poznacie kiedyś, nie naciskaj go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja Już Sama Nie Wiem
Poza tym to nie chodzi o to, że ja już bym tam leciała Ale o to, że nikt mi tego nawet nie ZAPROPONOWAŁ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisałaś, że z nią się dogadujesz dobrze i lubicie się, tak? Moja przyszła niedoszła 'teściowa', do mnie robi maślane oczy, a mojemu facetowi mówi na mnie przykre rzeczy. I co? I żyję. Nie warto się przejmować rodzicami, bo nie z nimi będziesz sobie układała życie, a z nim. Jeśli się dogadujecie po swojemu, to git.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja Już Sama Nie Wiem
No myślę, że się dogaduje, czasem dzwoni do mnie na tel. tak o pogadać, albo prosi jego, żeby podał mi telefon jak dzwoni pyta jak mi idzie w szkole itd. więc na tej podstawie tak twierdzę, ale nie wiem czy to nie jest kobieta, która po prostu lubi nos wściubiać a nie pyta z troski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty no, sama nie wiesz czego chcesz w tym momencie. Młodsza ode mnie jesteś, pewnie ja też miałam niedawno takie zachwiania. Spójrz - z jednej str piszesz, że chciałabyś, żeby zaproponował Ci on, albo ona, żebyś przyjechała. Z drugiej, że nie jechałabyś tam od razu - więc na co liczysz? Jeśli odmówiłabyś, to pewnie nieprędko wyszłaby następna propozycja od nich, tyle. Zastanów się, czego tak naprawdę chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja Już Sama Nie Wiem
Chcę tam pojechać, żeby ją poznać, ale nie za wszelką cenę. A pisząc to wyżej miałam na myśli to, że skoro ona już do mnie dzwoni, to mogła by nawet powiedzieć " chętnie bym cię zaprosiła i poznała, ale wiesz sytuacja jest taka, że np. nie mamy warunków " i to inaczej brzmi niż udawanie na ten czas, że ja w ogóle nie istnieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KNKDVNV
JA BYM POWIEDZIALA MU SZCZERZE "DLACZEGO NIGDY NIE ZAPROPONOWALES MI BYM POJECHALA Z TOBA DO MAMY? JEST MI PRZYKRO, ZE MNIE ZOSTAWIASZ I NIE CHCESZ ZABRAC ZE SOBA, CHCIALABYM POZNAC TWOJA MAME"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja Już Sama Nie Wiem
Pewnie jakbym ją poznała na żywo to bym wiedziała :P bo przez tel. to ciężko określić ale momentami jej pytania mnie wkur.wiają jak np. takie w stylu czy moje wyniki w szkole są tak dobre, by dostać stypendium:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×