Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

anilorak88

Rozstanie, chce być sam, zostańmy przyjaciółmi

Polecane posty

...... to właśnie usłyszałam od swojego narzeczonego po 5,5 roku razem. Doznałam szoku. Nie wiem co zrobiłam źle, czy w ogóle coś źle zrobiłam. Mogę sie tylko domyślać np byłam zazdrosna choć tak naprawdę nie miałam powodu, za dużo wypiłam bo w jego oczach zawsze byłam porządna. Nie chce nalegać ani go błagać bo już próbowałam ale to nie miało sensu. Staram sie podchodzić do tego z dystansem. Nie wiem czy czekać na niego czy nie bo wieczność nie bede czekać. On najwyraźniej nie wie czego chce. Podaje przykłady: Pytam sie wprost bez żadnych pretensji czy kogoś ma, odpowiada ze nie lub w inny sposób jeżeli kogoś masz lub poznałeś już i jesteś zainteresowany to mi to powiedz nie bede nalegać i psuć nowego szczęścia jakie chcesz zbudować. Opowiada ze nie ma nikogo i to nie o to chodzi. Zapytany czy mam robić sobie nadzieje czy zapomnieć już na zawsze o nim i o nas odpowiada ze mam nie zapominać o nas. Roztarliśmy sie po sylwestrze ja dałam mu czas do namysłu do lutego. Są momenty ze sam zadzwoni napisze lub ja różnie to bywa. Niestety nie mieszkamy blisko siebie wiec sie nie widujemy. Na razie nie było rozmowy o spotkaniu choć proponowałam ale nie chciał wiec odpuściłam. Myślę ze sie boi spotkania wiec wole poczekać. Dodam ze bardziej chciałam sie rozliczyć z różnych przedmiotów należących do mnie czy do niego ale stwierdził ze niech wszystko jeszcze bedzie w tym miejscu co teraz jest. Zapytałam go raz czy jemu na mnie zależy czy mnie jeszcze kocha odp ze nie sposób kogoś nie kochać z kim sie było ponad 5lat to nie możliwe. Jednak wprost mi tego nie powiedział tzn podczas rozmowy tele lub przez sms. Sama sie już w tym wszystkim gubię. Wiem ze muszę sie pogodzić ze wszystkim i dać rade bo nie chce nikogo do niczego zmuszać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooooooogth
zostawic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeżeli kogoś masz lub poznałeś już i jesteś zainteresowany to mi to powiedz nie bede nalegać i psuć nowego szczęścia jakie chcesz zbudować - to jest prawdziwa miłość, gdzie sie rodzą takie mądre kobiety?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem tak ja wiem czego chce i jestem tego pewna ale sama to raczej nic nie zdziałam. Tak czy tak trzeba żyć dalej tylko zapomnieć jest trudno mam plus ze go nie widzę na co dzień czy nawet od święta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeżeli kogoś masz lub poznałeś już i jesteś zainteresowany to mi to powiedz nie bede nalegać i psuć nowego szczęścia jakie chcesz zbudować. do tego bym jeszcze dodała ,ze mogłabym zostać jego przyjaciółką jakby był z kimś choć było by mi smutno. Tak na prawde nie ma do niego urazu żadnego bo kazdy ma wady czy to ja czy on. Jeśli ktos jest bardzo uparty to za cholerę nie da sie nic zmienić ;) i trzeba do tego przywyknąć. Jestem kobietą wiec troche bujam w obłokach ale trzeba zejść na ziemie i stoczyć sie z rzeczywistością bo to tu wszystkiego sie uczymy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale dobrze robisz że pozwalasz mu wybrać, każdy z nas jest wolny i ma prawo zmieniać zdanie. A trzymanie kogoś na siłę przy sobie rodzi tylko frustrację i toksyczną atmosferę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie pisze sama do siebie tylko chce porozmawiać o tym to przecież nie grzech ani przestępstwo. Od znajomych tylko słyszę ze będzie dobrze i ze na pewno będziemy razem. Chciałam tylko poznać zdanie innych osób. Jesteśmy ludźmi i możemy rozmawiać o różnych sprawach. Sami uczymy sie przez całe życie nawet na przykładach innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Qle
Zostaw go. I nie zastanawiaj się, co mozesz lub mogłaś zrobić, abyście byli razem. Mój facet mi zawsze powtarzał, że jak facet jest z kobietą i jest mu dobrze, to się tego trzyma. Wóz albo przewóz. Chyba bez sensu bawic sie w jakieś tam kombinowanie, rozdrapywanie, wałkowanie tematu. Do przou i nie ma co oglądać się za siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ELMO997
ok,ustalmy cos :) faceci to tchorze,naweli jesli z kims jest albo ma kogos na oku to ci nie powie,bo nie chce zebys dostala szalu,zeby zle go postrzegali znajomi.wg mnie on kogos ma na oku,ale bada teren,jak nic z tego nie wyjdzie bedzie chcial wrocic,jak do zony niewierny maz :) nie przyjaznij sie,to rozdrapywanie rany,chyba nie chcesz go ogladac z jakas niunia,albo o niej sluchac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ale ale no tak niestety
ale on nie okłamał cie ze kogos ma, przeciez moze miec kogos na oku wiec nie moze byc z kimś jesli chce sie starac o kogos innego, daj sobie spokój, ewidentnie widac ze facet zakończył zwiazek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak myślę.........
5 lat to sporo czasu. Niestety trudno przewidzieć, o co tak naprawdę mu chodzi, pewnie sam do końca nie wie. Znam parę, która prawie przez rok była na krawędzi rozstania, ale teraz są małżeństwem. Znam też znacznie więcej byłych par, które rozstawały się "na próbę" potem próbowały do siebie wracać, ale już nie potrafiły być razem, bo komuś coś się wypaliło, nie było już miłości. Dla Ciebie ważne jest, jak się czujesz w tej sytuacji. Pewnie źle. Możesz czekać, nie mając żadnej gwarancji, a możesz postanowić, że masz tego dość i nie masz ochoty dawać mu żadnego czasu. W takim wypadku lepiej by było zmusić go do spotkania, rozmowy, żeby wprost powiedział Ci, co się stało, o co mu chodziło, dlaczego tak się zachował. Takie rozmowy pomagają, wyjaśniają, żeby człowiek później przez całe życie nie zastanawiał się, co zrobił źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiec tak umówiliśmy sie na spotkanie dłuższe u mnie w domu. Ja bardziej jestem nastawiona na 80% zeby sie roztarć i dać sobie już spokój tzn już odpuścić. Zobaczymy jeżeli wyjaśni mi wszystko od a do z to bede wiedziała na czym stoję i co robić dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×