Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama i syn

Moje 19 m-ne dziecko wykańcza mnie nerwowo.

Polecane posty

Gość mama i syn

W ogóle sie nie słucha, jak grochem o ściane. JAk się nie krzyknie, to nie zrozumie- a i tak krzyk nie zawsze działa. W domu jestem jeszcze w stanie sobie jakoś poradzić, chociaż też bywa cieżko. Ale najgorzej jest w miejscach gdzie są obcy ludzie- wtedy to już robi co chce. O wszytsko się złości, wymusza a jak czegoś nie dostanie to jest jeden wielki płacz. JEstem od rana do wieczora sama, mąż wraca dopiero po 19 więc synek już idzie zaraz do kąpieli. Naprawde nei ejstem dumna, że na niego krzycze i tak łątwo daje się ponieśc emocją. Ale naprawde nei wiem czasmi co mam robić. Czasmi odnosze wrażenei, ze to jets najbardziej marudne dziecko jakie znam. Zabawki przestały go interesować i tylko chce aby mu dawać to czym nie powinien się bawić. A jak nie dostanie, to znowu jazda i krzyk, ryk itp. A ajk zacznie płakać, to jedzie na maksa robi się cały czerwony, dostaje taką dzikość w oczach i nic do niego nie dociera:( Staram się to lekceważyć, ale on potrafi tak nawet ponad 20 min. Nie chce zeby jeszcze jakieś choroby się nabawił przez te ciągłe nerwy i płacz. Nie wiem co mam robić, ręce opadają do samej ziemi:( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama i syn
???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dshlk
To norma w tym wieku. Dziecko sprawdza gdzie są granice. Jak czegoś chce to jak reagujesz? Powinnaś mu tłumaczyć krótko dlaczego się nie zgadzasz. Jak wpada w histerię, powtórz tylko dlaczego nie i dodaj, że jego histeria nie robi na Tobie wrażenia i wyjdź. Doplinuj tylko by był bezpieczny. A niech się drze i 2h. Obiecuję Ci, że jak będziesz konsekwentna on będzie się darł coraz krtócej i rzadziej będzie wpadał w histerię. To jak zachowują się dzieci zależy od rodziców. Tzn. każde dziecko może wpaść w histerię ale od Twojej postawy zależy jak długo będzie to trwało. Polecam książkę "wyzwoleni rodzice, wyzwolone dzieci". Sama przeczytałam choć nie znoszę takich książek o wychowaniu. Ta jest warta przeczytania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama diabełka
Mam to samo! Moj synek skończył 18 miesiecy, masakra z nim, ma mnostwo zabawek ktorymi sie nie chce bawic, woli wyciagnac szklanke z szafki, albo przełaczac tv, dekoder, komputer, wyciagac z szuflad dokumenty,ziemie z doniczki... itp itd... Na spacery praktycznie nie chodzimy, bo ubieranie to jeden wielki płacz, w wozku niechce siedziec, chce wychodzic, zrobi pare kroków i na rece, a wazy juz 12 kg, a ja juz nie mam siły go nosic... Kąpiele wygladaja tak, ze chwile sie pobawi w wannie ( zabawki) a pozniej wyjmuje korek i zostaje cały w pianie, wiec kapiele sa bardzo krótkie Ostatnio pojechalismy do centrum handlowego na zakupy, pierwsze 10 min było ok, a pozniej wrzask i krzyk.. Wizyta u znajomych wyglada tak, ze łapie za widelec i grzebie w talerzach... Kiedys usypial sam w łozeczku punkt 20, czasem 19 teraz wariuje do 22 i zasypia z nami ( mna i mezem) w łozku Naprawde sie staram nie krzyczec, ale juz nie daje rady, zreszta czasem moj krzyk go ruszy, a czasem wogole nie zwraca uwagi... Autorko nie masz najgorzej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama diabełka
Mam to samo! Moj synek skończył 18 miesiecy, masakra z nim, ma mnostwo zabawek ktorymi sie nie chce bawic, woli wyciagnac szklanke z szafki, albo przełaczac tv, dekoder, komputer, wyciagac z szuflad dokumenty,ziemie z doniczki... itp itd... Na spacery praktycznie nie chodzimy, bo ubieranie to jeden wielki płacz, w wozku niechce siedziec, chce wychodzic, zrobi pare kroków i na rece, a wazy juz 12 kg, a ja juz nie mam siły go nosic... Kąpiele wygladaja tak, ze chwile sie pobawi w wannie ( zabawki) a pozniej wyjmuje korek i zostaje cały w pianie, wiec kapiele sa bardzo krótkie Ostatnio pojechalismy do centrum handlowego na zakupy, pierwsze 10 min było ok, a pozniej wrzask i krzyk.. Wizyta u znajomych wyglada tak, ze łapie za widelec i grzebie w talerzach... Kiedys usypial sam w łozeczku punkt 20, czasem 19 teraz wariuje do 22 i zasypia z nami ( mna i mezem) w łozku Naprawde sie staram nie krzyczec, ale juz nie daje rady, zreszta czasem moj krzyk go ruszy, a czasem wogole nie zwraca uwagi... Autorko nie masz najgorzej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama diabełka
Mam to samo! Moj synek skończył 18 miesiecy, masakra z nim, ma mnostwo zabawek ktorymi sie nie chce bawic, woli wyciagnac szklanke z szafki, albo przełaczac tv, dekoder, komputer, wyciagac z szuflad dokumenty,ziemie z doniczki... itp itd... Na spacery praktycznie nie chodzimy, bo ubieranie to jeden wielki płacz, w wozku niechce siedziec, chce wychodzic, zrobi pare kroków i na rece, a wazy juz 12 kg, a ja juz nie mam siły go nosic... Kąpiele wygladaja tak, ze chwile sie pobawi w wannie ( zabawki) a pozniej wyjmuje korek i zostaje cały w pianie, wiec kapiele sa bardzo krótkie Ostatnio pojechalismy do centrum handlowego na zakupy, pierwsze 10 min było ok, a pozniej wrzask i krzyk.. Wizyta u znajomych wyglada tak, ze łapie za widelec i grzebie w talerzach... Kiedys usypial sam w łozeczku punkt 20, czasem 19 teraz wariuje do 22 i zasypia z nami ( mna i mezem) w łozku Naprawde sie staram nie krzyczec, ale juz nie daje rady, zreszta czasem moj krzyk go ruszy, a czasem wogole nie zwraca uwagi... Autorko nie masz najgorzej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama diabełka
Mam to samo! Moj synek skończył 18 miesiecy, masakra z nim, ma mnostwo zabawek ktorymi sie nie chce bawic, woli wyciagnac szklanke z szafki, albo przełaczac tv, dekoder, komputer, wyciagac z szuflad dokumenty,ziemie z doniczki... itp itd... Na spacery praktycznie nie chodzimy, bo ubieranie to jeden wielki płacz, w wozku niechce siedziec, chce wychodzic, zrobi pare kroków i na rece, a wazy juz 12 kg, a ja juz nie mam siły go nosic... Kąpiele wygladaja tak, ze chwile sie pobawi w wannie ( zabawki) a pozniej wyjmuje korek i zostaje cały w pianie, wiec kapiele sa bardzo krótkie Ostatnio pojechalismy do centrum handlowego na zakupy, pierwsze 10 min było ok, a pozniej wrzask i krzyk.. Wizyta u znajomych wyglada tak, ze łapie za widelec i grzebie w talerzach... Kiedys usypial sam w łozeczku punkt 20, czasem 19 teraz wariuje do 22 i zasypia z nami ( mna i mezem) w łozku Naprawde sie staram nie krzyczec, ale juz nie daje rady, zreszta czasem moj krzyk go ruszy, a czasem wogole nie zwraca uwagi... Autorko nie masz najgorzej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama diabełka
Mam to samo! Moj synek skończył 18 miesiecy, masakra z nim, ma mnostwo zabawek ktorymi sie nie chce bawic, woli wyciagnac szklanke z szafki, albo przełaczac tv, dekoder, komputer, wyciagac z szuflad dokumenty,ziemie z doniczki... itp itd... Na spacery praktycznie nie chodzimy, bo ubieranie to jeden wielki płacz, w wozku niechce siedziec, chce wychodzic, zrobi pare kroków i na rece, a wazy juz 12 kg, a ja juz nie mam siły go nosic... Kąpiele wygladaja tak, ze chwile sie pobawi w wannie ( zabawki) a pozniej wyjmuje korek i zostaje cały w pianie, wiec kapiele sa bardzo krótkie Ostatnio pojechalismy do centrum handlowego na zakupy, pierwsze 10 min było ok, a pozniej wrzask i krzyk.. Wizyta u znajomych wyglada tak, ze łapie za widelec i grzebie w talerzach... Kiedys usypial sam w łozeczku punkt 20, czasem 19 teraz wariuje do 22 i zasypia z nami ( mna i mezem) w łozku Naprawde sie staram nie krzyczec, ale juz nie daje rady, zreszta czasem moj krzyk go ruszy, a czasem wogole nie zwraca uwagi... Autorko nie masz najgorzej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qaro
Widzę, ze nie jestem sama i nie mam najgorzej... Właśnie szukałam jakiegoś tematu o wykańczających dzieciach. Moja córcia nawet nie jest taka niegrzeczna (myślę, ze w granicach normy), choć bywa dość nerwowa. Ale od chyba ośmiu - dziewięciu miesięcy jest tylko mama i mama. Ja wiem, że to jest w sumie słodkie i z jednej strony to uwielbiam, ale na pewno wiecie jak to jest jak się nie ma chwili dla siebie. Szczerze mówiąc gdyby nei praca, to chyba bym na głowę dostała... Ale wracam i natychmiast przechwytuje mnie dziecko, przykleja się, chce żeby ją nosić, muszę koniecznie być w zasięgu ręki, zwracać na nią uwagę, i to ja i tylko ja. Nawet jak mąż przychodzi, to nei ma szans na odpoczynek, bo ona od razu płacze jak chcę ją mu oddać i ciągle za mną chodzi, jak znikam to jest płacz. A ja po prostu nie mogę znieść jej płaczu, po prostu zbyt emocjonalnie reaguję, zwłaszcza, że czasem myślę, że ona tak odreagowuje to, że mnie nie ma w domu przez część dnia i mam wyrzuty sumienia. Tak ją kocham, ale czasami to mam dosyć... Tak to piszę po prawie godzinie śpiewania kołysanek, bo nie dawała się odlozyć do łóżeczka. A ja wstałam dziś o piątej (jutro też) i jestem tak zmęczoa, że już nawet spać mi się nie chce...;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wychowaj a nie narzekaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qaro
Łaaaał, dzięki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podawaj magnez w syropie i czekaj aż przejdzie bunt 2 latka - wierz mi że przejdzie - a magnez pomoże w uspokojeniu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zależy od charakteru właśnie. Każde dziecko, człowiek w życiu dąży uparcie do jednej rzeczy-WŁADZA Każdy chce mieć najlepiej w życiu, mieć największe poważanie itd. najlepiej od razu i już bez większego trudu, najszybszym, najprostszym sposobem. Twoje dziecko nie rózni się niczym od mojego Moje też urodziło się z temperamentem. Tyle że ja do łagodnych nie należę. Można mi się sprzeciwiać, ale nie bez konsekwencji. Dbam o szacunek do siebie, walczę o swoją pozycję. Ty też walcz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dshlk ma rację! To walka o władze i testowanie rodziców;) Tacy konsekwentni(tak myśli dziecko) dadzą mi poczucie bezpieczeństwa i stabilizację Tacy miętcy;) niczego mi nie dadzą i będę się tego domagał doprowadzając ich to rozpaczy(niestety dziecko inaczej nie potrafi nam powiedzieć że w roli rodziców jesteśmy kiepscy) Dlatego nie łammy się, tylko bądźmy silni i pokażmy szkrabom że mają fajnych starych którzy zawsze dają rade! Niech dzieciaki też będą z nas dumne! Moje dziecko często mi mówi że jest ze mnie dumne he he a zaczęło gdy miało około 2lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój była taki sam , dziś ma 4 lata i nadal miewa napady zlosc****otrafi mnie opluć , uderzyć brata ,mnie, babcie i td...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak cię mogę pocieszyć 3-latek jest gorszy,ale kary typu posadzenie na krzesełku są skuteczne,bo takie dziecko więcej rozumie. U mojego syna bunt 2-latak zaczął sie ok 19 miesiąca, chociaż nie rzucał mi sie w miejscach publicznych, za to walił głową w co popadnie. Teraz ma 3 lata i zafundowaliśmy mu siostrę, za którą jest szalony,ale jak przychodzi do nas ktoś to zaczyna się meksyk, bo chce na siebie zwrócić uwagę za wszelką cenę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
boże takie małe dzieci a juz takie wredne...to co będzie później :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja mam to juz za soba synek 2,5 roku pieknie chodzi za reke na spacerku corcia 4,5 tak samo. Synek potrafi sie zezloscic i rozplakac jak nie chce mu dac tego co on sobie zyczy rozplacze sie krzyknie ze mnie nie lubi i idzie do swojego pokoju za 2 min wraca przeprasza buziak przytula i mowi ze kocha. Pamietajcie drogie mamy ze jak sie raz ustapi to pozniej rozpacz dziecka na NIE bedzie 2x silniejsza. Nie przejmujcie sie ludzmi obok im latwo oceniac ale to my pozniej sie w tym wszystkim meczymy. Do autorki jak synek placze bo czegos nie dostal odprowadz go do jego pokoju i powiedz ze wyjdzie jak sie uspokoi. Na moje to dziala bezblednie a ja nie musze sluchac placzu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamisiaczkaaa
Moje dziecko w tym wieku było takie jak dziecko autorki. Trwało to do 2 urodzin a nawet dłużej. Mały potrafił np. wyjąć kwiatka z doniczki ( wyszarpywał, był cały w ziemi) trzymał go a jak mu go wyrywałam (prośby nie działały) to zaczynał krzyk który przechodził w płacz, robił się aż czerwony, sinawy wpadał w bezdechy krzyczał jak oszalały. Miałam dość, bałam się z nim wychodzić z domu, bo potrafił takie cyrki odstawić w sklepie. Nic nie skutkowało. Poszłam do pediatry opowiedziałam i aż się rozpłakałam, a ona zobaczyła na własne oczy cyrk dziecka, mały chciał wziąć lampke z jej biurka :) kazała mi nie zwracać uwagi tylko powiedzieć NIE WOLNO (głosno) zabrać i zupełnie nie zwracać uwagi na płacz, pytałam jej czy dziecko nie wpadnie w bezdechy, czy się nie udus, a jak się niedotlenie etc Ona uśmiała się z mojej paniki, powiedziała że dziecko ma taki sposób na wymuszanie i mam postepowac jak powiedziała a jemu nic się nie stanie. Było to trudne ale byłam konsekwentna ( a ile mnie to kosztowało strachu gdy czerwieniał z płaczu!) i przestał tak robić po miesiącu. Wiec może na Twoje dziecko zadziała. Pamietam gdy synek narobił w domu wrzasku o to że zabrałam mu buta który trzymał za podeszwę :O najpierw pisk płacz poczerwieniał pokrzyczał i nagle jakby coś go ocekneło otworzył oczy i w SZOKU :) spojrzał na mnie ze stoje w oddali i układam buty nie patrząc na niego przestał płakać i chyba wtedy pierwszy raz dotarło do niego ze ja nie reaguje na to. Takie małe a takie cwane :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dać wp*****l dzieciakom i nie reagować na wieczny ryk, nie zauważyłam żeby jakiś bachor zryczał się na śmierć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×