Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość liliii

CZy któraś z was jest z meżem tylko ze względu na dzieci i dlaczego????

Polecane posty

Gość liliii

Dochodzę do wniosku, ze ja tak mam :-O Wiecie, co jest głowna przyczyna??? Jałopowatosc i zapominalstwo mojego męza :-O Ktos powie, ze to nie powód, że nie bije, nie pije, kasę zarabia, bawi sie z dziećmi.... Ale ja wciąż mam nerwy przez niego.... Kilka przykładów z ostatniej doby.... Wczoraj odbierał dzieci od moich rodziców. W domu je rozbieram, patrzę, ze córeczka jest cała zasikana. Myślałam, ze ma źle założoną pieluchę (maż jej zmieniał przed zabraniem od babci). A to się okazało, że.... on zapomniał ją jej założyć :-O dacie wiarę....? Dzisiaj miał kupic sobie buty i upominek dla naszej wspólnej koleżanki. (od 3 dni jej to "kupuje"). Buty zakupił, aj owszem, prezentu zapomniał.... Biorąc dzieci do kąpieli, powiedziałam, by opróżnił zmywarkę. Potem miał iść do kumpla. ja wykapałam dzieciaki, nakarmiłam i położyłam spać. Maz wrócił, patrzę, ze zaczął wyciągać naczynia. Wchodzę do kuchni, on mówi, ze zapomniał wcześniej. JA się pytam, czy ręce umył po powrocie. On na to, ze... zapomniał :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapomnieć założyć pieluchę synowi na noc zdarzyło mi sie przynajmniej trzy razy, raz zapomniałam zapiąć mu pasy w aucie, ze trzy razy sciągałam dzieci ze schodów, bo zapomniałam zamknąć barierkę, dwa razy nie zdążyłam - spadły, zapomniałam o szczepieniu na pneumokoki...de fakto zapisałam sobie w komórce przypomnienie, ale ją zostawiłam w kurtce w schowku, więc nie usłyszałam...komórkę też wszędzie zostawiam, wiec na smsy odpisuję po dwóch dniach, a telefonów najczęściej w ogóle nie odbieram;)...mam dalej wymieniać? cieszę się, że mnie jeszcze nikt nie rzucił;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhl;a
Wspolczuje facetowi, bo zachowujesz sie nie jak zona ale jak jego matka. Przypominasz mu o myciu raczek? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uwierz, ze ja tez mialam takie mysli... Ale po docieraniu sie przez 1,5roku w koncu cos zaskoczylo i zaczyna cos sie ukladac.... A juz bylam u kresu mozliwosci. Owszem, czasem sie zdarzy ze sie jeszcze poklocimy, ale jakos to probuje ja albo on udobruchac i sie staramy. Coz pozostaje chyba tylko zyczyc wytrwalosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ex-D.Bill podpiszę się pod Tobą by nie dublować, dobrze ? :D darkika - właśnie, w zwiąsku cały czas się docieramy. Autorko, a czy ty jesteś taka idealna ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taksiezastanawiaM
w zwiąsku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przy Twoim myśleniu to już dawno powinnam swojego porzucić ;) On pamięta jakie wkręty i co tam jeszcze musi dokupić do budowy swojego garażu, zna każdy wymiar na pamięć a przychodzi do mnie z pytaniem, gdzie położył bluzę, którą 30 min. tem zdjął. Robie dla niego za pamięć zewnętrzną bo dla niego te rzeczy są mało istotne i o nich nie myśli. Jakby zapomniał założyć pieluchy dziecku miałby tylko kupe przebierania a ja miałabym ubaw i tyle :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdyby czlowiek mial tylko taki
e problemy............. autorko ! chyba masz jakas depresje ........ i to na pewno nie jest powod zeby rozejsc sie z mezem !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cobyeta - wiem, ale niestety czasem jest sie tak wyprowadzonym z rownowagi, ze chce sie zrezygnowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liliii
Kuźwa, nie zachowuje sie jak jego matka, a przede wszystkim NIE CHCE tak sie zachowywac, ale momentami MUSZE, bo sam z siebie zapomni istotne rzeczy zrobic... nie mam do niego 100% zaufania, w znaczeniu, ze czegos niechcacy moze nie dopatrzec itd... nie chce mi sie tlumaczyc, ale jest fatalnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakajakakajakaja
probuje sie doszukac jakiegos konkretnego powodu dla ktorego mialabys go zostawic i nic nie znajduje... nie wymyslaj babo, faceci nie sa idealni ale to juz jest przesada zeby mu takie bledy wytykac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko, zgadzam się z Tobą
o tyle, że o tę niezałożoną pieluchę też bym się wściekła. Szczerze mowiąc nigdy nie zdarzyło się ani mnie, ani mężowi to, żeby dziecku nie założyć pieluchy i myślałam, że jest to standard. Niemniej Twoj mąż to faktycznie przypadek delikarny w porównaniu z ex-debil. Szczerze mówiąc ja bym nie wytrzymała takiego zachowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lili - a przed ślubem tego nie widziałaś? czy tylko cię nie wkurzało? to sobie poszukaj odpowiedzi gdzie jest problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liliii
Przed slubem zdarzały mu sie CHYBA takie zachowania, ale sporadycznie. Piszę "chyba", bo szczerze mowiac nie pamietam :-P Nie mieszkalismy razem, jedynie na wyjazdach, dopiero po slubie poznalam, co to za ancymon. Pamietam jeden z pierwszych wspolnych porankow, jak zastałam na srodku pokoju wywalona na lewą stronę piżamę męża :-O zdjal ja z siebie w taki niewybredny sposob, pieprznąl na podłoge i poszedl do pracy :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko, zgadzam się z Tobą
Lilii, tzn. rozumiem, że to może być irytujące, ale szczerze mówiąc najbardziej wkurzałoby mnie to, co ma wpływ na dzieci, reszta nie jest taka tragiczna. Ta piżama jakoś by mnie nie wytrąciła z rownowagi. Gorzej z brudnymi rękoma, czy nie założoną pieluchą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buhahahahahahahahahahaha
masz racje - rzuc drania! a w pozwie rozwodowym napisz "zapomnial zalozyc dziecku pieluchy, nie podniosl za soba pizamy" ludzie rozpierdalacie mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buhahahahahahahahahahaha
aha zapomnialam - "nie umyl rąk"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liliii
Takich sytuacji, sytuacyjek jest mnostwo... idzie z lista na zakupy i z reguly zawsze cos z tej listy przeoczy... ja sie wciaz przez jego gapiowatosc denerwuje.... ehhh... ale widze, ze nie rozumiecie mnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to właśnie pierwsze tygodnie wspólnego mieszkania decydują potem jak będzie później - wtedy się człowiek dociera, jak na coś pozwolisz, to później będzie to ciężko zmienic:( u nas też jest tak, że mnie wkurza brak pewnych nawyków u chłopa, których nie wyniósł z domu i które ciężko mi zmienić, ale po prawdzie to moje roztargnienie czasem bije go na głowę:( rozwiązanie takiej sytuacji nie jest łatwe i proste i wymaga kompromisów, ale na pewno nie jest powodem do rozwodu...może problem jest gdzie indziej, a czepianie się to tylko jego objaw?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laura26
nie czytałam wszystkich wpisów,ale podpisuję się pd exD-bill:))hahahahah,uśmiałam się,że hej!ja też telefonów prawie nigdy nie odbieram(poza pracą,czyli do 16.00)bo tu dziecko nie wydziera mi z rąk i nie krzyczy,że chce:)),po powrocie do domu telefon musi być schowany by go nie widziała,na esy też prawie nie odpisuje,co jest hamskie ale nie mam jak.Mąż robi mój identycznie jak autorki i nieraz są o to jazdy ale kocham go nad życie za inne rzeczy więc wybaczam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmiaca mamsia :)
moj tez jest taki jak maz autorki, ale ja podenerwuje sie chwile i mu wybaczam, bo przypominam sobie, ze za to robi wiele innych rzeczy, z ktorymi ja nie dalabym rady, poza tym jest cudownym ojcem i kocham go nad zycie, znamy sie ponad 12 lat autorko, wydaje mi sie, ze nie darzysz uczuciem twojego faceta i szukasz pretekstu do rozwodu to moje zdanie, moge sie mylic faceci z reguly sa inni niz kobiety( my np lubimy babskie ploteczki w gronie kolezanek a faceci piwko i mecz w tv :D), nie zwracaja uwagi na drobiazgi ale za to robia mnostwo innych rzeczy na ktorych my kobietki sie nie znamy, ...i czy chcemy czey nie bez faceta jest ciezko, bo np kto ma dzwigac zakupy na drugie pietro? zostac z dzieckiem kiedy ja mam ochote isc do fryzjera; wykupic leki w aptece, zrobic kanapki, herbate kiedy jestem chora? - to przyklady z mojego zycia :) radze ci sie dobrze zastanowic jezeli naprawde tyllko ta gapiowatosc pcha cie do rozwodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ależ faceci tacy są w więksozści przypadków mój też codziennie pyta gdzie jego ciapy, maść do czegoś tam i o wiele innych rzeczy a skąd ja mam to wiedzić? moje rzeczy zawsze wiem gdzie leżą, no ale cóż taki jego urok i z tego powodu raczej o rozwodzie nie myślę he he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe moj tez byl wczoraj dobry, poszlismy do siostry mojej z mala, potem on mial isc z mala do domku i ja wykompac, a ja jeszcze zostalam u siostry. Wracam a mala wykapana, ale niestety w tych wszystkich ciauchach brudnych co przed kapiela, a u sistry mowilam mu zeby chociaz jej rajstopki zmienil bo brudne mialy kolana stwierdzil, ze nie slyszal jak to do niego mowilam, choc jak mu to milam stalismy tylko obaj w pokoju u siostry...No ale coz, jak smiem od niego wymagac skoro on sam potrafi sie wykapac i ubrac to samo na siebie co mial z dwoch dni albo jeszcze lepiej. Nie wiem jak mozna tak robic wobec siebie i jeszcze wobec dziecka? Przeciez ono sie samo nie ubierze. Powiedzialam swoje mu i mam nadzieje ze na jakis czas wezmie to sobie to swojej pustej glowki, bo zawsze jak zwracam mu na cos uwage trafia do niego tylko na jakis czas, a potem jak to ma w zwyczaju gadac "niepamieta albo zapomnial" choc wczesniej tlumaczylam dana rzecz kilka razy... widze autorko ze tez jestes na tym etapie co ja kiedys bylam, czyli robilam awantury o byle co i to wcale nie male... Ale jakos dotarlam do niego, jak juz wczesniej wspomnialam, po 1,5 roku przede wszsytkim duzo z nim rozmawiaj i tlumacz co od niego wymagasz i moze poczytaj na necie jak najszybciej i najskuteczniej trafic do chlopa. Skoro nie umiesz juz swoimi slowami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liliii
Dziękuję dziewczyny za wpisy, no zatrzesłoby mna, gdyby mi facet ubral dziecko po kapieli w brudne lachy :-O ale dobrze wiedziec, ze inni są podobni... :-P pewnie powinnam miec wiecej cierpliwosci, ale nie jest to łatwe. jak sie zyje z doroslym człowiekiem, to sie wymaga, by nie zachowywal sie jak dziecko i nie wymagal ciaglej kontroli, przypominania, gdzie co lezy, co trzeba zrobic itd.... musze sie chyba przyzwyczaic do mysli, ze mam 4 dzieci :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×