Kompletnie wisi mi to jaka jest moda

kocham styl taki zwykły: dzinsy, najczesciej czarny sweter, albo jakas bluzka, buty czarne, moga byc szpilki albo na jakims obcasie albo na płaskim, do tego czarna skóra, bizuteria srebrna, jakis makijaz i tyle czasami ubarwie to jakas szaroscią albo czeriwenią ostatnio moja strasznie pstrokata i kolorowa szwagierka powiedziała, ze mnie facet zostawi bo o siebie nie dbam!!!!! co myslicie??

Ty powinnaś wiedzieć najlepiej. Poza tym moda to jedno, a dbanie o siebie do drugie, więc zastanów się co miała na myśli.

dla niej dbanie o siebie to ubieranie sie w markowe kolorowe szmatki, koniecznie te modna, do tego tona tapety, sztyczne rzesy, pazury itp tona maseczek

A facet dał Ci kiedykolwiek do zrozumienia, że nie podoba mu się Twój strój?

ja zawsze myslalam ze trzeba zajebiscie byc odstawionym bo tak mi byly nawciskal i klocilismy sie o to bo ja lubilam luzny styl a on chcial zrobic ze mnie lolitke, na szcescie poznalam cudownego faceta ktory c=kocha mnie calkowicie w kazdym ubraniu jakie tylko naloze...i uwaza ze jestem mega seksowna...i tak tez sie czuje-w zwyklych dzinsach butach kozakach na plaskiej podeszwie ewentualnie botki na obcasie, szpliki, jakas elegancka bluzka ale bez przesady, moje kolory to bez, braz, carny (wiec teoretycznie flaki z olejem) do tego naturalne dlugie braz wlosy, dlugie rzesy, minimum makijazu i czuje sie meeeegaaa

nigdy ja mam tak samo- co bym nie zalozyła to dla niego jestem naj ale jak zaczełam sie ubierac jak mi szwagieka doradzila to sie krzywił ze jak ****** wyglądam ;)

Czyli wiesz co robić...olać szwagierkę :D