Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

SamZeSobą

Samotność w małżeństwie. Czy to ma sens ?

Polecane posty

Jak w temacie. Czy wg Was ma sens małżeństwo bez miłości ? Czy jest sens się męczyć czy rozwód jest rozsądniejszym wyjściem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalezy gdzie lezy
czy to malzenstwo ma dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksieżniczka ponad wszystkie
rozwód!! !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wywalony jęzorek
zawsze sa dwa wyjscia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzeba robić wszystko żeby iść szczęśliwą ścieżką. Co prawda dla niektórych ta ścieżka ma kilka centymetrów długości i jest biała ale nie o tą mi chodzi. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marimar
nie przetrwa prędzej czy później rozpadnie się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksieżniczka ponad wszystkie
trzeba wreszcie zrozumiec że wnętrze tez domaga sie miłości szczęscia i tego nie oszukasz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O alkoholik :) Bozdrawia Bill W. ;) Tyle że szczęśliwa ścieżka nie zawsze jest szczęśliwa dla wszystkich. Chciałbbym jak najmniej ranić. I nią i dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marimar
ja jestem mężatka i latają mi w brzuchu motyle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LO-max
nie.. to nie ma najmniejszego sensu to najgorszy rodzaj smierci jaka można sobie wymyslić znam takie małżeństwo. Sadzę, że jedna ze stron nie zwariowała w tym tylko dlatego, że budowała poza małżeństwem zwykłe ludzkie przyjaźnie które zaspokajały jej potrzebę bycia z drugim człowiekiem na tej płaszczyźnie, której nie obejmowało jej małżeństwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie... Jak teraz to wszystko pogodzić, jak się na to zdobyć..... Co z dziećmi. Pojebane to życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marimar
ja planuje podrywać wszystkich facetów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poźlubie 6 lat. Miłość była. Teraz juz nie ma. Chociaż ona mówi że kocha. Ale jakoś nie wierzę w miłość bez szacunku, zaufanie itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marimar
a jak cie nie szanuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LO-max
Złe słowa, złe czyny brak zaufania, obelgi, kłamstwa itd. a skąd to sie wzieło? I co najważniejsze - jak to sie ma to tych słów o kochaniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marimar
a no to rzeczywiście też nie szanuje męża a no kocham innego ja swojemu nieraz mówiłam weźmy rozwód bo tak bedzie lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak dla mnie lepiej się rozstać. Co z tego że z dziećmi będą obaj rodzice, jak atmosfera będzie toksyczna. Lepiej osobno i bez nerwów, wyrzutów, nienawiści, obelg i całego tego gówna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mogę codziennie
rozejść się i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marimar
a on do mnie a pierdolisz jedyne co bym musiała to chyba wpaść z innym wtedy bez zastanowienia by mi pozwolił odejść :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
takich topiców było już wiele. ale ja odpowiem pokrótce i tu: bez miłości można żyć w całkiem udanym małżeństwie. ale bez szacunku to raczej nie ma sensu. a tam, gdzie są kłamstwa i obelgi tam nie ma szacunku. albo terapia małżeńska, albo czarno to widzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz takich rozmów było setki. Zawsze sie kończy na tym samym. Jest niereformowalna a ja już się nie przestawię na miłość. Zryła mi psychikę na tyle że nie potrafię już przytulić powiedzieć coś miłego co u mnie zawsze było naturalne. Brzydzi mnie jej zachowanie Czuję nienawiść a wspomnienia nie pozwalają o sobie zapomnieć. Nie da się kochać kto zrobił tak wiele złego......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marimar
no właśnie kto? ty czy ona??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehehe alkohol alkoholem nie o to tutaj chodz to juz przeszlosc ;) Alkoholu nie używam bo nei powinenem i to nie temat tej rozmowy wiec wybaczcie. A jej ... hmmm tez sie zdarza i wybucha agresją w moim kierunku, rzuca się na mnie itp Ale to nie temat ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem po co sie meczyc? lepiej sie rozstac!!! lepiej zeby dzieci byly wychowywane przez szczesliwych rodzicow niz przez nieszczesliwego tate i mame ktora go nieszanuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×